Witaj Dusiu. Piękne Vandy Ci się trafiły. Ta nakrapiana żółto -fioletowa jest cudna .Equestrisik alba z bellinką pięknie wyglądają , no i zdjęcia jak zawsze bomba
Gdyby tak każdego dnia na drogę naszego bliźniego rzucali jeden kwiatek
, to drogi ziemi byłyby pełne radości.
Pozdrawiam Ania
Vandzie na razie mają się dobrze. Wczoraj i dzisiaj je kąpałam, bo są nieco przesuszone. Niebieska i biała mają już spore pędy, więc też niedlugo zakwitną.
Znowu zrobiłam trochę zdjęć ;) :
Nakrapiana Vanda (wg fiszki jest to Vanda Kulvadee Fragrant black spot):
Fioletowa Vanda (wg fiszki jest to Vanda Robert Delight blue)
Jeszcze 2 zdjęcia czerwonej Vandy, która ciągle kwitnie:
Do Vand były dołączone malenkie spryskiwacze, króre robią mgiełkę, a nie wielkie, ciężkie krople jak moje poprzednie pryskacze. Prysnęłam na kwiatka takiego różowego (i tak pewnie niedługo przekwitnie). Tak to wyglądało:
Witam Jestem tutaj nowa i miło mi Was poznać . Masz przecudne storczyki, gdzie można takie śliczne kupić? Ja dopiero zaczynam swoją kolekcje i mam na razie białe. Ale Ty masz o niespotkanym kolorze i kształcie
Pozdrawiam cieplutko
Bardzo się cieszę, że wam się podobają moje Vandzie . teraz codziennie je kąpię, by nabrały trochę wody, są nieco przesuszone. Ogólnie nie są w jakimś świetnym stanie, ale mają trochę korzeni, piękne kwiaty, trudno się nie skusić przy takiej cenie.
Dzisiaj podlałam wszystkie Phalaenopsis. Znalazłam pędzik na takim pomarańczowym woskowym z biedronki, co go kupiłam prawie 3 lata temu. W sumie już jest troszkę pędzików, oby się jeszcze jakieś pojawiły... Equestris alba kwitnie na jednym pędzie i mu drugi zaczyna rosnąć .
Dusiu dobrze zrobiłaś, że skusiłaś się na ich zakup bo kwiaty mają PIĘKNE a znając Ciebie i doświadczenie jakie posiadasz w dziedzinie uprawy orchidei wierzę, że uda Ci się doprowadzić te Vandy do zdrowego stanu <trzymam kciuki> a wszyscy forumowicze wiemy, że Storczykowa najbardziej kocha Vandzie Plamiasta Vanda najpiękniejsza
Jak zobaczyłam te Vandy to byłam przeszczesliwa, szczególnie, gdy zobaczyłam ich ceny, bo nigdy jeszcze nie widziałam w LM takich cen za kwitnące Vandy. Od razu namówiłam T., żeby mi kupił dwie Vandzie, wybrałam sobie te, bo takich nie mam. Kiedyś miałam taką, jak ta ciemnofioletowa, może miała nieco inny odcień, ale też była ładna, ale 3 lata temu padła od deszczówki razem z tą wielką z metrowymi korzeniami.