Wczoraj była dyskusja na temat nasadzeń za płotem i napisałam ,ze posadziłam patyczki róży Veilchenblau bardzo gęsto . Dzis ku mojemu zdziwieniu zauwazyłam ,że część tych patyczków została wyrwana . Poszukałam ich i o dziwo były zielone

,wiec je wsadziłam z powrotem a co by było gdybym posadziła choinki za płotem wolę nie myśleć . Niestety wiemy w jakich czasach zyjemy ,że niektórym nawet zieleń przeszkadza.
GRAZYNKO dziękuję za życzenia Tobie również składam najlepsze życzenia

Miejsca na roślinki mam jeszcze sporo

o dziwo
TOSIU mozemy się umówić na jutro jak skończę zabiegi czy Ci to odpowiada

a o śniegu na razie nie myśl
NELU no to będziemy bawić sie w sianie Rodochitona mam nadzieję ,że wszystkie nasionka wykiełkują

. Jestem zadowolona ,że mam chociaż tyle i nie wiadomo jak długo . Brat mnie pociesza ,że blisko domu nie będa prowadzić żadnej budowy ,więc ogródek ma szanse przetrwać OBY

orliki juz sie pchają na swiat
