Co do wszelkiego rodzaju hybrydek rebucji itp. to mi się spodobała nietypowość barwy ich kwiatów. jako, że lubię wszystko co nietypowe i niepowtarzalne, to skusiłbym się na te roślinki


Jednak rebucje to nie moja działka... Kto wie, może kiedyś?

kolchicyną rośliny nie zabijesz bo nie taki jest jej wpływ na roślinę- kolchicyna działa silnie mutagennie i tyle . Rośliny nie zabijesz ale siebie kto wie jest to bardzo silna trucizna i trzeba stosować pełen rygor przy obchodzeniu się z tą substancją -tzn wymiana odzieży ,rękawice lateksowe maseczka na buzię, okularki itd- po tym wszystkim dokładne mycie. Ja zastanawialem sie jak to wszystko nieco złagodzić i znalazłem informację ze najwięcej kolchicyny jest w nasionach zimowita - jak by je rozgnieść i rozbełtać w zimnej wodzie a potem moczyć w tym siewki np przez 24h to kto wie- drugą koncepcją jest mielenie bulwek zimowitów i moczenie siewek w tej uzyskanej pulpie- oczywiście wszystko to wymagało by doświadczeń dotyczących czasu moczenia no i ew efektu. z doświadczenia własnego wiem że dość ciekawe efekty można uzyskać poprzez opryskanie siewek bardzo silnym roztworem gibrescoluzabić/uszkodzić/zaburzyć funkcji życiowych roślinki
Przyznam się, chciałem otrzymać tri- lub tetraploidalne nasiona echinopsisdarekcn42 pisze:Co Wy chcecie mutować?![]()
![]()