Zdjęcie cegieł jest na poprzedniej stronie - to z różą Fruhlingsduft.
Na jednym widać właśnie cegły.
Chciałam teraz jeszcze dodać, ale Fotosik coś nie chce współpracować.
Gloire złapała plamiostość, ale niedużo.
Do teraz w sumie ma liście - choć z plamami
Izo, nie odpowiem, bo nie wiem.
Franka mam dopiero od wiosny i nie kwitł
W przyszłym roku będę coś dopiero wiedzieć.
Może Smoczyca jest w stanie je porównać?
FrancaisJ ..........to rózyca kameleon......od różu do pomarańczy.........będę nią "katowała" u następnym sezonie .....kwiat wielki,krzew bujny[ czasami powtarza kwitnienie].......w smoczej pod koniec czerwca wyglada tak;
lepszych fotek nie mam ................te to roczniaki.........najpiękniejszą FJ widziałam u Hani w pagórach
to dziecko Wichury .........alpejska francuska pnąca różyca.......piękna i dzika[ śliczne zawiązuje owoce i ładnie się przebarwia] .........róża na 100%
Ja też mam Franka, stąd moje pytanie. Ale mój we wcześniejszym stadium bardziej pomarańczowy niż różowy. No i nie taki bujny, jak u Smoka. Dopiero drugi sezon kończy. Przy tym jakiś niewyraźny ... Dotknięty jakąś niezidentyfikowaną przypadłością
Rosa glauca - gatunek chyba bardziej ozdobny z liści i owoców, ale kwiaty też mają swój urok.
Osiąga słuszny wzrost (do 3m), u mnie rośnie w żywopłocie i służy jako podopra pod powojnik
Oliwuś, wpadłyśmy z Anulką na pomysł, żeby zrobić na blogu zakładkę z różami od innych osób.
Byłoby mi bardzo miło, gdybyś się zgodziła na umieszczenie swoich zdjęć w tym blogu.
Byłby to post ze zdjęciami Twoich róż, oczywiście z podpisem czyje te ślicznosści.
Co Ty na to?
Gallica NN - dostałam pęd od krewnej, a ona wiele lat temu przyniosłę tę różę od kogoś ze wsi.
Bujnie kwitnie, pięknie pachnie, dorasta do 1,80 i rozrasta się rozłogami.
Golden Showers (chyba ) nieduża róża pnąca.
Moim zdaniem niezbyt żywotna, nie rośnie bujnie iłatwo przemarza (choć rośnie pod domem i jest chroniona zimą od wschodnich wiatrów).
Oliwko - możesz mi powiedzieć co się dzieje z Twoim Othello? U mnie też jest ten problem, w tym roku zakwitł może 3 kwiatami, dostał ładny metrowy pęd, a kiedy go przycięłam to róża odmówiła współpracy, nie rosła, nie kwitła, teraz jest bez liści. Może on jest taki kapryśny?