Lamio-sznurek i dwa patyki, nie linijka!Lamia pisze:Tadziu skąd masz taką długą linijkę żeby tak prościutko warzywka posiać?
Niesamowite:)
Ranczo Nokły cz.2
- 
				tadeusz48
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
ASZKO- dziękuję za odwiedziny,    w tym roku   zimni ogrodnicy, musieli u nas nadrobić zaległości z ostatnich lat,  a o tym że kwiaty azalii są tak mało odporne na przymrozki  , to będę pamiętał do końca życia, szkoda że człowiek uczy się  na błędach.
JOLU- dziękuję za odwiedziny, wkurzenie powoli ustępuje, czas na refleksje i wyciągnięcie nauczki na przyszłość.
ZYTO- dziękuję za odwiedziny, cieszę się że chociaż Was ominęły przymrozki, zapraszamy do nas kiedy Wam wygodnie, my jak zawsze ,jesteśmy w Nokłach, o tej porze roku.
JUDYTO- dziękuję za odwiedziny, z przyrody ja nigdy nie drwię, a co natura potrafi zrobić to ja dokładnie wiem, trochę tego doświadczenia zdobyłem, ale jak Wiesz , człowiek się całe życie uczy i g.... umiera. Po prostu , teraz jestem zły na siebie że mogłem chociaż te azalie i rododendrony okryć,( by inne roślinki jak np orzech, czy winogron, nie miałem fizycznej możliwości),ale nie wiedziałem że azalie (jeszcze w stadium pąka) są tak wrażliwe na przymrozki, no cóż zdobycie wiedzy kosztuje. Dziękuję za życzenia imieninowe dla mojej "ciepłej Zosieńki"
CARLO, GRAŻKO - dziękuję za odwiedziny, po kilku dniach od przymrozków okazuje się że kwiaty rododendronu są odporniejsze nawet od rozwiniętych pąków azalii, u rododendronu padły tylko już całkowicie rozwinięte kwiaty, a tych na naszych krzewach było naprawdę mało.
Do dwuletnich rozbójników ,to my i psychicznie i fizycznie przygotowani, nasze wnuki jeszcze niedawno miały po tyle lat, teraz mają po 5 lat, to na działce nauczyły się chodzić, to dla nich zbudowałem piaskownicę i huśtawki. Kwiatów mamy dużo , by posadzić nowe, trzeba robić dla nich miejsce usuwając już rozrośnięte, aż szkoda je wyrzucać na śmietnik. Problem tylko, znaleźć właściwy kwiatek we właściwym miejscu, zwłaszcza że po przekwitnięciu . Zapraszamy Was z całymi rodzinami do nas miejsca u nas dużo, dopiero jak w ogrodzie jest około 30 osób ,to zaczyna być "ludno". Termin dla nas obojętny, no może za wyjątkiem ostatniego weekendu lipca, bo może jakieś weselisko w rodzinie się trafi. Gdybyście podjęli decyzję odwiedzenia nas w NOKŁACH i kiedy, to resztę proszę o wiadomość na PW.
DALO- dziękuję za odwiedziny, jednak okolice Wrocławia, to nie wschód Polski, łagodne zimy , tylko powodują uśpienie czujności, a prawdziwe niebezpieczeństwo dla roślin to wiosenne i jesienne przymrozki. Okazuje się że rośliny mogą zimą wytrzymać niskie temperatury zimą, a są bezbronne na wiosenne minimalne spadki temperatur.
NIGELLO- dziękuję za odwiedziny, ja, jak większość ogrodników przygotowałem się na zimnych ogrodników. Uznałem że należy chronić nowe przyrosty roślin, bo jak one zmarzną to roślina traci na wzroście cały rok, w przypadku małych roślin jest to duża strata. Kwiaty , czy pąki kwiatowe jak zmarzną, to trudno, najwyżej nie będą kwitły rośliny ( u nas na wschodzie u roślin to się często zdarza). Na warzywniaku nic nie zmarzło, bo wszystko było przykryte, dziękuję za duchowe wsparcie, trauma, powoli już ustępuje, w ogrodzie jest tyle roślin, że zawsze coś będzie kwitło.
IZO- dziękuję za odwiedziny, obiecuję że już takich smutnych fotek nie będę pokazywał, trzeba pokazywać nowe rośliny i nowe kwiaty, bo życie w ogrodzie ciągle trwa i się zmienia.
EWO- dziękuje za odwiedziny, sznurek jest dobry do wyznaczenia jednej linii, jednego rządku, jak jest tych rządków kilkadziesiąt, jak u nas to już trzeba skonstruować takie urządzenie jak "znaki" i wtedy wszystkie rządki są jak pod "sznurek".
Ogród mimo ogromnych mrozowych zniszczeń nadal żyje, oto kilka aktualnych zdjęć z ogrodu.
  
  
  
  
  
  
  
  
  
 
			
			
									
						
										
						JOLU- dziękuję za odwiedziny, wkurzenie powoli ustępuje, czas na refleksje i wyciągnięcie nauczki na przyszłość.
ZYTO- dziękuję za odwiedziny, cieszę się że chociaż Was ominęły przymrozki, zapraszamy do nas kiedy Wam wygodnie, my jak zawsze ,jesteśmy w Nokłach, o tej porze roku.
JUDYTO- dziękuję za odwiedziny, z przyrody ja nigdy nie drwię, a co natura potrafi zrobić to ja dokładnie wiem, trochę tego doświadczenia zdobyłem, ale jak Wiesz , człowiek się całe życie uczy i g.... umiera. Po prostu , teraz jestem zły na siebie że mogłem chociaż te azalie i rododendrony okryć,( by inne roślinki jak np orzech, czy winogron, nie miałem fizycznej możliwości),ale nie wiedziałem że azalie (jeszcze w stadium pąka) są tak wrażliwe na przymrozki, no cóż zdobycie wiedzy kosztuje. Dziękuję za życzenia imieninowe dla mojej "ciepłej Zosieńki"
CARLO, GRAŻKO - dziękuję za odwiedziny, po kilku dniach od przymrozków okazuje się że kwiaty rododendronu są odporniejsze nawet od rozwiniętych pąków azalii, u rododendronu padły tylko już całkowicie rozwinięte kwiaty, a tych na naszych krzewach było naprawdę mało.
Do dwuletnich rozbójników ,to my i psychicznie i fizycznie przygotowani, nasze wnuki jeszcze niedawno miały po tyle lat, teraz mają po 5 lat, to na działce nauczyły się chodzić, to dla nich zbudowałem piaskownicę i huśtawki. Kwiatów mamy dużo , by posadzić nowe, trzeba robić dla nich miejsce usuwając już rozrośnięte, aż szkoda je wyrzucać na śmietnik. Problem tylko, znaleźć właściwy kwiatek we właściwym miejscu, zwłaszcza że po przekwitnięciu . Zapraszamy Was z całymi rodzinami do nas miejsca u nas dużo, dopiero jak w ogrodzie jest około 30 osób ,to zaczyna być "ludno". Termin dla nas obojętny, no może za wyjątkiem ostatniego weekendu lipca, bo może jakieś weselisko w rodzinie się trafi. Gdybyście podjęli decyzję odwiedzenia nas w NOKŁACH i kiedy, to resztę proszę o wiadomość na PW.
DALO- dziękuję za odwiedziny, jednak okolice Wrocławia, to nie wschód Polski, łagodne zimy , tylko powodują uśpienie czujności, a prawdziwe niebezpieczeństwo dla roślin to wiosenne i jesienne przymrozki. Okazuje się że rośliny mogą zimą wytrzymać niskie temperatury zimą, a są bezbronne na wiosenne minimalne spadki temperatur.
NIGELLO- dziękuję za odwiedziny, ja, jak większość ogrodników przygotowałem się na zimnych ogrodników. Uznałem że należy chronić nowe przyrosty roślin, bo jak one zmarzną to roślina traci na wzroście cały rok, w przypadku małych roślin jest to duża strata. Kwiaty , czy pąki kwiatowe jak zmarzną, to trudno, najwyżej nie będą kwitły rośliny ( u nas na wschodzie u roślin to się często zdarza). Na warzywniaku nic nie zmarzło, bo wszystko było przykryte, dziękuję za duchowe wsparcie, trauma, powoli już ustępuje, w ogrodzie jest tyle roślin, że zawsze coś będzie kwitło.
IZO- dziękuję za odwiedziny, obiecuję że już takich smutnych fotek nie będę pokazywał, trzeba pokazywać nowe rośliny i nowe kwiaty, bo życie w ogrodzie ciągle trwa i się zmienia.
EWO- dziękuje za odwiedziny, sznurek jest dobry do wyznaczenia jednej linii, jednego rządku, jak jest tych rządków kilkadziesiąt, jak u nas to już trzeba skonstruować takie urządzenie jak "znaki" i wtedy wszystkie rządki są jak pod "sznurek".
Ogród mimo ogromnych mrozowych zniszczeń nadal żyje, oto kilka aktualnych zdjęć z ogrodu.
 
  
  
  
  
  
  
  
  
 
Tadeuszu co to za drzewko jest na pierwszym zdjęciu???? 
Nie widzę za bardzo ale wydaje mi się, że to to co mi się po nocach śni ostatnio?
Białe małe kulki w kolorze kremu?
Prosze o nazwę, żebym wiedziała CZEGO szukam (a gdyby dało się zbliżenie...
 (a gdyby dało się zbliżenie... 
  upewniłabym się
  upewniłabym się  
 
ach pierwiosnek Viala... mmmm i ja czekam na kwiat cudny!
 cudny!
			
			
									
						
							Nie widzę za bardzo ale wydaje mi się, że to to co mi się po nocach śni ostatnio?
Białe małe kulki w kolorze kremu?
Prosze o nazwę, żebym wiedziała CZEGO szukam
 (a gdyby dało się zbliżenie...
 (a gdyby dało się zbliżenie...  upewniłabym się
  upewniłabym się  
 ach pierwiosnek Viala... mmmm i ja czekam na kwiat
 cudny!
 cudny!z uśmiechami Iza  
u liski
			
						u liski
Zachwycałam się wzdychałam do kwiatków , a powaliły mnie zdjęcia pomidora i papryki  . NIe po raz pierwszy zaglądam na Ranczo , trochę mi zajęło przesledzenie wątków , ale tyle tu informacji ,że chciałam poczytać dokładniej .
 . NIe po raz pierwszy zaglądam na Ranczo , trochę mi zajęło przesledzenie wątków , ale tyle tu informacji ,że chciałam poczytać dokładniej .
Przykro mi , że przymrozki poczyniły takie szkody , ja nie mam na razie ni rodendronów ni azali , ale będę mieć w przyszłości na pewno ! i cieszyłam sie na fotoreportaż , czekam w przyszłym roku .
Zwróciłam uwage na guzikowca , wawrzynek
Oczy przecierałam ,gdy zobaczyłam zawilca wieńcowego ,który u mnie zakwitł 3 dni temu a u Ciebie juz w kwietniu
Cytryńca kupiłam w zeszłym roku , teraz dostałam sadzonke z innego żródła bo czytałam ze dobrze sadzić 2 roślinki na zapylacze
Ja miałam pomidory od ogrodnika szczepione na koralikach.
W ubiegłym roku robiłam z ciekawości nalewke z pigwowca , (takiego jak masz , pigwa to drzewko kwiat podobny do jabłoni), znalazła uznanie smakoszy.
Pieknie U Ciebie kolorowo i przestrzennie , bogactwo roślin .
Ranczo widać jest radością dla całej rodzinny i dla forumowiczów:)
A jeszcze tulipanowiec -na pewno bedzie cieszył , pierwszy raz widziałam drzewo kwitnące w Stalowej woli -cudo warto poczekać
			
			
									
						
							 . NIe po raz pierwszy zaglądam na Ranczo , trochę mi zajęło przesledzenie wątków , ale tyle tu informacji ,że chciałam poczytać dokładniej .
 . NIe po raz pierwszy zaglądam na Ranczo , trochę mi zajęło przesledzenie wątków , ale tyle tu informacji ,że chciałam poczytać dokładniej .Przykro mi , że przymrozki poczyniły takie szkody , ja nie mam na razie ni rodendronów ni azali , ale będę mieć w przyszłości na pewno ! i cieszyłam sie na fotoreportaż , czekam w przyszłym roku .
Zwróciłam uwage na guzikowca , wawrzynek
Oczy przecierałam ,gdy zobaczyłam zawilca wieńcowego ,który u mnie zakwitł 3 dni temu a u Ciebie juz w kwietniu
Cytryńca kupiłam w zeszłym roku , teraz dostałam sadzonke z innego żródła bo czytałam ze dobrze sadzić 2 roślinki na zapylacze
Ja miałam pomidory od ogrodnika szczepione na koralikach.
W ubiegłym roku robiłam z ciekawości nalewke z pigwowca , (takiego jak masz , pigwa to drzewko kwiat podobny do jabłoni), znalazła uznanie smakoszy.
Pieknie U Ciebie kolorowo i przestrzennie , bogactwo roślin .
Ranczo widać jest radością dla całej rodzinny i dla forumowiczów:)
A jeszcze tulipanowiec -na pewno bedzie cieszył , pierwszy raz widziałam drzewo kwitnące w Stalowej woli -cudo warto poczekać
pozdrawiam serdecznie:) Małgośka 
Zorza w ogrodzie
			
						Zorza w ogrodzie
- tara
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 13137
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Tadeuszku przykro, ze przymroziło, to duze straty a mówia, ze agrowłóknina zabezpiecza.
Tak mi głupio ale wiesz u Ciebie to ja się skradam za pomidorkami juz są piękne, masz gołębie serducho i podzielisz się ze mną nie moge sie doczekać.
Nie będę słodzić bo wiesz u Ciebie naprawde jest sielsko-anielsko,
pozdrowienia imieninowe choć spóznione dla małżonki, trzymajcie się cieplutko
			
			
									
						
										
						Tak mi głupio ale wiesz u Ciebie to ja się skradam za pomidorkami juz są piękne, masz gołębie serducho i podzielisz się ze mną nie moge sie doczekać.
Nie będę słodzić bo wiesz u Ciebie naprawde jest sielsko-anielsko,
pozdrowienia imieninowe choć spóznione dla małżonki, trzymajcie się cieplutko
- 
				evluk
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 3675
- Od: 16 lis 2008, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Tadeuszu Witaj!
nadrabiam pomału zaległości "forumowe" 
 
Cudowne masz ranczo... Piękne pomidorki
  Piękne pomidorki  Współczuję strat związanych z przymrozkami...  U nas od dłuższego czasu, jakoś tak udaje nam się przed nimi , że tak powiem uciec- więc strat praktycznie nie ma.....bo co to jest 0 lub - 1 przy gruncie w porównaniu do - 6 albo -8.....
 Współczuję strat związanych z przymrozkami...  U nas od dłuższego czasu, jakoś tak udaje nam się przed nimi , że tak powiem uciec- więc strat praktycznie nie ma.....bo co to jest 0 lub - 1 przy gruncie w porównaniu do - 6 albo -8.....
Masz dużo pracy, ogród duży....Pozdrawiam
			
			
									
						
										
						nadrabiam pomału zaległości "forumowe"
 
 Cudowne masz ranczo...
 Piękne pomidorki
  Piękne pomidorki  Współczuję strat związanych z przymrozkami...  U nas od dłuższego czasu, jakoś tak udaje nam się przed nimi , że tak powiem uciec- więc strat praktycznie nie ma.....bo co to jest 0 lub - 1 przy gruncie w porównaniu do - 6 albo -8.....
 Współczuję strat związanych z przymrozkami...  U nas od dłuższego czasu, jakoś tak udaje nam się przed nimi , że tak powiem uciec- więc strat praktycznie nie ma.....bo co to jest 0 lub - 1 przy gruncie w porównaniu do - 6 albo -8.....Masz dużo pracy, ogród duży....Pozdrawiam
- 
				tadeusz48
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
ASZKO- dziękuję za odwiedziny,  my będziemy pamiętać, tylko żeby inni  też pamiętali , a nie uczyli się na swoich błędach, jak my.
IZO- dziękuję za odwiedziny, na zdjęciu tym jest kalina, nie wiem właściwej nazwy tej odmiany, wiem że na tę kalinę mówią " BULDONEŻ", ta nazwa , o ile się orientuje jest pospolita i jak powiesz sprzedawcy, to powinien wiedzieć . Zbliżenie będzie jak pąki kwiatowe się w pełni rozwiną. Gdybyś kupowała ją to pamiętaj że lubią ją mszyce, zwłaszcza , na etapie tworzenia się pąków kwiatowych , warto wtedy pilnować i zwalczać mszyce, bo to ma wpływ na wielkość białych kul kwiatów, jak kwitnie , to trudno znaleźć podobnie piękną roślinę.
HALINKO- dziękuję za odwiedziny, cieszę się że roślinki zniosły dobrze podróż pocztą i że się szybko zadomowiły w nowym ogrodzie.
MAŁGOSIU- dziękuję za spacery po naszym ogrodzie, jest trochę tych roślin w naszym ogrodzie, mimo że dużo z nich pochodzi z cieplejszych stron, staram się chronić przed złymi warunkami atmosferycznymi.
Niestety, zimni ogrodnicy zrobili i w tych roślinach spustoszenie, guzikowiec , mimo okrycia, troszeczkę ucierpiał i nie wiem czy będzie miał siły w tym roku kwitnąć, a kwiaty ma naprawdę oryginalne. Tulipanowiec, też ucierpiał, ale jak zauważyłem , u niego serduszka nowych listków są skryte w mini torebkach i one są zielone i nie będzie musiał tworzyć zastępczych pąków wzrostu.
Odnośnie cytryńca, to czytałem że nie wystarczy dwie rośliny, by były owoce, musi być i on i ona, tak jak u ostrokrzewu, nie wiem czy to rzeczywiście tak jest.
Pomidory , to u nas warzywo reprezentacyjne, mamy dużą ( z okien rozbiórkowych ) szklarnię w której pięknie rosną na ziemi naniesionej przez rzekę z żyznej Wyżyny Lubelskiej i Roztocza.
TARO- dziękuję za odwiedziny, włóknina rzeczywiście zabezpiecza, ale rośliny rosnące bezpośrednio na ziemi, ziemia swoim ciepłem ogrzewa rośliny, a włóknina nie pozwala temu ciepłu uciec do góry. W przypadku okrycia wyższych roślin niż warzywa, jednak brak tego bezpośredniego ciepła ziemi i by ochronić na: krzew czy małe drzewko ,trzeba kilka razy okryć ą włókniną, jednorazowe okrycie , a zwłaszcza części roślin bezpośrednio leżące pod osłoną są uszkadzane. U nas okryte warzywa ( zielony groszek, buraczki, ogórki , ziemniaki itp. ) nie uległy uszkodzeniom mrozowym mimo że okryte były tylko pojedynczą warstwą osłony. Dziękuję za pozdrowienia imieninowe dla małżonki, czytała je osobiście.
EWO- dziękuję za spacer po naszym ogrodzie, rzeczywiście, jest trochę ogrodu, a jeszcze więcej pracy, całe szczęście że ta praca nie jest ciężka, a i wnosi samą przyjemność obcowania z przyrodą. Za duży jest ogród by wszystkie wrażliwe rośliny osłonić, staraliśmy się w pierwszej kolejności osłonić znajdujące się na wierzchu warzywa, drzewa i krzewy odchorują ale i odzyskają z czasem zdrowie. Zapraszam do dalszych wizyt w naszym ogrodzie.
Dzisiaj moje dziewczyny oglądały dzieło zimnych ogrodników i Zośki, ale na szczęście nie wszystkie rośliny uległy uszkodzeniom, na pocieszenie, rododendrony odzyskują powoli swoje piękno.
  
 
Katalpa, utraciła dopiero co zawiązane pąki wzrostu.
 
  
 
Córka ogląda "swojego" tulipanowca , którego nie oszczędzili "zimni ogrodnicy".
 
  
  
  
  
  
 
			
			
									
						
										
						IZO- dziękuję za odwiedziny, na zdjęciu tym jest kalina, nie wiem właściwej nazwy tej odmiany, wiem że na tę kalinę mówią " BULDONEŻ", ta nazwa , o ile się orientuje jest pospolita i jak powiesz sprzedawcy, to powinien wiedzieć . Zbliżenie będzie jak pąki kwiatowe się w pełni rozwiną. Gdybyś kupowała ją to pamiętaj że lubią ją mszyce, zwłaszcza , na etapie tworzenia się pąków kwiatowych , warto wtedy pilnować i zwalczać mszyce, bo to ma wpływ na wielkość białych kul kwiatów, jak kwitnie , to trudno znaleźć podobnie piękną roślinę.
HALINKO- dziękuję za odwiedziny, cieszę się że roślinki zniosły dobrze podróż pocztą i że się szybko zadomowiły w nowym ogrodzie.
MAŁGOSIU- dziękuję za spacery po naszym ogrodzie, jest trochę tych roślin w naszym ogrodzie, mimo że dużo z nich pochodzi z cieplejszych stron, staram się chronić przed złymi warunkami atmosferycznymi.
Niestety, zimni ogrodnicy zrobili i w tych roślinach spustoszenie, guzikowiec , mimo okrycia, troszeczkę ucierpiał i nie wiem czy będzie miał siły w tym roku kwitnąć, a kwiaty ma naprawdę oryginalne. Tulipanowiec, też ucierpiał, ale jak zauważyłem , u niego serduszka nowych listków są skryte w mini torebkach i one są zielone i nie będzie musiał tworzyć zastępczych pąków wzrostu.
Odnośnie cytryńca, to czytałem że nie wystarczy dwie rośliny, by były owoce, musi być i on i ona, tak jak u ostrokrzewu, nie wiem czy to rzeczywiście tak jest.
Pomidory , to u nas warzywo reprezentacyjne, mamy dużą ( z okien rozbiórkowych ) szklarnię w której pięknie rosną na ziemi naniesionej przez rzekę z żyznej Wyżyny Lubelskiej i Roztocza.
TARO- dziękuję za odwiedziny, włóknina rzeczywiście zabezpiecza, ale rośliny rosnące bezpośrednio na ziemi, ziemia swoim ciepłem ogrzewa rośliny, a włóknina nie pozwala temu ciepłu uciec do góry. W przypadku okrycia wyższych roślin niż warzywa, jednak brak tego bezpośredniego ciepła ziemi i by ochronić na: krzew czy małe drzewko ,trzeba kilka razy okryć ą włókniną, jednorazowe okrycie , a zwłaszcza części roślin bezpośrednio leżące pod osłoną są uszkadzane. U nas okryte warzywa ( zielony groszek, buraczki, ogórki , ziemniaki itp. ) nie uległy uszkodzeniom mrozowym mimo że okryte były tylko pojedynczą warstwą osłony. Dziękuję za pozdrowienia imieninowe dla małżonki, czytała je osobiście.
EWO- dziękuję za spacer po naszym ogrodzie, rzeczywiście, jest trochę ogrodu, a jeszcze więcej pracy, całe szczęście że ta praca nie jest ciężka, a i wnosi samą przyjemność obcowania z przyrodą. Za duży jest ogród by wszystkie wrażliwe rośliny osłonić, staraliśmy się w pierwszej kolejności osłonić znajdujące się na wierzchu warzywa, drzewa i krzewy odchorują ale i odzyskają z czasem zdrowie. Zapraszam do dalszych wizyt w naszym ogrodzie.
Dzisiaj moje dziewczyny oglądały dzieło zimnych ogrodników i Zośki, ale na szczęście nie wszystkie rośliny uległy uszkodzeniom, na pocieszenie, rododendrony odzyskują powoli swoje piękno.
 
 Katalpa, utraciła dopiero co zawiązane pąki wzrostu.
 
  
 Córka ogląda "swojego" tulipanowca , którego nie oszczędzili "zimni ogrodnicy".
 
  
  
  
  
  
 
MIałam jeszcze pogratulować zakupu aparatu , forumowicze mają także z niego wielką radość bo robisz piekne zdjęcia .
Moja szklarenka też z okien wymienianych w domu , tylko taka bardziej miniaturkowa.
Pozdrawiam serdecznie
			
			
									
						
							Moja szklarenka też z okien wymienianych w domu , tylko taka bardziej miniaturkowa.
Pozdrawiam serdecznie
pozdrawiam serdecznie:) Małgośka 
Zorza w ogrodzie
			
						Zorza w ogrodzie
- 
				ida74
- ---
- Posty: 4354
- Od: 10 kwie 2008, o 17:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Nad stawem
Tadeuszu witaj.  Dawno już u Ciebie nie byłam ,ale też nie bywałam u nikogo.Twój ogród to bajka.Pomidory mamy takie same.małego owocka i ja znalazłam u siebie,cieszyłam się jak dziecko.Natomiast papryka
 Dawno już u Ciebie nie byłam ,ale też nie bywałam u nikogo.Twój ogród to bajka.Pomidory mamy takie same.małego owocka i ja znalazłam u siebie,cieszyłam się jak dziecko.Natomiast papryka  taka duża.Moja ledwo co rośnie.Nie mam niestety Twojej ręki do niej
 taka duża.Moja ledwo co rośnie.Nie mam niestety Twojej ręki do niej   Szkoda,że tulipanowiec podmarzł jest taki piękny jak kwitnie .
 Szkoda,że tulipanowiec podmarzł jest taki piękny jak kwitnie .
			
			
									
						
										
						 Dawno już u Ciebie nie byłam ,ale też nie bywałam u nikogo.Twój ogród to bajka.Pomidory mamy takie same.małego owocka i ja znalazłam u siebie,cieszyłam się jak dziecko.Natomiast papryka
 Dawno już u Ciebie nie byłam ,ale też nie bywałam u nikogo.Twój ogród to bajka.Pomidory mamy takie same.małego owocka i ja znalazłam u siebie,cieszyłam się jak dziecko.Natomiast papryka  taka duża.Moja ledwo co rośnie.Nie mam niestety Twojej ręki do niej
 taka duża.Moja ledwo co rośnie.Nie mam niestety Twojej ręki do niej   Szkoda,że tulipanowiec podmarzł jest taki piękny jak kwitnie .
 Szkoda,że tulipanowiec podmarzł jest taki piękny jak kwitnie .




 
   





 
 
		
