
Ogródkowe rozkosze Hanki -2009r. cz.2
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Heheheheh Aguś, powiedziałabym, że raczej bez szans u nas.
No, chyba, że Mariola robiąc zakupy na Giełdzie Hurtowej w Holandii....
Ale oglądając katalog, musiałam wyjść na dwór i się schłodzić
Izuś, 17 za kuriera, to tanio jak barszcz!
Za paczkę dokumentów musiałam zapłacić 30zł i to w wersji Standard
I Pamiętaj, Purpurat niski i krępy, to Galicjanin, powyżej pępka Ci nie podskoczy!
Na dodatek MUSI być na słońcu , a końcówki trzymać w przepuszczalnym dołku.
Ale ten efekt....
29.06 - najpierw róż, potem fiolety - pierwsze kwiatki

Lipiec


No, chyba, że Mariola robiąc zakupy na Giełdzie Hurtowej w Holandii....

Ale oglądając katalog, musiałam wyjść na dwór i się schłodzić

Izuś, 17 za kuriera, to tanio jak barszcz!
Za paczkę dokumentów musiałam zapłacić 30zł i to w wersji Standard

I Pamiętaj, Purpurat niski i krępy, to Galicjanin, powyżej pępka Ci nie podskoczy!
Na dodatek MUSI być na słońcu , a końcówki trzymać w przepuszczalnym dołku.
Ale ten efekt....
29.06 - najpierw róż, potem fiolety - pierwsze kwiatki

Lipiec


- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Tak, Asiu.
Ale to był zły pomysł, by wkopać ją do tej zimnej ziemi.
z 6 kolorów, tylko ta jedna zdjązyła zakwitnąc przed przymrozkami.
A bulwy były wielkości dłoni!
Teraz, cantedescie będą w donicach ruchomych.
Izuś, jak to Kardynał - mroczny przedmiot pożądania.
:P
Śmiesznie wygląda Nostalgia nadziana na patyk
Ale to był zły pomysł, by wkopać ją do tej zimnej ziemi.
z 6 kolorów, tylko ta jedna zdjązyła zakwitnąc przed przymrozkami.
A bulwy były wielkości dłoni!
Teraz, cantedescie będą w donicach ruchomych.

Izuś, jak to Kardynał - mroczny przedmiot pożądania.

Śmiesznie wygląda Nostalgia nadziana na patyk

- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Zanim wyruszycie z pryszczeniem, na i przeciw,
warto poczytać fachowca rady
_ O Mirku, myślę !
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 075#655075
warto poczytać fachowca rady
_ O Mirku, myślę !
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 075#655075
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Witaj Haniu a kiedy wsadziłaś do ziemi kalę?hanka55 pisze:Tak, Asiu.
Ale to był zły pomysł, by wkopać ją do tej zimnej ziemi.
z 6 kolorów, tylko ta jedna zdjązyła zakwitnąc przed przymrozkami.
A bulwy były wielkości dłoni!
Teraz, cantedescie będą w donicach ruchomych.![]()
Izuś, jak to Kardynał - mroczny przedmiot pożądania.:P
Śmiesznie wygląda Nostalgia nadziana na patyk
Ja sadzę w połowie maja i one mi pięknie kwitną od lata do jesieni i do tego ładnie się rozrastają kiedyś nawet tą białą do końca nie wykopałam coś zostało w ziemi a zima była łagodna też przezimowała i pięknie kwitła.
Genia
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Geniu, wkopałam je pod koniec maja, gdy już nie było przymrozków,
a ziemia była ciut ogrzana. Poszły do dołków z wymienioną ziemią,
piaszczysto-liściókowo-gliniastą, sypką i lekką.
Asiu, wydaje mi się, że im tu za zimno.
Acidantery - nie zakwitły, choć stały w donicach na gorącej, południowej ścianie, w ogrodzie.
Oleandry - nie zakwitł ani jeden do sierpnia/ września;
dopiero gdy przeniosłam na osłonięty z 3 stron balkon , wybuchły kwieciem!
Dlatego obawiam się, że z innymi ciepłolubnymi, powtórzy się ten scenariusz.
Za zimna ziemia, za dużo podsiąków i zbyt mała przepuszczalność, i wiatr chłodzący w powietrznym tunelu dna wąwozu .
W efekcie - wypadają ciepłolubne, także róże o delikatniejszej kondycji.
Stąd ta moja, czasem śmieszna walka o poszukiwanie nazw = rodziców,
która przekłada się na oszacowanie szansy przeżycia w górach.
a ziemia była ciut ogrzana. Poszły do dołków z wymienioną ziemią,
piaszczysto-liściókowo-gliniastą, sypką i lekką.
Asiu, wydaje mi się, że im tu za zimno.
Acidantery - nie zakwitły, choć stały w donicach na gorącej, południowej ścianie, w ogrodzie.
Oleandry - nie zakwitł ani jeden do sierpnia/ września;
dopiero gdy przeniosłam na osłonięty z 3 stron balkon , wybuchły kwieciem!

Dlatego obawiam się, że z innymi ciepłolubnymi, powtórzy się ten scenariusz.
Za zimna ziemia, za dużo podsiąków i zbyt mała przepuszczalność, i wiatr chłodzący w powietrznym tunelu dna wąwozu .

W efekcie - wypadają ciepłolubne, także róże o delikatniejszej kondycji.
Stąd ta moja, czasem śmieszna walka o poszukiwanie nazw = rodziców,
która przekłada się na oszacowanie szansy przeżycia w górach.
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Geniu, wsadzam do dużych donic produkcyjnych/ wiader/ czego bądź,
zasypuję ziemią i do zimnego garażu, na zasuszenie.
Podlewam 2-3x w zimie i czekam na wiosnę.
Zobaczymy co z nich będzie.
Lile, zgubiły liście już na początku grudnia, acidantery, dopiero 2-3 tygodnie temu,
brugmansie jeszcze miesiąc temu miały listki
.
Chyba każda z roślin ściąga soki na doł, własnym rytmem.
Joluś, to nie do końca tak.
Wiedza książkowa, nie zawsze przekłada się na emocjonalne pożądanie.
Jak się naoglądam róż w ciepłolubnym ogródku Magicznej lub Daisy,
to potem ślinię się i wyłączając rozum, latam po necie, by kupić dokładnie tę odmianę.
Ale ona w zimnie nie urośnie...
A jeśli przeżyje, to będzie straszydłem, łysym i chorującym.
I to jest stała walka, miedzy rzeczywistością a marzeniami
A tak groteskowo -
goły Afrykanin, nie będzie się dobrze czuł wsród futrzastych Eskimosów.
zasypuję ziemią i do zimnego garażu, na zasuszenie.
Podlewam 2-3x w zimie i czekam na wiosnę.

Zobaczymy co z nich będzie.
Lile, zgubiły liście już na początku grudnia, acidantery, dopiero 2-3 tygodnie temu,
brugmansie jeszcze miesiąc temu miały listki

Chyba każda z roślin ściąga soki na doł, własnym rytmem.

Joluś, to nie do końca tak.

Wiedza książkowa, nie zawsze przekłada się na emocjonalne pożądanie.
Jak się naoglądam róż w ciepłolubnym ogródku Magicznej lub Daisy,
to potem ślinię się i wyłączając rozum, latam po necie, by kupić dokładnie tę odmianę.
Ale ona w zimnie nie urośnie...

A jeśli przeżyje, to będzie straszydłem, łysym i chorującym.
I to jest stała walka, miedzy rzeczywistością a marzeniami

A tak groteskowo -
goły Afrykanin, nie będzie się dobrze czuł wsród futrzastych Eskimosów.
