Ja już tęsknie za kwiatami czerwonego, ale na razie zrzuca nawet maleńkie pączusie. A ten Twój drugi to prawdziwy przystojniak. U mnie dziś kwitnie, niemal jak codzień różowy
Ja strasznie się cieszę z tego czerwonego, bo mam ich chyba 7 i dopiero ten utrzymał pąka. Wszystkie wcześniejsze opadały tuż przed rozkwitem. Mam malutką nadzieję, że teraz nie będą już opadać. Ten pomarańczowy i brzoskwinka kwitną na okrągło.
A tak w ogóle to z tymi czerwonymi to chyba, każdy ma problem...
Zeszłam z tarasu,bo słońce świeci za mocno,by nie paśc od upału-przyszłam do Was odpocząc.I co?I tu chyba zaraz padnę!Obłędne te hibki,a co jeden-to ładniejszy .
Dziś mój biały pokazał pycholek:
Pozdrawiam,Kinga. Na skraju lasu jest mały domek...
Ja też wysyłałam nieukorzenione, ale doszłam do wniosku, że szkoda na darmo wysyłać (w razie porażki). W tym roku pierwszy raz ukorzeniałam je dla forumowiczek i o dziwo ukorzeniły się wszystkie oprócz dwóch gałązek z tego pomarańczowego pojedynczego. Teraz czekają na pierwsze pąki i wysyłkę. Na pąki dlatego, że podczas podlewania między te do wysyłki zaplątał mi się mój i nie wiem, który to
Aniu dzięki.Monia wiesz,ja już teraz każdemu,który zakwitnie doczepiam kokardkę z podpisem kolorku;).Myślałam,że zdechł mi żółty,a on...niedawno zakwitł
Pozdrawiam,Kinga. Na skraju lasu jest mały domek...