Kawon (arbuz) - część 13
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7483
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Ja mam te eko, są skutecznie, mize jie tak jak tamte, ale chronią uprawy.
Zapomniałam posypać po wsadzeniu dyni, zeżarły ni praktycznie do łodygi.
Te co zabezpieczyłam granulkami , rosną dalej.
Staram się sypać w okół roślin, rozsypuje na granicy trawnika z warzywniakiem,
Asia
A i zaleta tych granulek , jest właśnie to, ze nie ma na wierzchu truchła ślimaczego
Zapomniałam posypać po wsadzeniu dyni, zeżarły ni praktycznie do łodygi.
Te co zabezpieczyłam granulkami , rosną dalej.
Staram się sypać w okół roślin, rozsypuje na granicy trawnika z warzywniakiem,
Asia
A i zaleta tych granulek , jest właśnie to, ze nie ma na wierzchu truchła ślimaczego
- bioy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3293
- Od: 7 maja 2012, o 12:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Moje arbuzy w zasadzie nie rosną, może poprawi im się jak się ociepli.
A w temacie niebieskich granulek, to pewnie musiałbym zrezygnować z uprawy warzyw, gdyby nie one. U mnie są bardzo skuteczne.
A w temacie niebieskich granulek, to pewnie musiałbym zrezygnować z uprawy warzyw, gdyby nie one. U mnie są bardzo skuteczne.

Pozdrawiam, Jacek
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11178
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Kawon (arbuz) - część 13
FreGo , zapytałeś co było nie tak ze Złotem Wolicy . Najczęściej arbuzy mają liście jednolicie
zielone . Wolica liście ma zielone z żółtymi przebarwieniami . Taka niespodzianka wśród arbuzów i
siostra rozsadę wyrzuciła , bo chory .
Polska faktycznie klimatycznie podzielona . Ja narzekam na upały i suszę . Na mapach deszcz , którego
nie ma .
zielone . Wolica liście ma zielone z żółtymi przebarwieniami . Taka niespodzianka wśród arbuzów i
siostra rozsadę wyrzuciła , bo chory .

Polska faktycznie klimatycznie podzielona . Ja narzekam na upały i suszę . Na mapach deszcz , którego
nie ma .
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 772
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Możecie pisać te dyrdymały o niebieskich granulkach.Mam tym posypany cały ogród, TO NIC NIE DA przy tak dużej populacji i takich warunkach.Co dnia u mnie leje. Dziś straciłem kolejną sadzonkę, tym razem Złoto Wolicy.
Ponownie zżarta łodyga. Jutro jak cokolwiek przetrwa zastosuję "plan ratunkowy" , mam pewien pomysł który załatwi te ślimaki i nie są to te granulki. Chcecie to wydawajcie kasę. ale to co zdycha i leży przy tych granulkach to jest ledwo promil tego co jest w ogrodzie. Poza tym te granulki się chyba lasują po opadach.
Jak tak dalej u mnie potrwa to w ym roku nie będzie u mnie arbuza wcale.Taki lajf, chyba że coś szybko wymyślę.
Ale na turkucie wymyśliłem sposób to i na ślimaki znajdę.
Ponownie zżarta łodyga. Jutro jak cokolwiek przetrwa zastosuję "plan ratunkowy" , mam pewien pomysł który załatwi te ślimaki i nie są to te granulki. Chcecie to wydawajcie kasę. ale to co zdycha i leży przy tych granulkach to jest ledwo promil tego co jest w ogrodzie. Poza tym te granulki się chyba lasują po opadach.
Jak tak dalej u mnie potrwa to w ym roku nie będzie u mnie arbuza wcale.Taki lajf, chyba że coś szybko wymyślę.

Witam, jestem Adam.
-
- 200p
- Posty: 338
- Od: 20 lip 2018, o 00:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ipswich, UK
Re: Kawon (arbuz) - część 13
FreGo, A jakiż to sposób na turkucie, jeśli można wiedzieć?
Jeszcze parę lat temu używałam niebieskich granulek i świetnie się u mnie sprawdzały. Ale zgodzę się, że to zależy od przebiegu pogody i wielkości populacji tych szkodników. Zmasowany atak bardzo trudno powstrzymać. Co nie znaczy, że granulki w ogóle nie działają.
Moje arbuzy dopiero dziś wysadzone na czarną włókninę. Nigdy wcześniej tak niczego nie uprawiałam, więc zobaczę jak się u mnie sprawdzi ten sposób
Jeszcze parę lat temu używałam niebieskich granulek i świetnie się u mnie sprawdzały. Ale zgodzę się, że to zależy od przebiegu pogody i wielkości populacji tych szkodników. Zmasowany atak bardzo trudno powstrzymać. Co nie znaczy, że granulki w ogóle nie działają.
Moje arbuzy dopiero dziś wysadzone na czarną włókninę. Nigdy wcześniej tak niczego nie uprawiałam, więc zobaczę jak się u mnie sprawdzi ten sposób

Pozdrawiam,
Iwona
Iwona
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11178
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Na ślimaki oprócz granulek zbieranie . Rano i wieczorem łowy . Rozkładanie pułapek gdzie się mogą
schować .
Po deszczu wielkie łowy . Jesienią zbieranie jajek i przekopywanie . Zapomnieć o permakulturze .
Zbierać i przeglądać rośliny z dziurkami . Sadzić dużo sałaty na przynętę .
schować .
Po deszczu wielkie łowy . Jesienią zbieranie jajek i przekopywanie . Zapomnieć o permakulturze .
Zbierać i przeglądać rośliny z dziurkami . Sadzić dużo sałaty na przynętę .
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Na turkucie dobrze sadzić w doniczkach z uciętym dnem wtedy korzenie mają barierę od turkuci a korzenie pójdą głębiejiwonaceae pisze: ↑11 cze 2023, o 01:09 FreGo, A jakiż to sposób na turkucie, jeśli można wiedzieć?
Jeszcze parę lat temu używałam niebieskich granulek i świetnie się u mnie sprawdzały. Ale zgodzę się, że to zależy od przebiegu pogody i wielkości populacji tych szkodników. Zmasowany atak bardzo trudno powstrzymać. Co nie znaczy, że granulki w ogóle nie działają.
Moje arbuzy dopiero dziś wysadzone na czarną włókninę. Nigdy wcześniej tak niczego nie uprawiałam, więc zobaczę jak się u mnie sprawdzi ten sposób![]()
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 968
- Od: 8 sie 2015, o 11:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Jak pozbyć się świerszczy polnych?
Podgryzają liście a nawet całe łodygi arbuzów.
Już nie wyrabiam kolejny rok z przeszkodami...
Podgryzają liście a nawet całe łodygi arbuzów.
Już nie wyrabiam kolejny rok z przeszkodami...
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Wingrul - nie wiem, w jakich "okolicznościach przyrody" masz ogród, ale naturalnym wrogiem szarańczaków są np. ropuchy (zjadają też nagie ślimaki, więc dodatkowy pożytek, a ropucha szara to i stonkę ziemniaczaną przekąsi). Nie żaby, tylko ropuchy. W moim ogrodzie jest ich BARDZO dużo, często niechcący na nie nadeptuję, żyją sobie w jamkach w ziemi, nawet w tunelach, gdzie temperatura sięga czasem 40 stopni, i żadna siła ich stamtąd nie wypędzi. Z jednej strony mój ogród graniczy z wybiegiem dla kaczek i tamtędy żaden owad skaczący czy biegający się nie przeciśnie, ale od strony graniczącej z łąką i z lasem to już jak najbardziej - gdyby nie ropuchy, miałabym przekichane, a tak to widuję góra dwa pasikoniki w ciągu sezonu i to zawsze młode, bo starości nie dożywają. Ropucha jest żarłoczna i nie zna litości ;) Jeśli masz możliwość skądś ich sobie "pożyczyć", to polecam.
Zasadniczo nie jestem ekoświrem i "metody naturalne" rzadko do mnie przemawiają (zwłaszcza te, które nie działają, czyli większość), ale ropuchę to szanuję i "dzień dobry" zawsze mówię. Z insektycydów działa na szarańczaki np. spinosad (zawiera neurotoksynę pozyskiwaną od jakichś bakterii), ale oprysk ma tę wadę, że zanim u owada wystąpią pierwsze objawy zatrucia, to już zdąży opitolić pół liścia ;)
No i masz rację, że każdego roku "coś". Ja w tamtym roku miałam w czerwcu zimę, a w tym mam ciepło, ale za to mój ogród nawiedziła szajka kretów (już 6 sztuk złapałam, ale to pewnie nie koniec, a ogród przeryły mi bardzo dokładnie, każdy metr kwadratowy, włącznie z tunelem poliwęglanowym). W przyszłym roku spodziewam się ataku pterozaurów, bo wszystko inne już chyba było.
Zasadniczo nie jestem ekoświrem i "metody naturalne" rzadko do mnie przemawiają (zwłaszcza te, które nie działają, czyli większość), ale ropuchę to szanuję i "dzień dobry" zawsze mówię. Z insektycydów działa na szarańczaki np. spinosad (zawiera neurotoksynę pozyskiwaną od jakichś bakterii), ale oprysk ma tę wadę, że zanim u owada wystąpią pierwsze objawy zatrucia, to już zdąży opitolić pół liścia ;)
No i masz rację, że każdego roku "coś". Ja w tamtym roku miałam w czerwcu zimę, a w tym mam ciepło, ale za to mój ogród nawiedziła szajka kretów (już 6 sztuk złapałam, ale to pewnie nie koniec, a ogród przeryły mi bardzo dokładnie, każdy metr kwadratowy, włącznie z tunelem poliwęglanowym). W przyszłym roku spodziewam się ataku pterozaurów, bo wszystko inne już chyba było.
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 968
- Od: 8 sie 2015, o 11:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: Kawon (arbuz) - część 13
He dobre
pterozaury nie straszne zresztą były takie co na pustynie się zapuszczały? Temperatura ok ale wody brak.
U mnie to orka na ugorze szósta klasa ziemi
Ogród otoczony z 3 stron łąką (tfu jaką łąką suszone źdźbła i sterczące patyki)
Taka oaza na pustyni gdzie z daleka widać coś zielonego... Niewiele ale jednak zielone i wszystko co jeszcze oddycha w okolicy pcha się do mnie na wakacje.
Na kreta i nornice kupiłem rok temu bardzo skuteczne pastylki, że tak powiem kret nie miał możliwości się skarżyć

U mnie to orka na ugorze szósta klasa ziemi

Ogród otoczony z 3 stron łąką (tfu jaką łąką suszone źdźbła i sterczące patyki)
Taka oaza na pustyni gdzie z daleka widać coś zielonego... Niewiele ale jednak zielone i wszystko co jeszcze oddycha w okolicy pcha się do mnie na wakacje.
Na kreta i nornice kupiłem rok temu bardzo skuteczne pastylki, że tak powiem kret nie miał możliwości się skarżyć

- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Chyba wiem, o jakich pastylkach mówisz, i wcale bym się nie hamowała przed taką kuracją witaminową dla podziemnych ryjców, gdyby nie blisko setka zwierząt, jakie mam na utrzymaniu, a które to zwierzęta lubią pchać ryje, pyski i dzioby w ziemię. Jako "ostateczną ostateczność" zostawiam sobie opcję z butlą gazu i zapałką, tylko wtedy będę się musiała liczyć z tym, że obydwa tunele na pomidory i paprykę odlecą na orbitę okołoziemską - dzisiaj w żywołapce zastałam... ropuchę, w tunelu poliwęglanowym świeżutki kopiec, zaś w foliaku przewróconego pomidora (kreci tunel zaraz pod bryłą korzeniową).
No to skoro masz taką oazę na pustyni, to nie dziwne, że głodomory do Ciebie ciągną. A może - dopóki łodygi arbuzów nie zdrewnieją do stopnia niejadalnego dla świerszczy - nałożyć na sadzonki przewiewną siatkę (moskitierową?), czy jakąś firankę...? Dawno temu pod namiotami z firanek trzymałam kapustę, żeby motyle nie składały jaj na liściach. Tylko że to kupa zachodu, a efekt niepewny.
No to skoro masz taką oazę na pustyni, to nie dziwne, że głodomory do Ciebie ciągną. A może - dopóki łodygi arbuzów nie zdrewnieją do stopnia niejadalnego dla świerszczy - nałożyć na sadzonki przewiewną siatkę (moskitierową?), czy jakąś firankę...? Dawno temu pod namiotami z firanek trzymałam kapustę, żeby motyle nie składały jaj na liściach. Tylko że to kupa zachodu, a efekt niepewny.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1150
- Od: 22 lip 2015, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DW
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Większym od pterodaktyla szkodnikiem jest pospolity złodziej z gatunku homo sapiens. Był?
Ten jak mi kiedyś wlazł w arbuzowisko to z początku myślałem, że stado krów przepędzili przez moje pole. Podeptał i porwał pędy, poniszczył owoce, których nie udźwignął. Dla takich to nawet pręgierz jest za małą karą

- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Od pterodaktyla na pewno, bo to jeden z tych mniejszych pterozaurów.
Pamiętam Twoją przygodę z ludzkim bydłem
Ja mam ten komfort, że do mnie to czasem nawet listonosz nie jest w stanie dojechać, ze względu na stan leśnej drogi gruntowej, a wejścia na podwórko strzeże siedem złaknionych rozrywki psów, ale za to mam sprytne zwierzęta roślinożerne - wystarczy raz nie domknąć furtki do ogrodu... Wczoraj straciłam czteroletni krzew winorośli (to znaczy odrośnie, ale w tym roku słodkich winogron bezpestkowych nie będzie), bo zeżarł go stary kozioł, którego jestem zmuszona trzymać na podwórku, żeby go reszta stada nie zatłukła na śmierć. Do arbuzów na szczęście nie zdążył dotrzeć.
I tak to każdego roku coś - jak nie kret, to łoś ;)
Idę sobie sprawdzić zdjęcia z czerwca ubiegłego roku, bo wydaje mi się, że strasznie powoli rosną te arbuzy, pomimo przyzwoitych warunków atmosferycznych.
Pamiętam Twoją przygodę z ludzkim bydłem

Ja mam ten komfort, że do mnie to czasem nawet listonosz nie jest w stanie dojechać, ze względu na stan leśnej drogi gruntowej, a wejścia na podwórko strzeże siedem złaknionych rozrywki psów, ale za to mam sprytne zwierzęta roślinożerne - wystarczy raz nie domknąć furtki do ogrodu... Wczoraj straciłam czteroletni krzew winorośli (to znaczy odrośnie, ale w tym roku słodkich winogron bezpestkowych nie będzie), bo zeżarł go stary kozioł, którego jestem zmuszona trzymać na podwórku, żeby go reszta stada nie zatłukła na śmierć. Do arbuzów na szczęście nie zdążył dotrzeć.
I tak to każdego roku coś - jak nie kret, to łoś ;)
Idę sobie sprawdzić zdjęcia z czerwca ubiegłego roku, bo wydaje mi się, że strasznie powoli rosną te arbuzy, pomimo przyzwoitych warunków atmosferycznych.
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 968
- Od: 8 sie 2015, o 11:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Mam mało sztuk i to jeszcze słabe te arbuzy. Jestem na tyle zdesperowany, że przesadziłem 2 samosiejki, a jedną nawet zostawiłem w tunelu. Ciekawe co to z tego wyrośnie.
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 772
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Bry!
wingrul wyrośnie, wyrośnie.Może nawet więcej niż myślisz. Ja w tym roku z tych "rasowych" ze sklepu to posadziłem, ale to stoi w miejscu i tylko czeka aż ślimaki to znajdą. A te arbuzy co wysiałem ze "swoich" nasion, to są całkiem inne. Już same flance miały kolory mocno zielone i lepiej rosły. Posiałem też dwie pestki "hybrydy", takiego arbuza co przyjechał do mnie z Węgier w postaci owocu, miał być niby Asahi. Kolor ten sam, ale w tunelu mi zachorował i tylko jednego owoca miał, małego, z 10-15cm średnicy. Ale miał ciekawe cechy.Stał w miejscu rozmiarem cały sezon, aż do posprzątania pola i demontażu tunelu(pewno ponad 100 dni). Ale ciekawsza była budowa, skórka krucha jak biszkopt, miąższ przesmaczny, pędy miał po kilka metrów, czyli mega wzrost. Kwitł obficie(owoce niestety chorowały). I żył, mimo, iż mu obciąłem 90% pędów zainfekowanych chyba zgnilizną twardzikową. A, i pestki miał bardzo duże i takie długie jak daktyle. Nasiona z niego zebrałem. Posadziłem dwie pestki i obie ładnie wyszły. Flance rosły super w stosunku do innych arbuzów a liście są bardziej podobne do dyni/mleona niż arbuza, bo mało strzępiaste.
I te dwie siewki wysadziłem na ogród, zobaczymy co z tego będzie.
U mnie na razie nic nie rośnie, bo jest horror dla arbuzów. O tygodnia leje deszcz, jest bardzo zimno, w nocy od 6-8 stopni a w dzień maks do 15-tu. Truskawki zaczęły gnić mi na ogrodzie całymi pękami a tak pięknie owocują.
Jest jedynie raj dla ślimaków i turkuci bo ziemia rozmiękła od deszczów. W sumnie dawno nie pamiętam takiej pogody aby miaj był zimny i suchy a czerwiec mokry i zimny. Już pluję sobie w brodę, że nie rozłożyłem tunelu dla arbuzów a mam nowy w pudle , specjalnie kupiłem na arbuzy, ale nie mogłem sobie przypomnieć dlaczego go kupiłem...W tamtym roku sobie przysiągłem, że kupie specjalnie dla arbuzów tunelik ale z czasem zapomniałem co mnie do tego skłoniło. Teraz sobie przypomniałem, tylko już za późno...

wingrul wyrośnie, wyrośnie.Może nawet więcej niż myślisz. Ja w tym roku z tych "rasowych" ze sklepu to posadziłem, ale to stoi w miejscu i tylko czeka aż ślimaki to znajdą. A te arbuzy co wysiałem ze "swoich" nasion, to są całkiem inne. Już same flance miały kolory mocno zielone i lepiej rosły. Posiałem też dwie pestki "hybrydy", takiego arbuza co przyjechał do mnie z Węgier w postaci owocu, miał być niby Asahi. Kolor ten sam, ale w tunelu mi zachorował i tylko jednego owoca miał, małego, z 10-15cm średnicy. Ale miał ciekawe cechy.Stał w miejscu rozmiarem cały sezon, aż do posprzątania pola i demontażu tunelu(pewno ponad 100 dni). Ale ciekawsza była budowa, skórka krucha jak biszkopt, miąższ przesmaczny, pędy miał po kilka metrów, czyli mega wzrost. Kwitł obficie(owoce niestety chorowały). I żył, mimo, iż mu obciąłem 90% pędów zainfekowanych chyba zgnilizną twardzikową. A, i pestki miał bardzo duże i takie długie jak daktyle. Nasiona z niego zebrałem. Posadziłem dwie pestki i obie ładnie wyszły. Flance rosły super w stosunku do innych arbuzów a liście są bardziej podobne do dyni/mleona niż arbuza, bo mało strzępiaste.
I te dwie siewki wysadziłem na ogród, zobaczymy co z tego będzie.
U mnie na razie nic nie rośnie, bo jest horror dla arbuzów. O tygodnia leje deszcz, jest bardzo zimno, w nocy od 6-8 stopni a w dzień maks do 15-tu. Truskawki zaczęły gnić mi na ogrodzie całymi pękami a tak pięknie owocują.

Jest jedynie raj dla ślimaków i turkuci bo ziemia rozmiękła od deszczów. W sumnie dawno nie pamiętam takiej pogody aby miaj był zimny i suchy a czerwiec mokry i zimny. Już pluję sobie w brodę, że nie rozłożyłem tunelu dla arbuzów a mam nowy w pudle , specjalnie kupiłem na arbuzy, ale nie mogłem sobie przypomnieć dlaczego go kupiłem...W tamtym roku sobie przysiągłem, że kupie specjalnie dla arbuzów tunelik ale z czasem zapomniałem co mnie do tego skłoniło. Teraz sobie przypomniałem, tylko już za późno...

Witam, jestem Adam.