Witajcie!
Chwilę mnie nie było, a tu aż tylu miłych Gości!
Z uwagi na zapytania o sprawdzalność tektury w roli zabezpieczania roślin na zimę, odpowiem hurtem.
Wiele razy już stosowałam ją dla osłonięcia roślin i zawsze dotrwała do wiosny, ale nigdy jeszcze jesień aż tak bardzo nie obfitowała w deszcze. Jak dotąd parawany stoją mimo przemoknięcia. Od czasu do czasu pokazuje się słońce, które podsusza tekturę, a podczas mrozów zmarznie na kość i nic jej wówczas nie rusza.
Iwonko1 - kota kocha łazić po drzewach, a szczególnie wiosną, gdy w budkach lęgowych coś się dzieje. Na szczęście M zadbał o to, by do nich Miśka nie miała dostępu.
Mam dużo nasion obu rudbekii. Wiesz, co zrobić.
Pozdrawiam cieplutko.
Beatko - na temat tektury w roli osłon napisałam wyżej. Stosowałam ją już kilka razy.
Ewuniu [ewarost] - jeśli masz słomę, to lepiej nią osłonić rośliny, ponieważ słoma jest bardziej przewiewna i chroni nie tylko przed mrozem, ale też przed gorącymi promieniami słońca. A nie ma nic gorszego dla roślin niż słoneczny dzień, a po nim mroźna noc.
Masz ogród przed domem. Nie musisz się spieszyć. W każdej chwili możesz wyjść i okryć roślinki.
Natalko - wyżej napisałam więcej na temat tekturowych osłonek.
Stosowałam już takie osłony i jak dotąd wytrzymywały aż do ostatecznego ich usunięcia.
Zuziu111 - moje kartony już kilka razy zmokły i nic im się nie stało. Trzymają się prościutko.
Butelkami osłoniłam na skalniaku te roślinki, które nie lubią mieć mokrych serduszek.
Pozdrawiam cieplutko.
Soniu - kota uwielbia działkowe zabawy,

natomiast piesek zawsze cieszy się na wieść o wyjeździe na działkę, ale stamtąd zaraz chciałby wracać.

Ma chore łapki i jest już dość wiekowy.
Nie jestem aż takim pracusiem, tylko działka to nie ogród przydomowy i trzeba wcześniej roślinki na zimę zabezpieczyć. Mróz może chwycić w każdej chwili, a na działkę trochę daleko.
U mnie zawsze zarówno wigilia i wszystkie święta, toteż dużo czasu spędzam w kuchni, ale ja to bardzo lubię. Cieszy mnie obecność dzieci, które widuję zaledwie kilka razy w roku.
Dziękuję za dobre życzenia, które z całego serca odwzajemniam.
Gosiu [Margo] - masz bliziutko do swoich roślinek, więc faktycznie możesz spokojnie poczekać na pierwsze większe mrozy.
Marysiu [Maska] -

Dmucham i chucham na leycesterię, bo młodziutka i z nasion własnoręcznie wyhodowana.
Ludzie mają się coraz lepiej, samochodów przybywa, a ulice nie chcą być gumowe.

U nas jest podobnie, niestety.
Kolorów mam szukać... Tylko gdzie?
Wczoraj cały dzień był bardzo miły, bo w szerszym sympatycznym gronie. Dziękuję.
Trochę działkowych kolorków zachowałam jeszcze z ostatniego pobytu na działce.
Miłego wieczoru. 