Witam ponownie. Trochę na chleb pracowałam, a trochę w ogrodzie.

wybrałam wszystkie tulipany z donic, niestety sporo cebulek zainfekowanych grzybem.

Chyba wymoczę w jakimś środku i posadzę już do gruntu. Po kilku dniach nieobecności zrobiłam dziś obchód. Larwy poskrzypki podjadły cztery lilie.

Potraktowałam je wodą pod ciśnieniem, wszystkie spadły na ziemię, mam nadzieję, że ptaki je znajdą. Róża Leonardo da Vinci jakaś dziwna mi się wydała, mrówki zrobiły sobie kopiec, mam nadzieję, że przeżyje. Zrobiłam w doniczki, kilkanaście sadzonek runianki japońskiej, bo choruje w gruncie. Podwiązałam jeszcze wszystkie pomidory, bo pną się w górę.
Reniu już przerabiam rabaty, żeby Karol mógł się spokojnie bawić.

Pęcherznice tnę co roku mocno po kwitnieniu, ale korzenie sięgają daleko i w ich zasięgu wszystko słabo rośnie. Nie pozbędę się ich, bo z dereniem i hibiskusami tworzą właśnie żywopłot. Mam przed nimi mały warzywnik, bo tylko tam trochę lepsza ziemia.
Małgosiu ja mam podobnie.

Teraz jak kwitną, stale gapię się na pęcherznice. Bukszpan wyjątkowo w tym roku ma duże przyrosty i jakoś równomiernie się rozłożyły. Najstarsze kule na czerwonej rabacie prawie się stykają. Niedługo czeka je radykalne przycinanie. Tnę tylko raz w czerwcu.
Aniu nigdy w realu nie widziałam błękitnych naparstnic.

Artemis i inne dzisiaj już więcej pąków otworzyły. Jutro będę mieć dużo czasu to pobiegam z aparatem. O szałwiach napisałam na pw. Kule szklane pewnie w większej liczbie zagoszczą, tylko muszę znaleźć źródło, bo przywiezione z daleka.
Małgosiu megi1402 dziękuję,

przyjaźnimy się od trzydziestu lat. Znamy swoje upodobania bardzo dobrze.

Mieczyki jak zakwitną przestawię na schody od północy, będę się dłużej cieszyć kwiatami. Pęcherznice zostaną, tnę je co roku, ale już są tak mocno zakorzenione, że momentalnie wypuszczają masę długich pędów. Karolek słodki, na razie pojechał pływać w ciepłych wodach. Lawenda zaczyna pokazywać kolor.
Anitko rób sadzonki bukszpanu, nawet się nie obejrzysz, jak będziesz mieć takie same kule bez kosztów.

Nigdy bym nie wydała pieniędzy na kilkadziesiąt kul. W okolicznych szkółkach są po 30-60 zł. Moje ubiegłoroczne sadzonki mają ładne przyrosty i już w przyszłym roku będą tworzyć ładną kulkę.
Beatko już odpoczywam.

Moja biała rabata powstaje drugi rok, ale już planuję zmiany.

Teraz rosną hortensje i byliny, ostnica jako dodatek. Białe naparstnice bardzo dobrze by tam wyglądały, bo aktualnie poza bodziszkiem nic nie kwitnie. Zostawiłam tam przywrotnik ostroklapkowy do towarzystwa bodziszkowi. Jednak wyekspediuję go, bo rozrasta się bardzo i zagłuszył mi jarzmianki.

Z jednorocznych rośnie jedna biała cynia i jeden aster.

Sadź byliny, większa szansa, że zakwitną.
Leonardo zmęczony przez mrówki.
Bonica jak zwykle niezawodna.
Czarnuszce się u mnie nie podoba. Z kilkudziesięciu przeżyły trzy, mają 15 cm i nijak nie chcą pozować z różami.
Jasnota za cisem jeszcze nie przypalona przez słońce.
Kwiaty żurawek niepozorne, ale lubię ich delikatność.
Wiciokrzew japoński pierwszy raz ma kwiaty, zapach nie zniewala.
Artemis, Chopin, Pink Peace.
Dobrej nocy i ciekawie spędzonej niedzieli. 