Deissy hahah.. świetne skojarzenie
Kochani pozanudzam Was troszkę... Czy macie czasem tak, że zaglądacie do swoich storczyków każdego dnia, oglądacie je pod każdym kątem, nic nie znajdujecie a następnego dnia dostrzegacie pędzik? Ciągle nie wiem jak to się dzieje, czy moje oko czegoś nie widzi, czy te "łebki" pojawiają sie w przeciągu jednej nocy?
Wielkim zaskoczeniem było dzisiaj dla mnie to co dostrzegłam na jednym falku. Kwitł prawie pół roku przez co zwlekałam z przesadzeniem go. W ostateczności przesadziłam go w czasie kwitnienia i o dziwo kwiaty utrzymał, lecz korzonki mu pogniły w zbyt dużej doniczce

Pisałam już o tym, że nie mam szczęścia w przesadzaniu, zwłaszcza w większe doniczki.. Byłam zaskoczona gdy zobaczyłam, ze wypuszcza listek, bo byłam pewna, ze zainwestuje w korzenie. Ba! Nawet obciełam pu pęd tydzień temu z ostatnim kwiatkiem, bo wciąż nie chciał przekwitać, licząc, że teraz na pewno pójdzie w korzenie. A co dzisiaj dostrzegłam? ZAGADKĘ! Bo dumam teraz czy to pędzik czy basal keiki. Jeśli to pęd to będe w podwójnym szoku zważywszy, że dopiero co (tydzień temu) skończył kwitnąć na dobre.
Odkryłam też kolejne kwitnienie, choć nie z nowego pędu a z odbicia u hybrydy o wieelkich białych kwiatach
A także jedna z multiflor oprócz nowego pędu, postanowiła odbić na starym. Bardzo mnie to cieszy, bo kiedy do mnie przyszła, kwiaty opadły w sekundę, więc nie miałam okazji się nimi nacieszyć
Druga z multiflor natomiast chyba wypuszcza drugi nowy pęd. Mam nadzieję, że to widać, cieżko było zrobić zdjęcie

Jeśli się nie zatrzyma to to będzie pierwszy raz w mojej "karierze" kiedy doczekam się dwóch młodych pędów
Pamiętacie jak pokazywałam ostatnio reanimka bez korzonków, który siedzi w słoiku i zaczął wypuszczać odbicie, chociaz łudziłam sie, że to keiki? Pęd za Waszą radą obcięłam i wsadziłam do szklanki z odrobiną wody i nawozu. Odbicie ładnie się wydłuża a co więcej sam główny pęd zaczął się wydłużać i nawet widac mikropączusie
Pisałam także o storczyku, któremu listki zaczęły żółknąć od dołu. Jestem pewna, że to wina mojego niedbalstwa bo namoczyłam storczyka wieczorem i odłożyłam blisko chłodnej szyby. Nie wiedziałam tylko czy skończy się na tych 4 listkach czy zaczął gnić trzon i żółknięcie będzie postępować. Na zdjęciu widać, że kolejny listek żółknie, więc nastawiam sie na najgorsze. Kupiłam dzisiaj miedzian i zrobię mu oprysk, ale myślę, że już za późno. Co dziwne wypuszcza pęd - będzie to kosmicznie wyglądało, gdy straci wszystkie liście a zacznie kwitnąć

na pierwszym zdjęciu widać, że storczyk został mocno poparzony

i to październikowym słonkiem! heh..
Tutaj widać pęd i żółknący listek
A z drugiej strony kluje się coś jeszcze!

drugi pęd czy basalek? Licze na basalka
Kolejny pędzik, o którym pisałam, ale nie pokazywałam. Jest to herbaciana hybryda, bardzo mi się podobały jej kwiaty
Tu moje maluszki. Ładnie przyrastają, idą listki, korzonki, czyli wszystko tak jak powinno być

w prawym dolnym rogu to mój były reanimek, który siedział w zamknietym szczelnie słoiku, jeśli pamiętacie. Kiedy wypuściłw słoiku kilka korzonków, uznałam, że pora go usamodzielnić w doniczce ;) Ciągle ładnie przyrasta, bo niektóre korzonki już widać przez ścianki i sięgają samego dna!

Natomiast Phal. Ambotrana w lewym górnym rogu i Phal. Cornu-cervi var. Red w prawym górym rogu, wypusciły u mnie po jednym długaśnym listku. Idą im teraz kolejne i ciekawa jestem czy tez będa tak duże, bo jeśli tak, to moje maluchy przestaną wyglądać jak maluchy i chyba zacznę się zastanawiac, kiedy będa gotowe do kwitnięcia
Phal. Magical ma dwie wypustki nowych pędów, ale odkąd go mam, stoą w miejscu, więc muszę chyba poczekać, aż pójdzie w listki i zrobi miejsce dla kolejnych, które zechą rosnąć

Póki co przedłuża niemal każde rozgałęzienie. Ilość pączków nie jest powalająca ale zawsze to coś

tym bardziej, że jedno odbicie mu prawie złamałam, zahaczając firanką, mimo to pączki ładnie rosną, więc chyba mi to wybaczył
I storczyk, który mnie mega zaskoczył. Nie kwitł ponad 1,5 roku. To znaczy przedłużał jeden pęd, ale pączki mutowały, bo kiedy były malutkie i zielone to zaczynały się otwierać a później opadały. Udało mu się rozwinąć tylko jeden kwiatuszek. Nie wiem czego to był efekt, za małej ilości światła, czy naszprycowania rośliny chemią w sklepie. Nie byłam w stanie zrobić lepszego zdjęcia, ale wszystko wskazuje na to, że pędą dwa pędziki, z czego ten mniejszy to w sumie dopiero pęknięcie

Kolor miał żółty ale taki jaśniutki, powiedziałabym.. hmm.. limonkowy?
Reasumując - 11 nowych pędów + 2 odbicia/przedłużenia

O ile któryś z pędów, nie okaże się basalkiem heh..