
Wam posyłam, że pamiętacie o moim wątku
I wszystkim serdecznie dziękuję
Mam wrażenie jakby moja doba codziennie była znacząco krótsza, coraz mniej rzeczy udaje mi się zrobić za to coraz więcej zostaje przesuniętych na "jutro"
Zaczynają mnie przerażać te kolejne jutra

Zielsko mnie zarasta i niedługo żeby się dostać do kaktusów to wyprawę jak do dżungli z maczetą będę uskuteczniać.
Komary mam
już iście tropikalne i w ilości i wielkości
Image od gorąca oszalał

i nie mogłam zdjęć wcześniej przesyłać.
Z kilku dni się troszkę nazbierało
Tym razem gymnocalycium przeróżne
andreae v grandiflorum La Cumbre
Dwa różne papschii jeden rozczochrany, drugi uczesany, znaczy przylizane ma ciernie
vatteri- nowy nabytek z wystawy
stellatum v zantnerianum
bicolor VS 665 Quilino
friedrichii
Obydwa eurypleurum, teraz widać, który jest bardziej różowy
asterium- mroczne i tajemnicze
stellatum
bodenbenderianum STO 507
triacanthum KP (takie bez numerka z kaktusiady)
Uff najgorsze jest to opisywanie- chyba tego nie lubię
