Jestem na bieżąco, w święta nie udało mi się czytanie, ale dobrze, że dziś jestem w pracy. Dalej jestem pod wielkim wrażeniem Twojego wątku i Twojej wiedzy sadowniczej w szczególności. Czytam niektóre fragmenty koledze w pracy i informacje o pogodzie go przerażają. Mnie też, bo węgla coraz mniej

, zostaje drewno, ale ono mokre i choć to brzoza kiepsko sie pali. Pomysł używania łodyg słonecznika jako podpałki

, nigdy nie myślałam, żeby tak zrobić, bo i słoneczników mało. Poproszę więc jeśli jeszcze masz, szczyptę nasion słonecznika szorstkiego. Dodatkowo siewki morwy czarnej, bo nie mam takiego krzewu u siebie.
Natomiast jeśli chodzi o drzewka (jest to sadowniczy wątek

jak najbardziej wg mnie), to drzewka kupione w Biedronce lepiej mi rosną niż z targu od sadownika. Teraz kupiłam czereśnię w Dino i zobaczę jak będzie rosła. Fakt, że wybór mały, ale dla takiego amatora jak ja, to może być.
Powiedz, czy jak wkoło drzewek wykopię dół i nałożę do tego rowu przegnitej słomy (podkład pieczarkowy) i nasypię g... spod królików to będzie to dobre papu dla tych drzewek? Tej pieczarkowej mam całą przyczepę, a kmoje 2 króliki robią g... jak krowa prawie.
O pogodzie nie wspomnę, bo zasypało mnie w święta, a już czytam o kolejnych opadach w środę. Za to na mróz w okolicach 20go maja się absoltnie nie zgadzam. Rok temu 18go maja pomarzły mi orzechy, dąb, akacja, jesiony. Co ja piszę? wszystko pomarzło
CO do kotów, mam 2. No, a jakże w takim wątku nie wypada się pokazywać bez kotów. Jedna kocica moja. Uratowałam ją prze śmercią- miała ciężki poród i jej pomogłam. Kociak nie przeżył.
Drugi jest u mnie na razie, bo to kot siostry. Sprzedała dom a do bloków nie chciała go brać. Weźmie go znów jak drugi dom wybuduje.