Aniu - tak wygląda Agnes:
jest na tle muru domu sąsiada, przy niej rośnie niewielka róża Hugona. Wcześniej nie pokazywałam jej bo jednak makrem jest trudniej zrobić zdjęcie, a ja Tamrona nie zdejmuje z aparatu - mam tylko 15 - 55 Canona. Zobaczymy jak będzie w tym roku i czy kwieciak się pokaże.
Beata - Confidor jest systemowy i daje radę - pytanie tylko czy masz kwiaty obok róż, jeśli nie to ze spokojem wieczorem lub rano możesz róże pryskać.
By nie było - na bruzdownicę jest potrzebny preparat systemowy czyli taki który wnika w głąb rośliny i krąży w sokach. Chodzi o to by zatruć rośliny od środka i te żerujące wewnątrz zatruć zanim zrobią szkody. Jak pamiętam w zeszłym roku w Mai w ogrodzie był wspominany preparat naturalny działający na bruzdownicę - podobno amerykański - niestety nie pamiętam nazwy preparatu. Ja nie pryskam chemią bo jednak obok róż mam dużo kwiatów kwitnących w obecnej chwili i nie zamierzam truć pszczół, bąków i innych zwierząt, męczę się z bruzdownicą mechanicznie czyli zgniatam larwy.