Ja za miłość do gymnoli i zarażenie mnie nimi to gotowa bym Henryka na rękach nosić

- tylko on chyba trochę za duży jest

, więc mu chociaż trochę poklaszczę
Mnie się te kaktusy tak spodobały, że wgapiam się w ich pąki całymi godzinami, a od urody kwiatów to oczu nie mogę oderwać.
Dodatkowy ich plus to to, że to nie są kwiaty jednej nocy, czy jednego słonecznego na dodatek, poranka.
Najgorsze jest to, że jak zobaczę u was coś nowego, to taka ochota mnie bierze, by takiego też mieć.