Jestem jestem...ale nie mam czasu od rana
Ewcia Let,s celebrate , ukorzeniłam ,to w razie co jak przezimuje to będzie dla Ciebie ,teraz wsadziłam do gruntu, innych tych co piszesz nie ukorzeniałam....ale nic nie stoi na przeszkodzie
Lodziu ,ja śpec w tej dziedzinie nie jestem,po prostu moczę ścięte sadzonki (dwuwezłowe) w ukorzeniaczu i do doniczki , ustawiam w cieniu i tyle co zrobiłam, przyjeło sie jak na razie kilka ,czyba 4 ,jedna nawet wypuszcza pączek

Ale fachowców tu jest sporo , pogadaj z Jadzią JAKUCH, ona to czaruje te patyczki
Helenko ...wiesz prawdę powiedziawszy to ukorzeniłam ,bo zal mi było wyrzucic jak sie złamały w paczce ,jak na razie ładnie rosna więc może będzie dobrze,wtedy miałabym dodatkowo
Pastellę, Mozarta , Let's Celebrate i Manhattan Blue
Doradz sie jadzi JAKUCH...ona Ci za pewne podpowie co i jak zrobic najlepiej
Małgosiu mam noc prawie ,ze nieprzespaną...mój młody mi podniósł ciśnienie przed snem...i nie mogłam za Chiny zasnąć....a Ty co tak nie sypiasz kochana, rano widziałam wczesnie na nogach
Jadzia Ty to masz zaczarowane rączki ,choć te moje 4 jak na razie dziarsko się trzymają , jedna ma paczek...urwać go czy zostawić

Powiem Ci ,ze długo czekałam na te zawilce i w końcu sa pierwsze kwiaty , u mnie dopiero od wiosny ,to takie maluchy ,ale kilka kwiatków juz mają
Majeczka czyli co odradzasz mi skrzynię

A jakbym wymurowała z cegły takie pojemniki

Chodzi o to że co ,wymarzną mi
Tak na fotce
Pastellka , kurcze ale cieszą mnie jej kwiaty , tyle się utrzymują

Wiesz zrobiłam sadzonkę
Pastellki i posadziłam w półcieniu...zobaczymy czy przeżyje
