Nie moge odpisywać jeszcze na PW (za mało postów mam) nasionka wysłane idą pocztą do Ciebie. Z ogórkami gruntowymi nie spiesz się, za zimno jeszcze. Ogórek wysiany w nagrzaną ziemię ma szybkie wschody, także bez pośpiechu. POZDRAWIAMwojtek 1984 pisze:Nie sprzedaje nasion moge natomiast Ci podarowac napisz na PW namiary na siebie.anulab pisze:Ja co prawda uprawiam ogórki wyłącznie na własne potrzeby , ale jak jest choroba to pryskam .![]()
Chcąc kupować warzywa ekologicznie to trzeba odpowiednio za nie zapłacić .Cena takich warzyw i
owoców pewnie jest dwukrotnie wyższa . Nie ma się co łudzić , że te w sklepie to nie pryskane .
W tym roku zamierzam uprawiać ogórki z siewów w kilku terminach i jak zachorują to likwidować ,
ewentualnie jakiś oprysk eko .
...jokaer
Ja tych nasion dla działkowców już praktycznie nie sieję .
Nawet rozsada z nasion profesjonalnych wygląda lepiej .
Ogórek gruntowy - termin wysiewu,rozsada,uprawa
-
- 50p
- Posty: 71
- Od: 3 cze 2014, o 19:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ogórek gruntowy - uprawa z rozsady.
- ullak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1678
- Od: 10 mar 2015, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kozienice
Re: Ogórek gruntowy - uprawa z rozsady.
Częściowo pewnie przez tę chemię. Wybija nie tylko to co chcemy, także pożyteczne mikroorganizmy, po latach ich stosowania gleba powoli się pogarsza, zmniejsza się w niej zawartość materii organicznej, grzybów mikoryzowych itp., rośliny pędzone na nawozach sztucznych dobrze wyglądają ale są bardziej podatne na choroby, trzeba pryskać i błędne koło się zamyka.JanuszKR pisze: Pamiętam jak w latach 70-tych w okolicach żniw często jako surówka do obiadu służyła mizeria. Nie było problemu z ogórkami, przy każdym gospodarstwie była mała uprawa na swoje potrzeby ogórków, to samo dotyczy pomidorów - poza stonką nic chemicznie nie zwalczano. Wiele razy zastanawiałem się, dlaczego dzisiaj bez chemii jest tak trudno osiągnąć przyzwoity plon. Może to kwestia odmian?
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
- elaos
- 500p
- Posty: 569
- Od: 10 kwie 2016, o 17:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Donośląskie
Re: Ogórek gruntowy - uprawa z rozsady.
Ogórki położone wczoraj w południe na waciki wzeszły wszystkie dziś rano. De Bourbonne też. W niedzielę wywożę pomidory na wieś i myślałam, że ogórki w postaci kiełków zawiozę i tam wsadzę w doniczki. A teraz muszę znaleźć miejsce w samochodzie na dodatkową paletę doniczek. Zawsze pod górkę.
Pozdrawiam-Ela
Prawdziwie wielki jest ten człowiek, który chce sie czegoś nauczyć.
Prawdziwie wielki jest ten człowiek, który chce sie czegoś nauczyć.
- jeszcze
- 1000p
- Posty: 1565
- Od: 22 sty 2017, o 18:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legionowo
Re: Ogórek gruntowy - uprawa z rozsady.
Jak wymyślono nawozy sztuczne, zaczęto szkolić rolników jak je stosować i powoli degradowano w ten sposób ziemię, bo nawóz sztuczny w postaci granulek karmi roślinę a ziemi nic nie daje, a przy tym zabija pożyteczne mikroorganizmy. W miarę jak gleba niszczała, rośliny zaczynały chorować i tu z "pomocą" przyszły tzw. ŚOR. Sprowadzono zarazę i stonkę od wielkiego brata, zarzucono pewne dobre praktyki jak płodozmian, bioróżnorodność i zaczęło się okazywać, że bez chemii się nie da. To tak w skrócie.
Czy dziś można to zmienić? Można, jest coraz więcej inicjatyw rolniczych, które powoli zmieniają ten stan. Pierwsze i najważniejsze: zmienić myślenie z "nie da się" na "da się" i z robienia "dla siebie" i "na sprzedaż". Co daliśmy, to otrzymamy w zamian. Trujesz ludzi, wróci to do Ciebie zwielokrotnione w takiej czy innej formie.
Jakiś czas temu zgłosił się do mojego M. pacjent z rakiem żołądka bodajże. I co wyszło? Że facet jest sadownikiem i leje litrami Roundup pod drzewa. Wnioski niech każdy wyciągnie sam.
Czy dziś można to zmienić? Można, jest coraz więcej inicjatyw rolniczych, które powoli zmieniają ten stan. Pierwsze i najważniejsze: zmienić myślenie z "nie da się" na "da się" i z robienia "dla siebie" i "na sprzedaż". Co daliśmy, to otrzymamy w zamian. Trujesz ludzi, wróci to do Ciebie zwielokrotnione w takiej czy innej formie.
Jakiś czas temu zgłosił się do mojego M. pacjent z rakiem żołądka bodajże. I co wyszło? Że facet jest sadownikiem i leje litrami Roundup pod drzewa. Wnioski niech każdy wyciągnie sam.
Iza
- elaos
- 500p
- Posty: 569
- Od: 10 kwie 2016, o 17:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Donośląskie
Re: Ogórek gruntowy - uprawa z rozsady.
Trzeba by zmienić też myślenie klienta, który idzie do sklepu i chce ogórki jednakowej wielkości, nie daj Boże żeby był zakręcony, jabłuszka z rumieńcem okrąglutkie bez żadnej plamki, a marchewka jak zastrugane ołówki itd itp.
Kiedyś chodziło się na targ po ogórki od rolnika i w domu się przebierało, małe były do słoików, duże na mizerię. Teraz idziesz na targ i kupujesz te same ogórki co są w sklepie, bo sprzedają tam handlarze a nie rolnicy.
Kiedyś chodziło się na targ po ogórki od rolnika i w domu się przebierało, małe były do słoików, duże na mizerię. Teraz idziesz na targ i kupujesz te same ogórki co są w sklepie, bo sprzedają tam handlarze a nie rolnicy.
Pozdrawiam-Ela
Prawdziwie wielki jest ten człowiek, który chce sie czegoś nauczyć.
Prawdziwie wielki jest ten człowiek, który chce sie czegoś nauczyć.
- jeszcze
- 1000p
- Posty: 1565
- Od: 22 sty 2017, o 18:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legionowo
Re: Ogórek gruntowy - uprawa z rozsady.
Ela,
masz rację, ale to też się na szczęście zmienia
Poza tym nieprawdą jest, że ekologiczne musi być brzydkie i nierówne
masz rację, ale to też się na szczęście zmienia

Poza tym nieprawdą jest, że ekologiczne musi być brzydkie i nierówne

Iza
-
- 50p
- Posty: 71
- Od: 3 cze 2014, o 19:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ogórek gruntowy - uprawa z rozsady.
Wysadz do gruntu po pierwsze liścienie, przykryj włókniną. Ogórki za wcześnie wysiane na rozsadę, wybiegnięte. Ogórków się nie pikuje,bo tego nienawidzą. Pozdrawiam.werutka pisze:Możecie się śmiać, płakać ze śmiechu itp. Ale to moje pierwsze ogórki, które za wcześnie posiałam, zanim przepikowalam były chyba mocno wybiegniete, a w dodatku to krzaczasty dar, więc pewnie nic z tego nie będzie![]()
![]()
, ale czy ja mam to dać do doniczki w tą a'la pentelkę? (trochę wydaje mi się to tdudne)
Re: Ogórek gruntowy - uprawa z rozsady.
Dziękuję, już na całe życie zapamiętam, że się nie pikuje




Pozdrawiam, Werka
- MoWo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 861
- Od: 13 wrz 2013, o 15:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zalew Sulejowski - Łódzkie
Re: Ogórek gruntowy - uprawa z rozsady.
Bez przesady z tym pikowaniem. Człowiek robi sporo rzeczy których nienawidzi czemu ogórek ma być gorszy.
Jak się go przepikuje na pewno się nie obrazi i nie uschnie.
Jak się go przepikuje na pewno się nie obrazi i nie uschnie.

Pozdrawiam Wojtek
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11200
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Ogórek gruntowy - uprawa z rozsady.
Ogórek przesadzany z doniczki przerośniętej korzeniami będzie wdzięczny za większą doniczkę .
Ja swoje przesadziłam i jest dobrze a nawet lepiej niż było .
Ja swoje przesadziłam i jest dobrze a nawet lepiej niż było .
- elaos
- 500p
- Posty: 569
- Od: 10 kwie 2016, o 17:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Donośląskie
Re: Ogórek gruntowy - uprawa z rozsady.
Moim zdaniem bardziej mu zaszkodzi duszenie się w za małej doniczce niż przepikowanie. W końcu jak sadzimy rozsadę do gruntu to tez jest pikowanie i ogórki żyją i mają się dobrze.
Ważne, żeby jaknamniej grzebać przy korzeniach, najlepiej, żeby się udało przepikować z całą bryłą korzeniową. Jak doniczka jest przerośnięta korzeniami to ogórek nawet nie zauważy, że się go piknęło
Ważne, żeby jaknamniej grzebać przy korzeniach, najlepiej, żeby się udało przepikować z całą bryłą korzeniową. Jak doniczka jest przerośnięta korzeniami to ogórek nawet nie zauważy, że się go piknęło

Pozdrawiam-Ela
Prawdziwie wielki jest ten człowiek, który chce sie czegoś nauczyć.
Prawdziwie wielki jest ten człowiek, który chce sie czegoś nauczyć.
-
- 200p
- Posty: 217
- Od: 19 maja 2015, o 16:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: DLB
Re: Ogórek gruntowy - uprawa z rozsady.
Przedmówca w zasadzie wszystko wyjaśnił w kwestii pikowania ogórków. Chociaż i tak trzeba uważać bo to bardzo delikatna roślinka o płytkim systemie korzeniowym. Jeżeli ktoś nie musi to lepiej jej nie pikować.
-
- 200p
- Posty: 217
- Od: 19 maja 2015, o 16:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: DLB
Re: Ogórek gruntowy - uprawa z rozsady.
jeszcze pisze:Jak wymyślono nawozy sztuczne, zaczęto szkolić rolników jak je stosować i powoli degradowano w ten sposób ziemię, bo nawóz sztuczny w postaci granulek karmi roślinę a ziemi nic nie daje, a przy tym zabija pożyteczne mikroorganizmy. W miarę jak gleba niszczała, rośliny zaczynały chorować i tu z "pomocą" przyszły tzw. ŚOR. Sprowadzono zarazę i stonkę od wielkiego brata, zarzucono pewne dobre praktyki jak płodozmian, bioróżnorodność i zaczęło się okazywać, że bez chemii się nie da. To tak w skrócie.
Czy dziś można to zmienić? Można, jest coraz więcej inicjatyw rolniczych, które powoli zmieniają ten stan. Pierwsze i najważniejsze: zmienić myślenie z "nie da się" na "da się" i z robienia "dla siebie" i "na sprzedaż". Co daliśmy, to otrzymamy w zamian. Trujesz ludzi, wróci to do Ciebie zwielokrotnione w takiej czy innej formie.
Jakiś czas temu zgłosił się do mojego M. pacjent z rakiem żołądka bodajże. I co wyszło? Że facet jest sadownikiem i leje litrami Roundup pod drzewa. Wnioski niech każdy wyciągnie sam.
Ja nie uważam, że nawozy sztuczne degradują ziemię i nic w niej nie pozostawiają. Gdy robie analizę chemiczną gleby to jednak coś w niej pozostaje, coś bez czego roślina nie może rosnąć. Formy życia również tam występują bo dżdżownic jest mnóstwo, chyba im się podobają takie klimaty... Z resztą okoliczni działkowcy cały czas zadają mi mnóstwo pytań czym nawozić i czym pryskać więc mi się jednak wydaje, że świadomie to robią bo chcą coś mieć... Z tym nawożeniem i ŚOR to też temat rzeka... U mnie w produkty rolne zaopatrują się panowie z PIORIN'u. Często odwiedzają mnie żeby pobrać próbki i sprawdzić czy nie ma przekroczonych substancji w warzywach. Świadomie wybierają ode mnie mimo, że mają wybór bo na okolicznym targowisku jest jeszcze kilku rolników. I jak tu ktoś wcześniej napisał, że większość sprzedających na targowiskach to handlarze, ale są jeszcze nieliczni rolnicy... Przeważnie to Ci, którzy jezdza gorszymi samochodami. Handlarz nic sie nie narobi, a zgarnie 100% przebitki na towarze, a rolnik biedny w pocie czoła haruje od świtu do zmierzchu żeby miec mniej od handlarza... Także, prosze mnie nie wrzucać do jednego worka z handlarzami

-
- 200p
- Posty: 217
- Od: 19 maja 2015, o 16:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: DLB
Re: Ogórek gruntowy - uprawa z rozsady.
jeszcze pisze:Jak wymyślono nawozy sztuczne, zaczęto szkolić rolników jak je stosować i powoli degradowano w ten sposób ziemię, bo nawóz sztuczny w postaci granulek karmi roślinę a ziemi nic nie daje, a przy tym zabija pożyteczne mikroorganizmy. W miarę jak gleba niszczała, rośliny zaczynały chorować i tu z "pomocą" przyszły tzw. ŚOR. Sprowadzono zarazę i stonkę od wielkiego brata, zarzucono pewne dobre praktyki jak płodozmian, bioróżnorodność i zaczęło się okazywać, że bez chemii się nie da. To tak w skrócie.
Czy dziś można to zmienić? Można, jest coraz więcej inicjatyw rolniczych, które powoli zmieniają ten stan. Pierwsze i najważniejsze: zmienić myślenie z "nie da się" na "da się" i z robienia "dla siebie" i "na sprzedaż". Co daliśmy, to otrzymamy w zamian. Trujesz ludzi, wróci to do Ciebie zwielokrotnione w takiej czy innej formie.
Jakiś czas temu zgłosił się do mojego M. pacjent z rakiem żołądka bodajże. I co wyszło? Że facet jest sadownikiem i leje litrami Roundup pod drzewa. Wnioski niech każdy wyciągnie sam.
Ja nie uważam, że nawozy sztuczne degradują ziemię i nic w niej nie pozostawiają. Gdy robie analizę chemiczną gleby to jednak coś w niej pozostaje, coś bez czego roślina nie może rosnąć. Formy życia również tam występują bo dżdżownic jest mnóstwo, chyba im się podobają takie klimaty... Z resztą okoliczni działkowcy cały czas zadają mi mnóstwo pytań czym nawozić i czym pryskać więc mi się jednak wydaje, że świadomie to robią bo chcą coś mieć... Z tym nawożeniem i ŚOR to też temat rzeka... U mnie w produkty rolne zaopatrują się panowie z PIORIN'u. Często odwiedzają mnie żeby pobrać próbki i sprawdzić czy nie ma przekroczonych substancji w warzywach. Świadomie wybierają ode mnie mimo, że mają wybór bo na okolicznym targowisku jest jeszcze kilku rolników. I jak tu ktoś wcześniej napisał, że większość sprzedających na targowiskach to handlarze, ale są jeszcze nieliczni rolnicy... Przeważnie to Ci, którzy jezdza gorszymi samochodami. Handlarz nic sie nie narobi, a zgarnie 100% przebitki na towarze, a rolnik biedny w pocie czoła haruje od świtu do zmierzchu żeby miec mniej od handlarza... Także, prosze mnie nie wrzucać do jednego worka z handlarzami

-
- 50p
- Posty: 71
- Od: 3 cze 2014, o 19:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ogórek gruntowy - uprawa z rozsady.
Prawda, zgadzam się handlarz żeruje na rolniku jak może, bo jak ogórka 6-9 cm kupuje od rolnika który sie narobił od rana do nocy po 1,2zł, ogórka 9-12 po 0,8zł a sałatkowego w większości nie bierze, albo po 0,20gr za kg, a na bazarze widzę handlarzy co ogóry sprzedają 2,5-3zł jak leci, to człowieka krew zalewa że taki co sie nie orobił, plantacji nie prowadził, nie sortował itp. na rolniku żeruje jak może.