To jest kolejny wyjazd do Kalwarii Pacławskiej-tym razem ze Studium Podyplomowym w dużej grupie. Byliśmy tylko przy kapliczece Marii Magdaleny w lesie i przy ostatniej kapliczce -najbliższej wsi i klasztoru.Ojciec Paweł nadal oprowadzał osobiście-to już ostatni raz, po 8 latach został przeniesiony do Przemyśla na gwardiana
Ewuniu Janeczko!
Zabrałaś mnie w cudowne miejsce, poprowadziłaś przez las, łąki i pola pełne dojrzałych kłosów. Od kapliczki do kapliczki mijając po drodze mogiłki, źródełka. Ścieżkami przy których rośnie cykoria o kwiatkach w niesamowitym odcieniu błekitu.
Otwierałaś stareńkie drzwi naciskając klamki przed laty wykute przez rzemieślników-artystów. Nad głowami latał nam bocian.
I sam ojciec gwardian oprowadzał..................
Cieszę się,ze mogłam oddać atmosferę tych miejsc i że oglądając wypoczęłaś.
Najbardziej było nam do śmiechu z tym boćkiem.Zwłaszcza,że ojciec Paweł na Studium Podyplomowe przychodził po cywilnemu i dawal się sluchaczkom porywać na rozmaite kawki z ciasteczkiem czy piwka.Pewnego dnia przyjechał z różańcem zlotym na palcu- takim jak obrączka(z której był zrobiony) z wypustkami. Dziewczyny tego nie zauwżyły i że różaniec i rozpaczały że się ożenił.Jak im powiedziałam,ze z Matką Boską chyba, bo to gwardian franciszkanów rozżalone dalej nie wierzyły.Więc na obronę musiał być w koloratce!Wtedy doszły dopiero do wniosku,że jest dla nich nieodwołalnie stracony.
Ja 23 ale nie ma kiedy brać, bo sesja się przeciąga!Daj znać wcześniej to podam telefony i namiary.Najfajniejsze jest przejeżdżanie Wiaru wpław terenówką, ale tak tam przejeżdżałam tylko raz wiosną. Prawie amfibia, wóz znosiło.
Ewa Janina Sadowska pisze:Ja 23 ale nie ma kiedy brać, bo sesja się przeciąga!Daj znać wcześniej to podam telefony i namiary.Najfajniejsze jest przejeżdżanie Wiaru wpław terenówką, ale tak tam przejeżdżałam tylko raz wiosną. Prawie amfibia, wóz znosiło.
Dam znać, dam! Ewa - Ciebie na rękach nosić Myślisz że przewiozą mnie wpław?? ;:26 Nie mam terenówki-amfibii..
Mnie przewióżł ojciec znajomej z Przemyśla. Kasia twierdzi,że ona nie miałaby szans tak taty podpuścić.Ojciec Paweł wybral drogę dalszą przez most niestety i nie mial terenówki na wysokich kołach.No a autobus jechal też tą dalszą drogą.Byłam raz pieszo od najblizszej wsi dostępnej autobusem z Przemyśla. Pyliście bylo.
Amba 19-Dziś ostatnia częśc Kalwarii Pacławskiej-wieś usługowa dla pielgrzymów
Dach tych domów jest niezależny od ścian i opiera się na słupach rozwidlonych(z zastrzałami). Można wyjąć i wymienić ściany nie ruszając dachu