Jowciu,
Agatko, tak się cieszę, że Wam się u nas podoba
Osterku, rabata gotowa, ale na razie połowa roslin rośnie na niej "po staremu". Lilie są z przodu, choć to bardzo wysokie kwiaty, tak samo rozchodnik okazały się rozrósł i inne rosliny. Na razie nic z tym nie mogę zrobić, nowe kwiaty staram się sadzić według orientacyjnej wysokości, a na resztę muszę czekać, aż będzie czas rozsadzania. Część na jesień, część dopiero na wiosnę. Chciałabym osiągnąć efekt takiego...kontrolowanego nieładu, gdzie kwiaty nie zasłaniają się kwitnąc
Maju, wysłałam Ci pw.
Jolu, Twoje roślinki już też sobie siedzą na wsi. Lało jak z cebra, ale je zdążyłam wsadzić i teraz nawet cieszę się, że nie jest zbyt ciepło, bo przynajmniej jest większa szansa, że się przyjmą

Ja też czekam na efekt końcowy, choć chyba coś takiego w ogrodnictwie nie istnieje, prawda? ;)
Iwonko Powiem Ci, że nam już sie nie chce stamtąd wracać. Po pierwsze dlatego, że wiecznie byśmy coś tam robili, a roboty nie ubywa. A po drugie to miejsce ma tyle uroku. Cisza, spokój, tylko bażanty krzyczą od czasu do czasu i kukułka się odzywa z pobliskiego lasu.
W weekend ma być odrobinę ładniej, to zrobię Wam zdjęcia okolicy
