Pamiętacie to? Napisałam, że gaura, ale to był chmiel japoński, niestety był. Franek jest gorszy niż koty, bo łatwiej mu drzwi otworzyć. Muszę klucza poszukać. Ale już wiedział, że źle zrobił, bo jak weszłam to zaczął uciekać i udawać, ze on nic tam nie robił. Nie wiedziałam, czy śmiać się czy płakać. Powiedziałam mu, że kwiatek jest bardzo chory. Poza tym część tytoniu została unicestwiona, ale tam jest dużo siewek (póki co

Mirko, postaram się jakoś to ogarnąć z głową, ale nie wiem póki co jak

Aniu, może nasiona tej bazylii były felerne, mnie w ubiegłym roku wyrosło może pięć aksamitek wąskolistnych, w tym - z innej firmy - ładnie powschodziły.