Krysiu, to bardzo mnie zmartwiłaś swoimi wieściami. Czy chcesz przez to powiedzieć, że tobie również grozi odebranie działki? BYłaby to niewyobrażalna strata. A właściwie dlaczego tak się dzieję? Czy ma tam być przeprowadzona jakaś większa budowa?
Majka, to wspaniale, że możesz sobie zebrać na polu tyle, ile ci tylko kamieni potrzeba. Na Mazowszu tereny łyse, pozbawione kamyków, ja muszę je wieźć aż z gór lub Pomorza.
Margo, niestety brak czasu to faktycznie argument nie do zbicia. Ja pracuję w domu i dlatego mam ten przywilej, że mogę od czasu do czasu zajrzeć na forum i coś tam napisać. No i pracę w ogródku też można wtedy inaczej zaplanować. A gdy juz coś w nim robię, to godziny płyną niesamowicie szybko i mam wyrzuty sumienia, że pzaniedbuję pracę zawodową. Zawsze jednak mogę to nadrobić wieczorem, gdy akurat nie idę na próbę chóru.
Iza, czytałam u ciebie, że posadziłaś swoje krokuski w najmniej korzystnym dla nich miejscu, to znaczy w cieniu i tam, gdzie wilgotno. A one lubią na odwrót: słońce i raczej sucho. Jesienią chyba będziesz musiała to zmienić, prawda? JA zastanawiam się nad tym, czy nie warto byłoby posadzić trochę cebulek w jakiejś płaskiej donicy
Marto witaj, dawno u mnie nie byłaś, pewnie masz dużo zajęć. Krokusiki cieszą nas tak bardzo, bo to pierwsze wiosenne kwiatuszki. Koniecznie sobie jesienią kup kilka torebek i posadź gdzieś na obrzeżu rabatki
Romko, pytasz o donice, które dostrzegłaś u mnie gdzieś w głębi ogrodu. Otóż siedzą w nich hosty. Uprawiam hosty w donicach juz od kilku lat. Niektóre zrobiły się tak wielkie, że chyba trzeba będzie je przesadzić, aby donica nie pękła. Co roku trochę z niepokojem wyczekuję po zimie, czy pokażą się ich kły, ale do tej pory zmarzłą tylko jedna odmiana, taka jasnozielona. POpatrz, mam tu ich zdjęcie robione jesienią. Zaczynają już nabierać złotej barwy.
