Witajcie kochani! Ale ja się za Wami stęskniłam
Kłopoty z kompem pokonane - kopiliśmy laptopa... Ale, żeby nie było kolorowo to padł Nam telewizor i dekoder jednocześnie

Nic tylko płakać...
Foteczki oczywiście będą, ale najprawdopodobniej dopiero w sobotę. Dzisiaj i jutro Łukasz ma 1-wszą zmianę w pracy, więc popołudniu wywali mnie z komputera, bo będzie chciał pewnie film jakiś obejrzeć. Miałam w planach dzisiaj zrobić kilka zdjęć, ale już tak bardzo chciałam do Was zajrzeć...
Mirku prawdę mówić jakoś nie wsadziłam nochala w kwiatuszek, żeby sprawdzić czy pachnie... Sama nie wiem czemu... Wydaje mi się, jednak, że nie pachnie, bo będąc w jego pobliżu nic nie czułam...chyba, że pachniał bardzo, bardzo delikatnie...