Olku jeśli myślisz o tym różowatym na zdjęciu pod irysami, a nad gołębiem - to jest to dyptam (płonący krzew Mojżesza).
Dwa lata temu przemarzł i dopiero teraz trochę odbił
wczoraj strzygłam żywopłot. Chyba mnie pogięło , że robiłam to w taką pogodę.
Przyrastał "w oczach", a jak grabowe gałązki stwardnieją, to dużo trudniejsza robota.
A jak żywopłot już się ostrzygł, to ja wskoczyłam pod prysznic (oczywiście w kostiumie ).
Szkoda tylko, ze ciepła woda jest za krótko (za krótki wąż) i przy takim rozgrzaniu to nie fajna taka lodowata woda
Ewuniu-dawno mnie nie było,teraz nadrabiam zaległości
Pozdrawiam cieplutko-spacerek krótki i troszkę smutny z powodu magnolii,ale peonie mnie pocieszyły:)
Szkoda,że prysznic taki samotny-brakuje Ciebie szczęśliwej pod nim:)))
Zapraszam na spacerek po moim nowo otwartym wątku:))