Romko

takich wiadomości jest masę...gorzej jest z praktyką. Jak coś sprawdzę to wiem na pewno że jest skuteczne.
Niektóre wiadomości wypraktykowałam i są pewne. Chętnie się podzielę
Na wiosnę wysiałam nasiona surfinii w prost do gruntu...pięknie się rozkrzewiły, nie wymagały podlewania tak jak te sadzone do skrzynek. Wypełniły puste miejsce, chwasty w tym miejscu nie rosły a niebieski kolor przyciągał wzrok.
Miejsce w półcieniu...serduszkę okazałą przesadziłam ze słonecznego miejsca w półcień, pięknie się rozrosła i długo kwitła ...języczkę pomarańczową przesadziłam z tego miejsca, miała za sucho pod drzewem, w lecie podlewałam cały czas wodą...wszystkie liście leżały zwiędnięte. Hosty w tym miejscu doskonale dają sobie radę...z boku pierwszy rok rośnie różanecznik, miejsce chyba mu pasuje...wygląda ładnie.
Niezapominajki usunęłam podczas kwitnienia na liściach zrobił się szary nalot, jakiś grzyb.
Z prawej strony widać sadzonki lilii, wysiałam je z nasionek zebranych z kącików liści. Sadzonki mają trzy lata. Malutkie siewki najpierw mają jeden listek podobny do perzu, można go łatwo przeoczyć i wyrwać myląc z chwastami.
Ziarka wysiałam w płytki rowek i oznaczyłam na jakiej długości są wysiane...podczas plewienia wiedziałam gdzie nie zruszać ziemi.
