ZYTO- dziękuję za odwiedziny, niestety w tym roku zimni ogrodnicy spowodowali że skończyła się codzienna obserwacja rododendronów , a zwłaszcza azalii. Wygląda na to że to co piękne , nie może długo trwać, z sześciu krzewów azalii, u czterech zmarzły rozwinięte już( ale jeszcze nie otworzone) pąki kwiatowe, pozostałe dwie azalie są póżniejsze i być może pokażą jeszcze kwiaty. Z rododendronami , trochę lepiej wygląda, gdyż mróz ściął tylko dobrze rozwinięte kwiaty. Biało kwitnący rododendron stracił wszystkie kwiaty, na pozostałych rododendronach w niewielkiej części gdzie kwitło jeszcze niewiele kwiatów.
IZO- dziękuję za odwiedziny, niestety, festiwal kwitnących różaneczników, jeszcze się na dobrze nie zaczął, a już się praktycznie skończył, niespodziewanie mróz zniszczył większość kwiatów. Rododendrony, to piękne kwiaty, ale nie tylko ich uprawa jest trudna, zimni ogrodnicy mogą zniszczyć wszelki poniesiony trud. Jeżeli chcesz zacząć uprawiać te piękne kwiaty, to najpierw poczytaj wszystko o rododendronach co na tym forum napisano, a napisano dużo i o wszystkim.
EWO- dziękuję za wizytę, Papryka rośnie jak małe drzewko, najpierw pień i z tego pnia rozgałęziając się wyrasta kilka gałązek, dalej również z poszczególnych gałązek tworzą się ponownie rozgałęzienia. Na końcu "pnia" , w rozgałęzieniu gałązek pojawia się zazwyczaj pąk kwiatowy, jeden lub dwa. By z tych pąków powstał owoc , roślina zatrzymuje wzrost, by dostarczyć pokarm do tworzonego owocu ( czasami dwu). Usuwając ten pąk ( czasami dwa),w pierwszym rozwidleniu gałązek od ziemi, powodujemy że roślina nie zatrzymuje wzrostu i tworzy kilka gałązek na których również pojawiają się kwiaty, ale jest ich już na raz dużo .
Fotki naszej papryki i pomidorów zaraz się pojawią.
CARLO- dziękuję za odwiedziny, tak trzymaj, trzeba mieć nadzieję, planować i konsekwentnie swoje plany realizować, jeżeli zechcesz , to nic Ci nie stanie na przeszkodzie by zrealizować swój cel. Jak zapewne zauważyłaś, w naszym ogrodzie jest mnóstwo roślin, wiele z nich się rozrosło, i muszę je traktować jak jak chwasty. Obserwuj moje zdjęcia z ogrodu, wybieraj co Ci się podoba, pisz na PW, ja jak będę miał z czego, będę robił sadzonki do doniczek. a Ty, jak już się trochę nazbiera, doczepisz przyczepkę do samochodu i odwiedzisz nas w Ranczo Nokły. Zapraszam.
ELŻBIETO - dziękuję za odwiedziny i słowa otuchy, jestem nie tylko przygnębiony, ale wkurzony. Okryłem ponad 40 roślin, wydawało mi się że wszystko co mogło zmarznąć jest okryte, a tu ponad 20 roślin mi podmarzło. Najbardziej mi szkoda moich ulubionych azalii, wszystkie cztery, które rozchyliły pąki po omarzały , tego się nie spodziewałem.
Zawsze jest tak, że może być gorzej, ale nie liczyłem aż na takie zniszczenia mrozowe. Zosieńkę wyściskałem od Ciebie, ledwie dyszy po uściskach.
HALINKO- dziękuję za odwiedziny oraz za życzenia imieninowe dla mojej małżonki. Przecież jest ona zawsze taka ciepła, i nie wiem skąd i dlaczego się bierze ta " Zimna Zośka", w tym czasie powinny być upały a nie takie mrozy.
Po "ogrodnikach" i "zimnej Zośce" zostało tylko kikuty niektórych roślinek. Moja pani na osłodę zmarzniętych roślin , kupiła kolejnego rododendrona.
