Lodziu, już mi się strasznie chce podziałać na działeczce. Ale nie zimą

Marzy mi się wiosna radosna.... Skoro jednak jest to marzenie w tej chwili niedościgłe, to z przyjemnością oddaję się innym czynnościom, które również sprawiają, że cieszy się moja dusza
Sezon był bardzo długi i pewnie dlatego nie mam uczucia, że zima trwa bez końca. Tym bardziej, że i na parapecie zaczynają już kiełkować siewki, mam się czym zająć, czego doglądać. Za chwilę będę wysiewać kolejne roślinki, potem je pikować- nowy sezon mogę uznać za rozpoczęty
Jadziu, to tylko z heliotropami jestem taka wyrywna, inne nasionka spokojnie jeszcze sobie leżakują, a nawet, wstyd się przyznać, jeszcze nie wszystkie wydobyłam z kwiatostanów

Za niewielką chwilkę będę siała rozplenicę Majesty, bo ona też potrzebuje dużo czasu, żeby wyrosnąć na urodziwą pannę. Te nasionka mam już przygotowane, muszę jeszcze tylko poszukać, komu je obiecałam i szybciutko wysłać, by i inni mieli szansę się nią zachwycać.
Z chęcią sobie jeszcze poleniuchuję, chociaż akurat w tym tygodniu nie będzie to łatwe, bo bardzo jestem zarobiona. Ale za to weekend znowu mam wolny, to już drugi w tym miesiącu. Ja to mam szczęście

Może uda mi się wreszcie uporządkować nasiona i wysłać zamówienia. O Tobie również pamiętam i pysznogłówka cytrynowa poleci do Ciebie
Aniu, całe szczęście, że nie jestem perfekcjonistką, a i do pedanterii mi daleko. Dzięki temu nie mam wyrzutów sumienia, że zamiast coś zrobić, to sobie leżę i czytam

Co prawda takie podejście chyba pojawiło mi się wraz z upływającymi latami, ale ja sobie to chwalę. Już nie myję okien przed lub po dyżurze, tylko znajduję czas, kiedy mogę to zrobić na spokojnie. Za nic jednak nie chciałabym, żeby doba się wydłużyła. Wystarczy mi tyle godzin, ile ma

Dzięki temu już niedługo będę mogła z radością wpaść w ramiona mojego ulubionego faceta, Morfeusza
Iwonko, pszczół w tym roku było tak dużo, że już nie dawałam rady przy nich siedzieć. To nie był szum, tylko huk

Przypatrywałam im się chwilkę, ale na miłe chwile przy kawusi, siadałam gdzie indziej. Są jednak takie milusie, że już nie wyobrażam sobie mojego ogrodu bez ich towarzystwa
Dorotko, śniegu leży tylko odrobina, ale i mrozy nie za duże, chociaż bardziej odczuwalne, niż jeszcze kilka dni temu. Dzisiaj świeciło słonko i jak po powrocie z pracy poszłam na spacer z Kaprysem, to już nawet wydawało mi się, że lekko przygrzewa

A to przecież oczywisty znak, że wiosna jest tuż, tuż

Czas pozostały do jej nadejścia umilimy sobie sianiem i marzeniami o naszych ogrodach.
U mnie też nigdy nie ma winowajców i okazuje się, że to ja jestem wszystkiemu winna, a chłopaki to czysta niewinność

Ogródek pod balkonem rzeczywiście miałam, ale to już stare dzieje. Byłam pełna zapału, myślałam, że każdemu zależy, żeby otoczenie było przyjemne dla oka. Sadziłam, siałam, pieliłam.....Sąsiedzi nawet z aprobatą kiwali głowami, co jednak nie przeszkadzało im wyrzucać przez balkony i okna petów, puszek a nawet kwiatów z wazonów. Po jakimś czasie miałam dość i teraz pod balkonem rośnie tylko bez i kalina.
Basiu, jest już prawie koniec stycznia, sezon ogrodowy rozpocznie się lada chwila. I znowu będziemy z przyjemnością orać w ziemi by było jeszcze bardziej kolorowo, chociaż czasami wydaje mi się, że to już niemożliwe

Nie mogę się już tego wszystkiego doczekać: słońca, ciepła, szumu wiatru i śpiewu ptaków. Na szczęście w moim działkowym otoczeniu jest niewielu takich, którzy dźwięki przyrody wolą zamienić na grające radio.
Kokony murarek już zimują na działce i mam nadzieję, że w kwietniu znowu się wyroją i będę mogła się nimi zachwycać
Natalko, to dzięki forumowym koleżankom zaczynam sianie tak wcześnie. Jeszcze niedawno ani mi było w głowie sianie, na rynku kupowałam sadzonki i tylko musiałam je posadzić na działce. Teraz sieję bez umiaru, a potem rozdaję, również bez umiaru
Mariusz, już pora rozprostować zastałe kości i zrobić coś, żeby latem było nam przyjemnie patrzeć na kolorowe ogrody, a wiadomo, że samo się nie zrobi
Marysiu, moje heliotropy wzeszły bardzo szybko i to z moich własnych nasion

A w ubiegłym roku się na mnie wypięły i musiałam siać jeszcze raz. Teraz je doświetlam, a nawet nie tylko ja, bo eM też się zaangażował i jak mnie nie ma, to włącza nad nimi żarówkę
Tyłeczek Ci się spodobał? Prawda, że apetyczny

?
Danusiu, wiosna coraz bliżej, dzień zrobił się zauważalnie dłuższy- takie drobiazgi, a taką sprawiają nam przyjemność. A właśnie miły pan z telewizji zapowiedział ocieplenie od poniedziałku

Wiosna idzie, Panie sierżancie
O kilku tygodni mamy w domu nowego lokatora. Filip dostał od Magdy ślimaka afrykańskiego, albinosa. Na razie jest niewielki, ale docelowo ma być olbrzymem większym od ludzkiej dłoni. Filip nad nim skacze, a ja dostałam zakaz karmienia go, w obawie, że mogłabym przygotować mu pyszną solankę
Do miłego
