Tymczasowy ogród Margo_margo cz. III- zaklinamy wiosnę ;)

[Faworyt]

Witaj Małgoś.
Wiedziałem że jak będzie padać znajdziesz sobie temat zastępczy pod dachem.Ty przecież darmo byś nie usiedziała w miejscu. Dnia na pewno nie zmarnowałaś.Pocieszyłaś mnie tą nocną temperaturą u ciebie w najbliższym czasie bo siedzę na szpilkach.Wszystkiego nie dałbym rady przykryć agrowłókniną.Jakoś ogarniam tą moją robotę,ledwie,ale ogarniam.Już pomidory czekają na podwiązanie bo zaczynają się przewracać,więc muszę ich zacząć ratować.Jakoś to będzie. Truskawki nie to co w ubiegłym roku mam nawet ogarnięte to fakt.
Życzę Ci spokojnego tygodnia w pracy.

[Faworyt]

Niestety czarny scenariusz się sprawdził i to szybciej niż się mogłem spodziewać.Od gruntu do wysokości dwóch metrów był przymrozek. Za parę godzin będzie wszystkie straty widać.

[Skoanna]

Tak u mnie też było ledwo nad zerem rano. Aj, teraz się zorientowałam że piszę w Małgosi wątku pierwszy raz Tak go czytam namiętnie że czuję się jak stary domownik No to się zdekonspirowałam
Jestem Ania i jestem ogrodocholikiem i wpisuję się w wątek.
Strasznie żałuję że zdjęcia w pierwszej części wątku już są nie aktywne (tak odbiegnę na chwilę od tematu Zimnej Zochy) no ale trochę czasu upłynęło, trudno. Kto późno przychodzi...
A wracając do lodówki na dworze, mam nadzieję że u Was nie ma większych szkód. Ja niestety poniosłam jedną niepowetowaną stratę- dynia Hokaido, która dwa dni temu zakwitła, nie dała rady mimo przykrycia włókniną i ogrzewania foliaczka latarenkami, tym to dziwniejsze, że zostawała już na noc w chłodne noce i to bez pakowania do folii. Musiało być naprawdę zimno. Reszta chyba przeżyła, ale to będzie wiadomo dopiero za jakiś czas. A szykują się nam jeszcze zimne nocki z tego co widzę na radarze pogodowym

[besia]

Witajcie

Witaj Aniu

Znamy się z innych naszych wątków i gdyby nie to , że przyznałaś się , że u Małgosi piszesz pierwszy raz to nikt by tego nie zauważył , że tu jeszcze nie pisałaś .
Oczywiście to wątek Małgosi , ale ja traktuję go prawie jak swój , bo Małgosia w swojej dobroci pozwoliła mi na to .
Witam Cię w naszym gronie i zachęcam do częstszego dzielenia się z nami swoimi ogrodniczymi postępami .

U mnie nie było tak tragicznie jak u Was . Nad ranem temperatura spadła do 2,5 C , ale nawet przy gruncie przymrozku nie było .
Moje sadzonki zabezpieczyłam włókniną , zobiłam im kokonik .



W szklarni , o 5 rano było 5 stopni ciepła , a w kokoniku 8 . Jednym słowem było znośnie .

Niestety następne noce też mają być chłodne , przynajmniej u mnie .

Witku , może nie będzie tak źle ? Trzymam za to kciuki .
Napisz koniecznie czy obyło się bez strat , przyznam , że Twój wpis bardzo mnie zmartwił . Rozmawialiśmy na ten temat i tu takie bum .

Małgosiu .

W8em , że bez pracy nie możesz . Faktycznie , przy tej pogodzie robota pod dachem to dobry wybór . Poza tym zawsze to przyjemniej mieszkać w odnowionych apartamentach .

[mymysteryy]

Jestem Ania i jestem ogrodocholikiem

Zabrzmiało jak na prawdziwym spotkaniu AA

Też bym się Aniu nie zorientowała, że piszesz tu pierwszy raz.

U mnie około 5 rano było 4*. Czy był przymrozek w nocy nie wiem. Wyjaśni się za jakiś czas. Mam nadzieję, że choć te parę brzoskwiń, które się do tej pory cudem ostały ocaleją.
Witku trzymam kciuki, by Twoim uprawom nic się nie stało. Przy takiej ilości wszystkiego i wieeelkiej pracy w to włożonej byłaby to ogromna szkoda.

Małgosiu na pewno nie będę się spieszyć z wysadzaniem. Lepiej późno niż ..... wcześniej (taki nowy aforyzm )

[Maska]

Witam po zimnej nocy!

U mnie było 4 st. i nie ma strat.
Witku żal, ale mam nadzieję jak Beatka, że straty okażą się nieznaczne

Małgosiu było 4 st ale myślę że strat nie ma

Aniu dynie są wrażliwe, może zawiał jakiś mroźny wiatr (tzw odczuwalna!)

Beatko czyli pomidorki jeszcze na stołach>? bardzo rozsądnie. Jakoś boję się nocy kiedy będzie pełnia, ale może niepotrzebnie

Irenka to ma ochronę

Kasiu według prognozy u mnie miało być najzimniej o 5 rano więc w nocy nie było przymrozku

Dobrego tygodnia wszystkim!

[x - e-1]

A ja się bałam o Małgosi pomidory po informacji Witka, ale twu, twu, twu!!! Odpukać!!!!!
Ale jak u Marysi były 4 stopnie, to u Małgosi też. i nic sie nie stało.
U mnie nie było mrozu, ale miało być min. +7C, a było tylko +3C
Moje rodzynki siedzą już w gruncie i codziennie na noc okrywam je folią bąblową.
Aniu każdy tu kiedyś tak trafił....
....a przyznaj się za kim tu trafiłaś?
Ja tu trafiłam za Beatką (po jej postach), za mną Kasia i Irenka.
Wcześniej tylko Witek, Beatka i Marysia tu ,,bawili,,

Marysiu, a co Ty masz w avatarze?

[Skoanna]

Elu śledzę Was trzy (Kasię, Beatę i Ciebie) nie czujecie mojego oddechu na plecach

[x - e-1]

Nawet foliaka dziś nie otworzyłam i rodzynków nie odkrywam. Jest tylko 8 stopni-brrrrr.
Wszystkie rozsady kwiatów mam już prawie rozsadzone oprócz części astrów, dalii i reszty rodzynków.
Paprykę miałam dziś sadzić, może jeszcze się uda.
żeniszków cała armia już w gruncie, heliotropy, petunie pełne i osteospermum już w donicach.
Tak mi się to spodobało i jak widzę ile to kosztuje na targu....


Witek przepadł, nie wróży to dobrze. Obym się myliła.


Aniu coś mi się kojarzy....gdzie wchodzę, to tych samych ostatnio widuję.
Dobrze, że wytknęłaś nos z tych personalnych, trochę postów na koncie Ci przybędzie, bo niby nic to nie znaczy, a jednak bez nich nie masz takich praw jak z nimi, choćby do wysyłania pw. Taka polityka. ale odbierać możesz, więc zajrzyj do poczty.

[mymysteryy]

Do wysyłania pw to Ania ma prawo od dawna. No chyba, że mi się przewidziało , że z nią pisuję.

[x - e-1]

Tak, wiem, ale nie od razu (to miałam na myśli, może mój skrót myślowy był błędnie naprowadzający)
Nie ma do czego innego, co by się teraz przydało.
Małgosiu gratuluję wyróżnienia.

[mymysteryy]

No, do tego niestety nie ma

U mnie piekarnik znów pełny
Muszę nadrobić zaległości wysiewowe. W piekarnikowych tropikach ekspresowo wykiełkowały (od soboty) melony i ogórki

[besia]

Szkoda , że nie ma .

Ja mam i już z tego skorzystałam

Kasiu

U mnie ogórki otworzyły liścienie . Dzisiejszą noc spędziły w domu , zostały nawet na dzień , bo nie wynosiłam ich do szklarni . Pewnie trochę pomieszkają w domu .
Cyklantera wysiana w pracy , przez weekend tak się wyciągnęła , że trzeba było ją podwiązać . Chyba dostanie małą drabinkę do wspinania .

[Faworyt]

Cześć dziewczyny.Witaj Aniu.
Wasza troska chyba pomogła.Pomimo że na trawie i samochodzie był szron nic u mnie na szczęście nie ucierpiało.Kolejna ciężka noc przed nami.Pożegnam się z Wami bo coś umarzłem dziś.

[Skoanna]

Tak, wiem, ale nie od razu (to miałam na myśli, może mój skrót myślowy był błędnie naprowadzający)
Nie ma do czego innego, co by się teraz przydało.
Małgosiu gratuluję wyróżnienia.

Szkoda , że nie ma .
Ja mam i już z tego skorzystałam

Ok. Poczułam się zmotywowana. Idę walczyć o punkty
Małgosiu również gratuluję

Kasiu znów pełen piekarnik widzę Ja ogóry wysiałam wprost do skrzynek już mi wzeszły.
Witku
O kurcze właśnie mi przypomniałeś swoim postem, że muszę przykryć pomidory i cyklanterę w skrzynkach pod tarasem