Witam!
I przepraszam pokornie za poślizg w odpowiedziach. Jak Wy się teraz, bidoki, w nich połapiecie
. Liczę jednak (słusznie) na Waszą inteligencję
.
Zdjęcia nadal z Ogrodu Botanicznego w Cambridge, jako że w zielonych pokojach przedwiosenny zastój
.
Muffinko!
Koty dziękują

i pozdrawiają Twoje 2 N. Prowadzą u mnie jedwabne życie, to fakt, ale czy doceniają?
Wot wopros 
.
Koty
Lisicy na okoliczność jej wyjazdów w Dolomity gotowa jestem przygarnąć w każdej ilości. Serce dla kotów mam bardzo pojemne... Obawiam się tylko, że mogą wydostać się poza ogrodzenie i, nie znając okolicy, zagubić się gdzieś jak nie przymierzając pewien
Kulfon...
Dla Ciebie mam angielski widoczek w Twoich/moich kolorach z rutewką w roli głównej.
Yoll, widzi mi się, że odpowiedź
Lisicy masz w swoim wątku.
Wypowiem się więc w sprawie dziewanny. Nikogo nie dziwi, że różne kolory mają lilie, piwonie, bodziszki, irysy i co tam jeszcze. Myślę, że hodowcy już dbają o to, żeby żadna z roślin nie pozostała tylko w wersji botanicznej. Muszą mieć czym zadziwiać i kusić...

.
Tak jak mnie kusi clerodendrum ugandense
, dobrze znane Jagódce Małopolskiej.
Witaj,
Megi!
Faktycznie, dawno Cię nie było zdążyłam się zdrowo stęsknić... A Ty pewnie zdrętwiałaś na tym płocie ze szczętem...
Granice liberalizmu królowej angielskiej nie są mi znane. Wiem za to ponad wszelką wątpliwość, że serwetki (czy też chusteczki do nosa, bo takie z wizerunkiem Elżbiety II też mam

) z jakimkolwiek polskim VIP-em są po prostu nie do pomyślenia

.
PS. Oczyma wyobraźni widzę
Wicusia spacerującego z
Dekielkiem po ukwieconych niebieskich łąkach...
PS 2. Koncepcja łączenia żelaznej dyscypliny z bujnością roślin jest ostatnio tematem przewodnim naszego ogrodowego "knucia"

.
Dla Ciebie piękna fontanna.
Witam Cię,
Moniko, Nowy Gościu

.
Nieźle się naszukałaś, żeby wynaleźć te ukoronowane ptaszki, i to sfotografowane zimą

.
Ale będziesz mile widziana o każdej porze roku. Zapraszam serdecznie.
Tobie dedykuję otoczenie powyższej fontanny: wysokie trawy, przepiękne molinie i agapanty w donicach.
Krysiu!
Wychodzi na to, że Twoja kocica nie ma zadatków na celebrytkę

. Moje koty przeciwnie, tylko by się ustawiały przed obiektywem...
Pogoda niby zła nie jest, ale do ogrodu mnie nie ciągnie, bo zimnawo. Straszą też przymrozkami, więc takiej gruntownej czystki jeszcze nie robię. Za to wskaźnik czytelnictwa wzrósł o 100%

.
Tobie przypadnie lekcja fotografowania. Ustawia się obiekt w charakterze kołka i cyk. Potem tylko wymienia się "kołek" na inny itd
.
Daffo, oj tam, oj tam, tak rzadko pokazuję swoje Rusałki (w dodatku takie podobne...), że mogłaś się pomylić

.
Z agapantem na nic nie czekaj, posadź go od razu do dobrej ziemi i niech rośnie. W Anglii napatrzyłam się agapantów do woli. I kusi mnie, żeby biały posadzić w gruncie. Może urośnie jak u królowej angielskiej.
Buzaki agapantowe.
Mały fragment wielkiego ogrodu skalnego z jeziorkami, pewnie bliższy Twoim klimatom niż te płaskie jak stół przestrzenie...
He, he,
Sylwio, tuś mi, bratku

. Żarciki sobie robisz z języka... Dobrze wiedzieć.
O kabaretach już pisałam. Starsi Panowie Dwaj to już kultowa sprawa, a teraźniejsze żarty jakieś takie nie do śmiechu, najchętniej traktujące o Maryni i to nie całej... Lecz muszę przyznać, że kabaretu Potem nie znam, ale zapoznam się, żeby się wczuć w Twoje poczucie humoru.
Trawki pampasowe, my możemy sobie o nich tylko pomarzyć, choć u pewnej Eli w Gdańsku rosną i kwitną...
Sabinko!
Jakoś nikt się nie kwapi z rozpoznaniem budlei...
Gładziutkie trawniczki i ostre krawędzie rabat faktycznie nadają rabatom niezwykłej elegancji. A upodobanie do obsadzania ich popularnymi bylinami jest ogólnie znane. I trzeba przyznać, że efekty osiągają powalające. Wcale nie trzeba szukać jakichś roślinnych dziwolągów (nie licząc ogrodów
stricte kolekcjonerskich), żeby wywołać zachwyt.
Ciekawi Cię jak róże są mocowane do tych podpórek. Ze wstydem przyznaję, że nie zwróciłam na to uwagi, ale myślę, że użyte są sznureczki albo druciki zawiązane bardzo dyskretnie.
Ze zdjęć dziś już nic nie będzie, nie mogę się dogadać z Fotosikiem.
Chciał nie chciał, ciąg dalszy jutro
.
A na razie buziaki i dobranoc - Jagi.