Anita, próbuję sadzonkować ten jaśmin, jak się uda, dołączę Cię do kolejki chętnych.
Te moje pomyłki różane to niestety nie przez internet, a w ogrodniczym kupione, tyle że dwa lata temu, więc reklamować nie będę. A powojnik tegoroczny, ze szkółki, więc tym bardziej zdziwiona jestem

Nie bardzo wiem jak bym go miała zareklamować, wykopać nie dam rady bo już z różą poplątany, a jak udowodnić że ten to nie ten? Ech, nic to, szkoda tylko że róża żółta i nie mogę się do niej przekonać

Za to moja mama jak przyjeżdża jest nią najbardziej zachwycona

Ciekawa jestem, jak ta Twoja się wybarwi. Trzymam kciuki żeby nie była czerwona
Aniu-Annar13, to nie Gloria Dei, już sprawdzałam zgodność z tą odmianą, to nie ona

Ta jest mocno żółta a potem blednie w miarę rozkwitu. Różu nie ma u niej wcale.
Miłko, uwielbiam zajadać się własnymi pomidorami, smaczek jest sto razy lepszy niż sklepowe

A jak te Twoje niespodziewane wysiewy, zostawiłaś w kwiatach czy wielkie przesadzanie było?
Madziu, pomyłka kupiona dwa lata temu w ogrodniczym. Na reklamację za późno. Miała iść do teściówki na działkę więc wtedy nie reklamowałam, a w między czasie teściówka działkę sprzedała i róża została u mnie. Zachwycona nią nie jestem, nie mój kolor
Lucynko, faktycznie pomyłki kwitną niczego sobie, ale żebym była zadowolona, musiała bym tę żółtą z pędzelkiem gonić i kwiaty przemalowywać. Żółty to zdecydowanie nie mój kolor

A co do nazw, odkąd jestem z Wami na Fo, lubię mieć nazwane roślinki które rosną u mnie
Aniu-Lady-r, Jurek wstawił zdjęcie Jana Pawła II, faktycznie podobny

Może to jednak on jest
Sabinko, te niespodzianki nie zawsze trafiają do tych co by je chcieli. Jeśli ten powojnik to faktycznie Jan Paweł II, to nie będzie źle, ale ta żółta róża to już dla mnie gorzej...
Soniu, z tym sprezentowaniem komuś pomyłkowej WND będzie problem. Jak podsadzałam tam powojnika, to okazało się, że jej korzenie grube jak palec porozłaziły się już daaaleko od pnia. Nigdy też tak obficie nie kwitła jak w tym roku, więc sądzę, że korzenie bardzo mocno "wgryzły" sie w ziemię. Albo będzie musiała zostać, albo nie przetrwa przeprowadzki
Marzenko, te moje kupione były wczesną wiosną, bez kwiatów. Niezgodność odmianowa wyszła niestety później. Nie przeszkadzało by mi to tak, gdyby kolor trafił się w moim typie, a tak zonk
Kasiu, zaczynam się przyzwyczajać, że kupowanie roślin to loteria. Już nawet w ogrodniczych zdażają się pomyłki. Ciekawa jestem jak moje tegoroczne róże, będzie zgodność, czy znów surprise
Jurku, tak, ten kwiat bardzo podobny do mojego

Jeśli to faktycznie Jan Paweł II, to nie będzie źle - ten też jest ok
Karolcia, u Ciebie to dopiero róże kwitną
Elwi, moje stare pomyłki z ogrodniczego były. Ciekawa jestem tych co kupiłam w tym roku. Mam nadzieję że z 11 które przetrwały przynajmniej 7-8 będzie zgodne, bo jak nie to

------------------------------
Kochani, muszę Wam powiedzieć, że mój lilak Mme Lemoine poszedł w lilakowe zaświaty

Podłączamy się obecnie do kanalizacji i okazuje się że mapki mapkami, a rury odpływowej brak. Od kilku dni mam ogród upstrzony dziurami jak leje po bombach a rur ani widu ani słychu. Lilaka nie dało się wykopać, bo korzenie mocno wrośnięte pod ścieżkę i płot były i trzeba było je poprzecinać. A dopiero zaczął kwitnąć...

Mam teraz stracha, bo niebezpiecznie zbliżają się z tymi dziurami do mojego derenia. Jak za blisko podejdą, to już ja ich pogonię
Jego już tak łatwo nie oddam, jutro cały dzień stoję na straży
A z dobrych wieści wreszcie zakwitły moje kochane piwonie Shirley Temple. Przykładam rękę dla porównania ich wielkości
A tutaj Sarah Bernhardt, też już pierwsze kwiaty pokazuje. Moja NN pomyłkowa.
Goździki. Jasnota plamista.
Szczawiki i pierwszy raz u mnie łubin.
Znów zaczęło padać. Widać jak po tych deszczach rośliny odżywają
