Całkowicie pochłonęło mnie klejenie bombek z papieru , godzinami składam kolorowe karteluszki

i wcale mnie to nie uspokaja

. W końcu i do nas zawitał mróz , dziwne jak szybko zamarzła ziemia , dobrze że zdążyłam okryć , pewnie jak zwykle ...prawie wszystko bo na pewno o czymś zapomniałam
Moje kochane - bardzo się cieszę że do mnie zaglądacie

i to dla Wszystkich Grażynko , Dorotki , Beatki , Ania i Terenia
Dorotko - no niestety nie mam zdjęć na porównanie , nie ma ....

, gamoń jeden czyli ja , nie pomyślał o obfoceniu rabatek , to się nazywa życie chwilą , mam tak często

. Przy pergoli róże po jednej stronie posadzone razem pnące biała i czerwona , na etykietach brak nazwy , tylko wzmianka że climber - czyli wspinaczkowa , po drugiej stronie róża o kwiatach w kolorze różowo łososiowym

i ona powtarza kwitnienie , kupiłam ją na giełdzie , znów bez nazwy , ale kolor mi się spodobał , dosadziłam jej jesienią fioletowego powojnika , powinny być ładne kontrasty po obu stronach pergoli
Tereniu - furtka szeroko otwarta
