Patuniu - no jakoś tak wychodzi mi najczęściej właśnie nocne pisanie, wtedy troszkę więcej mam spokoju, a potem lepiej się śpi jak się oczka nacieszą takimi forumowymi ślicznościami i miłymi wpisami na przeróżnych ciekawych wątkach....
Ewciu321 - ten łososiowy krwawnik dostałam od
Reni /Reniak. Prezentuje się ślicznie na rabacie, mimo tak skromnego kolorku, jestem bardzo zadowolona, że go mam.
A na krwawniki namówiła mnie
Paula/Steasi - wiedziała, że podejmę ten ciekawy temat choć na początku byłam sceptyczna w tym temacie, bo nie znałam tych odmianowych....
Też wcześniej znałam tylko łąkowe i jeden odmianowy, żółty... Na szczęście się to zmieniło.
Magdo - to właśnie o tej meduzie przed jakąś "chwilką" pisałam, że coś wypuszcza tylko jeszcze nie wiem co i muszę zaczekać zanim się przekonam na stówę...
Tillandsie pięknie są przebarwione, to fakt, a przecież przybyły do mnie tylko jako zieleninki....
Brzoskwiniowa wypuszcza już trzecie pięterko.
Kasieńko - no właśnie stale tłumaczę tym pniakom, że mają być rafowe.... Może załapią
Kasiu, Ewo321 - przed oplątwami nie warto się powstrzymywać - oddają zainteresowanie nad sobą w niezwykły sposób - swoją nietuzinkowością i ciekawą "uprawą" oraz nieustanną zmiennością wyglądu i to, że super się prezentują pojedynczo jak i w zestawach.
Oplątwoza - choroba, na którą zapada się nieodwracalnie, ale nie boli -

Natomiast kwarantanna jest niedozwolona!
Zapada się na nią po prostu raz na zawsze...

Jak dotąd nie zna się innych przypadków, bo jeśli było inaczej, to te osoby po prostu nie dotknął ten aktywny wirus ale tylko im się tak wydawało.