Witajcie w słoneczny, piękny, niedzielny dzionek

A my z zięciem, jak dwa wariaty, wczoraj zwiedzaliśmy zasypaną śniegiem i zasnutą czarnymi chmurami działeczkę

No pech po prostu,... ale i tak fajnie było
Pacynko najmilsza, jeżeli tylko wielkość Golden Princess Ci odpowiada, to kupuj koniecznie ! Tylko jeszcze nieśmiało napomknę, że w tym wypadku ilość jest ważna, tzn. im więcej, tym lepiej

Rośnie bardzo szybko, toleruje suszę, nie przemarza, nie choruje, nie jest żarłoczna. Same zalety - jeżeli posadzisz w słońcu, efekt murowany. W cieniu będzie bardziej zielona. Jedyne co będziesz musiała zrobić, to
wczesną wiosną przyciąć. Ja zainwestowałam w nożyce do żywopłotu i teraz trwa to parę sekund /i ręce nie bolą, a kupiłam ze względu na miskanty, bo tawułki przy tych trawskach to mały pikuś/
Asieńko myszowate
też człowiek 
Nic więcej nie napiszę, żeby się zbytnio nie narazić bardziej radykalnej frakcji do walki ze szkodnikami.
Co do tawuł japońskich masz świętą rację - wczesnowiosenne mocne cięcie jest wręcz obowiązkiem każdego posiadacza tawuł, o ile chce mieć ładne, gęste, zadbane krzaczki

To samo zresztą dotyczy posiadaczy np. pięciorników.
Ewciu majowa nie troskaj się na zapas, bo może jednak wcale nie będzie tak źle. Niespodzianki bywają też czasem miłe. W wątku Jagis napisałam co mówią news'y z ostatniej chwili na ten temat
Danusiu bardzo trafna uwaga. Tawuły, to jedne z lepiej ukorzeniających się patyczków, jakie znam. Oprócz krzewuszek, hortensji, pięciorników itd.