Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Ilonko seria zdjęc zachwycająca i daje obraz aktualnego stanu ogrodu - jest cudownie !!!
Szczawik Deppego jako tło dla krzewu magnolii to ciekawy pomysł i ładny kontrast z zielenią liści krzewu.
Tamaryszek u Ciebie to już duży krzew , ja swojego kupiłam wreszcie w tym roku bo koniecznie chciałam mieć Tamaryszek pięciopręcikowy a Ty chyba masz "czteropręcikowy" skoro teraz kwitnie.
Szczawik Deppego jako tło dla krzewu magnolii to ciekawy pomysł i ładny kontrast z zielenią liści krzewu.
Tamaryszek u Ciebie to już duży krzew , ja swojego kupiłam wreszcie w tym roku bo koniecznie chciałam mieć Tamaryszek pięciopręcikowy a Ty chyba masz "czteropręcikowy" skoro teraz kwitnie.
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9833
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Cudnie u Ciebie i klimatycznie! Oj usiadłabym na tej ławie 

Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- ilona2715
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3410
- Od: 7 wrz 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gortatowo
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Krysiu ten szczawik to oczywiście od Ciebie
, kiedy powysadzałam wszystkie cebulki i został mi tylko on, chodziłam po działce i szukałam miejsca, gdzie mogłabym go wyeksponować, no i wpadłam na taki właśnie pomysł, jeśli będzie ładne wyglądał i kwitł to będzie, to już jego stałe miejsce, oczywiście przy koszeniu trawy panowie mają mały problem, ale nie pozwalam dojeżdżać tam kosiarką, tylko ścinam ją wokół nich nożyczkami. O nawet nie wiedziałam, że są dwa rodzaje tamaryszka, oczywiście zaraz musiałam sprawdzić w necie i faktycznie czteropręcikowy kwitnie w maju, a pięciopręcikowy lipiec/sierpień.
Miłeczko zapraszam jak tylko będziesz miała ochotę na niej posiedzieć i napić się kawki, daj znać to się umówimy, co do klimatu, to pomimo dzisiejszych wszystkich udogodnień idziemy bardziej w kierunku sielsko wiejskiego, na ile to wychodzi, to nie wiem, ale bardzo sie cieszę, że Ci się podoba
Dzisiaj nadrabiam zaległości u siebie i zaraz lecę też do Was, a więc praca na działce wrze, jakby nie było podczas tych prac rodzą sie też nowe pomysły, no więc doszłam do wniosku, że jesienią ulepszę nieco tę rabatę azaliowo różanecznikową, mam zamiar przenieść mahonię w inne miejsce, a tam dosadzić żółtego Rh GoldKrone , który teraz jest w za bardzo słonecznym miejscu i się męczy, poza tym chcę jeszcze coś wysadzić, aby weszła tam jeszcze jedna azalia żółta albo biała, a najlepiej obie, ale to się chyba nie uda
. Wczoraj troszkę peliłam, troszkę podlewałam, uszczyknęłam też dwie chryzantemy, nie wiem czy nie za późno, ale po prostu zapomniałam, dzisiaj muszę rozprawić się z pozostałymi, a z tych uszczykniętych zrobiłam nowe sadzoneczki
. Przedwczoraj robiliśmy oprysk róż Mospilanem, bo zauważyłam skoczka różanego, ale również profilaktycznie na bruzdownicę, bo gdzie nie zajrzę to wszędzie o niej piszą, mam nadzieję, że uchronię moje pięknotki przed nimi i doczekam ich pierwszego kwitnienia. Ten weekend zapowiada się bardzo pracowicie, mam nadzieję, że pogoda dopisze (sobotę mam wolną
) jak już wspominałam jadą do mnie trawy, poza tym mam jeszcze u Ewki zamówione dwie róże do donic i jedną ostróżkę, a i jeszcze mają dojechać dwie inne róże. Oczko, póki co to na razie wykopany dół, ale murowanie kompostownika dobiega pomału końca, więc może niebawem i przy nim cos się zacznie dziać.
Pozostałe zdjęcia z dnia wczorajszego
kokorycz pogięta


Arisaema amurense

pierwsza piwonia

i jeszcze kwasoluby, dopóki kwitną

Calsap

nn

Feuerwerk

Gibraltar

Cannon's Double



Fantastica


hosty, których jescze nie pokazywałam, muszę sprawdzić ich nazwy, to dopiszę




ostrogowiec

rdest wężownik

no i kupiłam wreszcie nowe doniczki do róż ( Olimpic Palace i Garden of Roses) na taras, celowo właśnie takie, gdyż podstawę można zdjąć
i wówczas będę mogła je całe na zimę zadołować


Miłeczko zapraszam jak tylko będziesz miała ochotę na niej posiedzieć i napić się kawki, daj znać to się umówimy, co do klimatu, to pomimo dzisiejszych wszystkich udogodnień idziemy bardziej w kierunku sielsko wiejskiego, na ile to wychodzi, to nie wiem, ale bardzo sie cieszę, że Ci się podoba

Dzisiaj nadrabiam zaległości u siebie i zaraz lecę też do Was, a więc praca na działce wrze, jakby nie było podczas tych prac rodzą sie też nowe pomysły, no więc doszłam do wniosku, że jesienią ulepszę nieco tę rabatę azaliowo różanecznikową, mam zamiar przenieść mahonię w inne miejsce, a tam dosadzić żółtego Rh GoldKrone , który teraz jest w za bardzo słonecznym miejscu i się męczy, poza tym chcę jeszcze coś wysadzić, aby weszła tam jeszcze jedna azalia żółta albo biała, a najlepiej obie, ale to się chyba nie uda



Pozostałe zdjęcia z dnia wczorajszego
kokorycz pogięta
Arisaema amurense
pierwsza piwonia
i jeszcze kwasoluby, dopóki kwitną
Calsap
nn
Feuerwerk
Gibraltar
Cannon's Double
Fantastica
hosty, których jescze nie pokazywałam, muszę sprawdzić ich nazwy, to dopiszę
ostrogowiec
rdest wężownik
no i kupiłam wreszcie nowe doniczki do róż ( Olimpic Palace i Garden of Roses) na taras, celowo właśnie takie, gdyż podstawę można zdjąć
i wówczas będę mogła je całe na zimę zadołować
- marzena06
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3064
- Od: 4 cze 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Ilonka pomysł z donicami świetny,chyba zgapię od ciebie ,cieszę się ,że wietlica wypuściła ,bo już się martwiłam 

- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Arisaema amurense niesamowita
Masz piękne hosty. Różę w donicy mam tylko jedną - pienną. Z dołowaniem - fajny pomysł.

- zuzia55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2992
- Od: 24 kwie 2008, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Parczew
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Gdzie zaglądam kwitną kamasje a moje mają po 1 kwiatku,nie wiem co im nie pasuje.Widzę,że ostrogowiec nie dał plamy
,ciekawie wyglądają donice ,powinny być praktyczne.

- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Ilonko, czy Ty szczawika wykopujesz na zimę?
- agata9
- 500p
- Posty: 526
- Od: 22 lip 2011, o 20:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Ilonko cudnie jak zawsze u Ciebie...
Jestem zachwycona...Pozdrawiam cieplutko...bo u mnie dzisiaj sporo pochłodniało 



"Żyj z całych sił .. i uśmiechaj się do ludzi.."
Nasze Ranczo
Nasze Ranczo
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Ilonko bardzo się ciesze,że cebulki szczawika znalazły się w tak reprezentacyjnym miejscu.
Tamaryszki z tego co wiem występują w 3 odmianach - czteropręcikowy, pięciopręcikowy i francuski . Ten ostatni - wysokość: do 3 m, pora kwitnienia: VI - VIII.
Cudnie kwitną Ci krzewy o tej porze i chyba muszę się takimi zainteresować tak dla urozmaicenia w nasadzeniach hortensji. Do tej pory nie interesowały mnie różaneczniki, rododendrony bo kilka lat temu miałam 1 sztukę tylko przez 2 sezony i padła.
Niebiesko kwitnaca kokorycz trafi na listę zakupów bo bardzo mi się podoba - czy to Corydalis flexuosa 'Purple Leaf' i jak długo kwitnie ?
Pasowałaby mi do rabaty z tojadami bo tam na razie tylko tiarelki na obrzeżach kwitną.
Tamaryszki z tego co wiem występują w 3 odmianach - czteropręcikowy, pięciopręcikowy i francuski . Ten ostatni - wysokość: do 3 m, pora kwitnienia: VI - VIII.
Cudnie kwitną Ci krzewy o tej porze i chyba muszę się takimi zainteresować tak dla urozmaicenia w nasadzeniach hortensji. Do tej pory nie interesowały mnie różaneczniki, rododendrony bo kilka lat temu miałam 1 sztukę tylko przez 2 sezony i padła.
Niebiesko kwitnaca kokorycz trafi na listę zakupów bo bardzo mi się podoba - czy to Corydalis flexuosa 'Purple Leaf' i jak długo kwitnie ?
Pasowałaby mi do rabaty z tojadami bo tam na razie tylko tiarelki na obrzeżach kwitną.
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9833
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
No to musimy się kiedyś umówić!
Kokorycz już Ci kwitnie!
Moja w powijakach
Calsap cudny! Nigdy nie przypuszczałam, że będę zachwycać sie rodkami, ale od kiedy mam swoje - zwracam uwage na każdego.
Ja jestem na etapie, że policzyłam odmiany host w ogrodzie. Wyszło 40
I stwierdziłam, że nie znam wszystkich nazw.
Porobiłam zdjęcia, zrobiłam spis tego, co wiem, resztę szperam po encyklopediach i pytam ludzi, którzy mi sprezentowali te cuda.
I tak już 25 mam określone. Zostało 15, ale codziennie kilka udaje mi się zidentyfikować. Mam nadzieję, że do lata dam radę

Kokorycz już Ci kwitnie!


Calsap cudny! Nigdy nie przypuszczałam, że będę zachwycać sie rodkami, ale od kiedy mam swoje - zwracam uwage na każdego.
Ja jestem na etapie, że policzyłam odmiany host w ogrodzie. Wyszło 40

I stwierdziłam, że nie znam wszystkich nazw.
Porobiłam zdjęcia, zrobiłam spis tego, co wiem, resztę szperam po encyklopediach i pytam ludzi, którzy mi sprezentowali te cuda.
I tak już 25 mam określone. Zostało 15, ale codziennie kilka udaje mi się zidentyfikować. Mam nadzieję, że do lata dam radę

Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7919
- Od: 2 cze 2010, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Ilonko bardzo lubię, gdy ogród kipi kolorami, a w twoim go nie brakuje
Zdziwił mnie fakt, że nie przycinasz tamaryszka, a dochowałaś się, takiego wielkiego i gęstego krzaczora.
Ja swojego skracam po kwitnieniu, bo zależy mi, aby zagęścił się.
Niestety w zeszłym roku przemarzła mu jedna odnoga i w tej chwili wygląda dość mizernie

Zdziwił mnie fakt, że nie przycinasz tamaryszka, a dochowałaś się, takiego wielkiego i gęstego krzaczora.
Ja swojego skracam po kwitnieniu, bo zależy mi, aby zagęścił się.
Niestety w zeszłym roku przemarzła mu jedna odnoga i w tej chwili wygląda dość mizernie

- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16304
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
O, sporo masz azalii i w jakim dobrym stanie. U mnie część nie wytrzymała i padła. One jednak lubią wilgotno, a ja nie jestem w stanie sprostać ich wymaganiom. Szkoda, bo są naprawdę zjawiskowe. No ale nic, kilka jednak zostało.
A hosty co prawda też lubią wilgoć, ale są tak na wszystko odporne, że wszędzie dadzą w końcu radę.
Ogród wygląda u ciebie wspaniale, aż kipi roślinnością. I witam znajomą beczułkę kamionkową. Czy zrobiłaś w niej Ilonko dziurkę na dnie. U mnie stoi samopas, bez rośliny, bo właśnie mam opory przed dziurawieniem.
A hosty co prawda też lubią wilgoć, ale są tak na wszystko odporne, że wszędzie dadzą w końcu radę.
Ogród wygląda u ciebie wspaniale, aż kipi roślinnością. I witam znajomą beczułkę kamionkową. Czy zrobiłaś w niej Ilonko dziurkę na dnie. U mnie stoi samopas, bez rośliny, bo właśnie mam opory przed dziurawieniem.
- ilona2715
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3410
- Od: 7 wrz 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gortatowo
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Dzisiaj był cudowny dzień, doszło do mnie tyle roślinek, że chyba cały weekend będę sadziła
, o ile nie będzie padać, bo ponoć ma być nie ciekawie, ale co tam jakoś dam radę, jestem bardzo bardzo szczęśliwa, a więc od Ewki mam dwie nowe róże na taras, ostróżkę i wielosiła, przyszły dwie reklamowane róże, które kupiłam na Gardenii i ducha wyzionęły oraz paczka a właściwie mega paka od Mariusza, jak to zobaczyłam to się za głowę chwyciłam, chyba już nic nigdy nie będę zamawiała, bo nie mam pojęcia gdzie to posadzę, sama do siebie mówiłam "chyba Cię pokręciło"
Marzenko, a czym Ty się kochana martwiłaś, przecież, to nie była by Twoja wina gdyby nie dała rady, ja podchodzę do roślin tak, jak coś ma być u mnie, to będzie rosło, jak nie, to trudno, czasami zdażyło mi się podejść dwa razy do tej samej rośliny, ale nie więcej, bo szkoda "siana" w zamian może być inna. Powiem Ci, że nad tymi donicami, to się jeszcze zastanawiam, to znaczy nad tym czy wsadzę te róże bezpośrednio do nich czy być może do zwykłych, a te zwykłe wsadzę w te, wszystko zależy od tego jaki będą miały system korzeniowy. Bardzo się cieszę, że będę miała róże na tarasie i to dzięki pomysłowi mojego M, bo jak się zastanawiałam, co ja później z nimi zrobię, bo nie mam gdzie zadołować, to właśnie M podpowiedział mi, że przecież warzywnik jest duży, a zimą i tak nic tam nie rośnie, w przyszłym sezonie zobaczymy czy to dobry pomysł.
Aniu, Arisaema amurense jest rzeczywiście fajna, ale muszę chyba pomyśleć nad jej przesadzeniem, tam gdzie rośnie ma stanowisko półcieniste, ale za dużo wokół niej roślin wysokich roślin i w ogóle jej nie widać, a należałoby ja wyeksponować, poza tym ziemia też chyba za bardzo zbita, więc kiepsko się rozrasta, róż jeszcze nigdy w donicy nie maiłam, to będzie mój, a właściwie ich debiut.
Zuziu, nie wiem jak długo masz tę swoją kamasję, ale z tego co pamiętam też nie od razu mi tak kwitła, więc jej cebule muszą się chyba rozrosnąć, ja nigdy nie miałam z nią problemu, chociaż piszą, że jest mało mrozoodporna, to nigdy jej nie okrywałam, bo najzwyczajniej zapomniałam, na jesień już w ogóle jej nie widać, więc trzeba by było chyba wszystko sobie zapisywać
. Ostrogowiec bardzo mile mnie zaskoczył (nie) dziękuję
, mam nadzieję, że będzie się będzie rozrastał.
Iwonko, ja wykopuję i wydaje mi się, że szczawika należy wykopać, nie sądzę, aby przeżył zimę w gruncie, jak dla mnie to te cebulki i do wykopywania i przechowywania są najbardziej bezproblemowe w stosunku do pozostałych.
Agatko, dziękuję
, pogoda chyba wszędzie się pogorszyła, bo u nas też strasznie zimno, dzisiaj jak jechałam do pracy było tylko 8 stopni.
Krysiu, wydaje mi się, że z różanecznikami, to tak różnie zależy chyba też od tego na jaką sztukę się trafi, na poprzedniej działce nie dochowałam się żadnego, tutaj też mi w zeszłym roku jeden padł, ale go przesadzałam, więc może nowe miejsce mu nie służyło, poza tym azalie są o wiele łatwiejsze w uprawie, no i mniej miejsca potrzebują. Jaka to odmiana tej kokoryczy niebieskiej to nie mam pojęcia, ale widzę, że dość ładnie się rozrasta, reszta napiszę na pw jak dziś nie dam rady, to jutro na pewno.
Miłka, super, zgadamy się na pw, tylko niech się troszkę ociepli, no tak zapomniałam iść sprawdzić czy moje hosty mają znaczniki, te nowe raczej tak, ale te stare na pewno nie mają, jak już zidentyfikuję moje, to te bez nazw podrzucę Tobie żebyś zerknęła okiem, może będziesz wiedziała.
Iwonko, wiejskie ogrody zawsze kojarzyły mi się z różnorodnością kwiatów i kolorów, a że nam taki klimat odpowiada, to starałam się ku temu dążyć, a tamaryszka nie cięłam, bo nie wiedziałam, że należy go ciąć
, teraz jak mam już więcej czasu, to często czytam o roślinach, które są w moim ogrodzie, bo przedtem to było wszystko na żywioł., a i tak zapomniałam przyciąć po kwitnięciu forsycję, mam nadzieję, że jeszcze nie jest za późno, zrobię to w weekend.
Wandziu, dziękuję, cieszę się, że tak odbierasz mój ogród, nie wiem czemu, ale mi ciągle czegoś jeszcze brakuje, ale ponoć prawdziwi ogrodnicy tak mają, że na okrągło wciąż zmieniają, fakt, że teraz to już tylko tzw kosmetyka, tu przesadzić, tam dosadzić, ale zawsze. W kamionce dziurki nie robiłam, mam ich kilka większych i mniejszych, ale takie ryzyka tez bym nie podjęła, staram się zawsze zrobić drenaż, to znaczy na dno wrzucam kamloty, potem trochę kompostu i ziemia, w tym roku po raz pierwszy wymieszana z AquaGelem, zawsze miałam w niej trzy komarzyce, które pięknie się rozrastały spływając po kamionce na schody, w tym roku po raz pierwszy jest tylko jedna i kobea. Niestety u mnie na tarasie od południa słońce wręcz pali, a jak wieje wiatr to hula niesamowicie, bo wokół jeszcze szczere pola, więc mają warunki niespecjalne ale dają radę.
Sorry za jakość zdjęć, ale robione były w ostatniej chwili, ostatnia paczka dotarła do mnie przed 20.00 (normalnie byłam w szoku) i dopiero wówczas chwyciłam za aparat, tu posadzone już róże od Ewki, nie wiem czy dobrze zrobiłam bo jednak dałam je w mniejsze, a te mniejsze do tych kupionych, doszłam do wniosku, ze jak zakopcuję te, to w przyszłym roku będę musiała je wywalić, ale jakby się męczyły to zmienię im warunki, ostróżki nie uwieczniłam, ale zrobię to później, bo jest naprawdę bardzo ładna tak jak i różyczki, dzięki Ewuś

te reklamowane

roślinki od Mariusza


ten akant jest boski

i żeby nie było nudno troszkę kolorków










Marzenko, a czym Ty się kochana martwiłaś, przecież, to nie była by Twoja wina gdyby nie dała rady, ja podchodzę do roślin tak, jak coś ma być u mnie, to będzie rosło, jak nie, to trudno, czasami zdażyło mi się podejść dwa razy do tej samej rośliny, ale nie więcej, bo szkoda "siana" w zamian może być inna. Powiem Ci, że nad tymi donicami, to się jeszcze zastanawiam, to znaczy nad tym czy wsadzę te róże bezpośrednio do nich czy być może do zwykłych, a te zwykłe wsadzę w te, wszystko zależy od tego jaki będą miały system korzeniowy. Bardzo się cieszę, że będę miała róże na tarasie i to dzięki pomysłowi mojego M, bo jak się zastanawiałam, co ja później z nimi zrobię, bo nie mam gdzie zadołować, to właśnie M podpowiedział mi, że przecież warzywnik jest duży, a zimą i tak nic tam nie rośnie, w przyszłym sezonie zobaczymy czy to dobry pomysł.
Aniu, Arisaema amurense jest rzeczywiście fajna, ale muszę chyba pomyśleć nad jej przesadzeniem, tam gdzie rośnie ma stanowisko półcieniste, ale za dużo wokół niej roślin wysokich roślin i w ogóle jej nie widać, a należałoby ja wyeksponować, poza tym ziemia też chyba za bardzo zbita, więc kiepsko się rozrasta, róż jeszcze nigdy w donicy nie maiłam, to będzie mój, a właściwie ich debiut.
Zuziu, nie wiem jak długo masz tę swoją kamasję, ale z tego co pamiętam też nie od razu mi tak kwitła, więc jej cebule muszą się chyba rozrosnąć, ja nigdy nie miałam z nią problemu, chociaż piszą, że jest mało mrozoodporna, to nigdy jej nie okrywałam, bo najzwyczajniej zapomniałam, na jesień już w ogóle jej nie widać, więc trzeba by było chyba wszystko sobie zapisywać


Iwonko, ja wykopuję i wydaje mi się, że szczawika należy wykopać, nie sądzę, aby przeżył zimę w gruncie, jak dla mnie to te cebulki i do wykopywania i przechowywania są najbardziej bezproblemowe w stosunku do pozostałych.
Agatko, dziękuję

Krysiu, wydaje mi się, że z różanecznikami, to tak różnie zależy chyba też od tego na jaką sztukę się trafi, na poprzedniej działce nie dochowałam się żadnego, tutaj też mi w zeszłym roku jeden padł, ale go przesadzałam, więc może nowe miejsce mu nie służyło, poza tym azalie są o wiele łatwiejsze w uprawie, no i mniej miejsca potrzebują. Jaka to odmiana tej kokoryczy niebieskiej to nie mam pojęcia, ale widzę, że dość ładnie się rozrasta, reszta napiszę na pw jak dziś nie dam rady, to jutro na pewno.
Miłka, super, zgadamy się na pw, tylko niech się troszkę ociepli, no tak zapomniałam iść sprawdzić czy moje hosty mają znaczniki, te nowe raczej tak, ale te stare na pewno nie mają, jak już zidentyfikuję moje, to te bez nazw podrzucę Tobie żebyś zerknęła okiem, może będziesz wiedziała.
Iwonko, wiejskie ogrody zawsze kojarzyły mi się z różnorodnością kwiatów i kolorów, a że nam taki klimat odpowiada, to starałam się ku temu dążyć, a tamaryszka nie cięłam, bo nie wiedziałam, że należy go ciąć

Wandziu, dziękuję, cieszę się, że tak odbierasz mój ogród, nie wiem czemu, ale mi ciągle czegoś jeszcze brakuje, ale ponoć prawdziwi ogrodnicy tak mają, że na okrągło wciąż zmieniają, fakt, że teraz to już tylko tzw kosmetyka, tu przesadzić, tam dosadzić, ale zawsze. W kamionce dziurki nie robiłam, mam ich kilka większych i mniejszych, ale takie ryzyka tez bym nie podjęła, staram się zawsze zrobić drenaż, to znaczy na dno wrzucam kamloty, potem trochę kompostu i ziemia, w tym roku po raz pierwszy wymieszana z AquaGelem, zawsze miałam w niej trzy komarzyce, które pięknie się rozrastały spływając po kamionce na schody, w tym roku po raz pierwszy jest tylko jedna i kobea. Niestety u mnie na tarasie od południa słońce wręcz pali, a jak wieje wiatr to hula niesamowicie, bo wokół jeszcze szczere pola, więc mają warunki niespecjalne ale dają radę.
Sorry za jakość zdjęć, ale robione były w ostatniej chwili, ostatnia paczka dotarła do mnie przed 20.00 (normalnie byłam w szoku) i dopiero wówczas chwyciłam za aparat, tu posadzone już róże od Ewki, nie wiem czy dobrze zrobiłam bo jednak dałam je w mniejsze, a te mniejsze do tych kupionych, doszłam do wniosku, ze jak zakopcuję te, to w przyszłym roku będę musiała je wywalić, ale jakby się męczyły to zmienię im warunki, ostróżki nie uwieczniłam, ale zrobię to później, bo jest naprawdę bardzo ładna tak jak i różyczki, dzięki Ewuś

te reklamowane
roślinki od Mariusza
ten akant jest boski
i żeby nie było nudno troszkę kolorków
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)
Ilonka, u Ciebie nigdy nudno nie jest 

- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część II)


Jak u Ciebie jest ślicznie w ogrodzie, tylko faktycznie gdzie posadzisz tyle nowych roślinek
