Florą malowane

[klarysa]

Elu, różowego ostrogowca mam, jeżeli siewki przeżyją do wiosny, będzie.
Mnie kusi biały.
Biała firletkę miałam, nie wiem dlaczego nie przeżyła. Nie jest taka ekspansywna jak jej amarantowa siostrzyca. Nie zostawiła dzieciaczków.

[elam]

Justynko
Zapisuję i będę szukać: ostrogowca białego i firletki białej, (zorientowałam się, że chodzi o firletkę kwiecistą, Marysia/Amba nazywa ją wieńcową). Firletkę białą widziałam w jakimś czasopiśmie, ostrogowca nie widziałam, ale może gdzieś go wspólnie znajdziemy. Na naszym targowisku pojawiają się działkowicze, ogrodnicy, pośrednicy - może się uda.

[klarysa]

Iza, piszę się na spotkanie
Elu, ja też będę szukała.

[dorcia7]

Firletka smółka jest też biała ,a ostrogowiec biały marnie rośnie,robię już trzecie podejście do niego

[alka]

Alicjo, biegiem przeleciałam po Twoim ogrodzie i jestem pełna podziwu. Cudownie, że masz wsparcie w mamie i mężu. Zawsze przyjemniej się pracuje, mając obok bliskich o podobnych zainteresowaniach, którzy doceniają nasze wysiłki. W ciągu zaledwie kilku lat wyczarowaliście piękny kawałek własnego świata.

Szukam białej firletki i ostrogowca.

Klarysa, ja mam białą firletkę kwiecistą (czy wieńcową, jak kto woli). Nie jestem pewna, czy zbierałam nasiona, ale na pewno będą siewki, bo plenna jest bardzo. Jeśli znajdę nasiona, przywiozę na spotkanie.

[klarysa]

Alka, dzięki
Mogę się jakoś odwdzięczyć?

Dorciu, jeśli zdobędę , będę dbała.
Gdzieś czytałam, że rośliny z białymi kwiatami są bardziej wymagające i delikatniejsze. Może coś w tym jest?

[a_nie]

Witam wszystkich miłych gości.
Dyskutujcie, dyskutujcie, a ja przy okazji kolejnych nazw roślin się nauczę. Firletka, ta nazwa mi już jest znana, nawet rok temu taką zwykła zaprosiłam do mojego ogródka, ale ostrogowiec to dla mnie nowość.
Witam szczególnie moją imienniczkę w zgrubieniu, jak dobrze pamiętam obie jesteśmy ALKI, ale od innego imienia. Cieszę się że i Ciebie tu przywiało, i dołączam do próśb petentek w sprawie pokazywania nam tu na forum aktulnych zdjęć z Twojego ogrodu - a słyszałam, że jest co oglądać

Mam labę - ferie. Jak mi dobrze, nie muszę się nigdzie spieszyć. Młodsze dzieci wywiezione na tydzień. Dołączyły do codziennych spacerków sióstr: mamy (elam) i mojej chrzestnej. Przemierzają kilometry po lasach oliwskich. Łobuzują z ulubionym wujkiem. Gdzie im będzie lepiej i zdrowiej? Ciocię (też pasjonatkę roślinek) próbuję także ściągnąć tu na forum. Ma pięknie położony domek z ogródkiem w Borach Tucholskich w którym spędza czas od wiosny do jesieni. Jeśli dotrzesz ciociu do tego postu to tak jak mówiłam tu możesz próbować pisać pierwsze posty. Zapraszam.



A ja wdycham zapachy farb (jak "pachną" Justynko Twoje) i nawet bałagan remontowy mi nie przeszkadza. Swoją drogą jakie fajne nazwy one mają - zapach mchu, grecka chałwa...
Świadomość, że już niedługo będę miała prawdziwą a nie taką prowizoryczną kuchnie, pozwala wszystko przetrwać.
Dla jeszcze większej pociechy przeglądam wiosenne zdjęcia z mamy działki. Jako że wiem, że nie tylko ja, jestem jej wielbicielką kilkoma widokami się z Wami podzielę.
WIOSNA florą malowana u elam

[drewutnia]

Zdjęcia jak z zaczarowanego ogrodu
Ale masz fajnie wolne i dzieci sprzedane,nic tylko prostować nóżki na kanapie z ulubiona lekturą

[Lisica]

Witaj Alicjo!

Zaintrygowała mnie "Dolina Wężów" na pierwszym zdjęciu. Fajne miejsce znaleźli sobie Twoi bliscy do spacerów. Dzieci, jak zwykle, urocze, a w zimowym wydaniu szczególnie!
Mój lisi ogon też dobrze wygląda zimą.
Pozdrawiam serdecznie!

[klarysa]

Alka, farby pachną...grubszą robotą .
U nas dojrzała oliwka i zielona herbatka

[a_nie]

Justunko Herbatka, oliwka też brzmi "smacznie" Dotrwamy jakoś, a potem sprzątanie
Lisico O Dolinie Węży to poprosimy o wypowiedź mamę. Przemierzają od kilku lat zimową (nie ogródkową) porą lasy oliwskie to już przewodniki mogą pisać.
Drewutnio Pierwszy raz tak mam, że całe ferie młodsze gdzieś sprzedane Zamiast lektury (niestety) wciąga mnie obecnie genealogia. Jak dużo ksiąg metrykalnych jest już zindeksowanych. Doszliśmy w niektórych gałęziach 200 lat wstecz. Polecam
http://www.geneszukacz.genealodzy.pl/

[Kochammmkwiaty]

Witaj Ala
Jak widać dzieci zadowolone w pięknych klimatach zimowych (ach przypominają się czasu dziecięce, kiedy beztrosko taplało się w śniegu i uczestniczyło się w kuligach, mokre portki, nogi - zima i ferie to było życie )

Tak teraz wymyślają nie dość, że marketingowo przyciągające nazwy to jeszcze kuszą zapachem.
Uwielbiam remonty i sama ciągle w nich jestem jak na to pozwala kieszeń i czas. Chociaż w zeszłym roku miałam przesyt i tęskniłam za nieremontowaniem. Korzystaj z laby, ja ją również mam (córka sprzedana do babci) chociaż siły z remontu przenosze na kanwę zawodową.

Trzymam kciuki za piękną kuchnię - będzie na pewno piękna.

[klarysa]

Będzie najpiękniejsza, bo wymarzona i wyczekana

[alka]

Zamiast lektury (niestety) wciąga mnie obecnie genealogia. Jak dużo ksiąg metrykalnych jest już zindeksowanych. Doszliśmy w niektórych gałęziach 200 lat wstecz. Polecam
http://www.geneszukacz.genealodzy.pl/

Alu, i coś Ty najlepszego narobiła!!! ;)
Wczoraj do pierwszej w nocy, dzisiaj od siódmej rano. Już 10.30, a ja jeszcze w szlafroku?

[JagiS]

He, he, widzisz Alu(przy okazji , że się odezwałaś), zawsze ktoś nam jakiegoś szczurka wrzuci i zakłóci spokój . Dobrze tylko, że zimą, kiedy nie ma innych atrakcji...
Alicjo, gratuluję wymarzonej kuchni (moja prowizorka czeka na zmiłowanie (chyba moje) już 13 lat... Gratuluję dzieciom fantastycznych ferii w świetnym towarzystwie (Elu , mam nadzieję, że węże zimą śpią ).
No i mam nadzieję, że się w końcu wykluje jakaś decyzja w sprawie spotkania .

Ściskam Cię mocno i pozdrawiam serdecznie - Jagoda