Dobry wieczór poniedziałkowo.
Dzisiaj byłam ostatni raz na rehabilitacji z czego się bardzo cieszę, bo przez cztery tygodnie codziennie musiałam dwa razy pokonywać całą Warszawę.
Urodzinki wnusi się odbyły, a oto dowód
Majeczko, super różyczki wybrałaś, ja też przymierzam się do Hansestadt Rostock, z tych co Ty zamówiłam Natasha Richardson, Mariatheresia, Stephanie Baronin zu Guttenberg i jeszcze kilka.
Gosiu, już po zabiegach, uff nareszcie. Widocznie taki bum forumowy latem praca, jesienią rehabilitacja.
Wandziu,plany mam rzeczywiście szerokie, a co z nich wyjdzie zobaczymy. Muszę przyznać, że zazdroszczę wszystkium posiadaczom własnych ogrodów,możliwości wyjścia na bosaka i w szlafroku na taras z poranną kawką w ręku.
Grażynko, Let's Celebrate kwitnie bez przerwy,tak wygląda teraz, ale już chyba nie zdąży rozwinąć pąków.
