zaduzo może na dworzu nie zrobiłam ale zawsze coś
syn jest w domu to wykorzystałam go i wsadzilismy iglaczka który stał przez zime w doniczce ,nanosił mi gnoju do beczki i nalałam wody teraz będę czekała na dobry nawóz i mieszała codziennie jak zaleciła mi koziorozec

,skopał mi w foli i posadziłam rozsadę sałaty i okryłam ją agrowłókniną ,byłam na grobach ,powiesiłam pranie na dwor potem ją szybciutko ściągałam bo deszcz padał
jutro jedziemy do córki na kawe i obiad bo ma urodzinki
a teraz kilka fotek
jak na razie skalniaczkowate przeżyły

troche bedzie do pilenia ale czekam niech wszystko dobrze ruszy żebym czegoś nie wypieliła przez przypadek a w tle stoi Kubuś biedny czekał az go wpuszcze do siebie ale za mocno mi przeszkadzał

nie jestem pewna ale chyba to szafirki jakis inny kolorek

a tam w rogu czerwone to serduszka
