Yoasiu, o lipowej nalewce nawet nie słyszałam, ale brzmi interesująco.

Właśnie o Tobie myślałam, bo oglądałam
peonie - moje "części" pokazują pąki. Chociaż nie wiem, czy zakwitną, bo chyba za głęboko posadziłam.
Do ogródka tylko wtedy mnie nie ciągnie, jak mam gorączkę.

Może będziesz chciała jakieś bylinki? Smiało mów.
Podejrzewam, że p.doktor też ma ogródek, skoro pozwoliła mi dziś "pospacerować".U rodziny nie znajdzie się takiego
zrozumienia , jak u ogrodomaniaków. Mogłam podziwiać wawrzynek, a nawet znalazłam niedobitki ( po poprzedniej zimie)
przylaszczki. No i kaszlę sobie dalej. Nic to.
