Marylciu, tak, obie leżakowałyśmy

Ta koteczka jest zawsze przy mnie, gdzie bym się nie ruszyła, tam zaraz zjawia się ona

Mam na myśli ogródek bo ona najczęściej przebywa na zewnątrz.
Tereniu, oczywiście, że ma niecne zamiary! Poluje na wszystko, co się rusza, począwszy od źdźbła trawy, poprzez komary i żaby a skończywszy na mnie, co widać na załączonym obrazku

:
Iwonko, ja w sumie też wynoszę z domu wszelkie robaczki, poza komarami i muchami, które uśmiercam paletką
Akumulatorki oczywiście już naładowane, najwyższa pora pokazać coś nowego
Zakwitło mi kolejne kalanchoe
A wczoraj zrobiłam sobie takie kompozycje z różnych zielistek i trzykrotek:
