
Was wszystkich,
Tosiu, trafiłaś celnie w samą dziesiątkę, nasz dom muzyką stoi. Córka Magdalena gra na gitarze, / nawet uczy gry i w tej chwili ma 3 uczennice/, często w naszym ogrodzie w letnie wieczory brzmi gitara.
Często sprawdzam w Twoim ogrodzie ile zostało do wiosny. Super pomysł.
A zima jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa.
Misiu,, tak myślałam, ze jesteś Marysią, a wnusia pod specjalistyczną opieką babci na pewno będzie grała,
Aga, trafił mi się kiedyś biały, ale żółty nigdy, u mnie rosły pod wiśnią w kącie ogrodu, ale nie były tak dorodne jak w pełnym słońcu.
Heleno, prześmieszne są relacje kotów i psów, które mieszkają razem, potrafią ramo po wstaniu z legowiska trącać się noskami, jakby dawały sobie cmoki, ale już gdy kotka czymś wystraszona zaczyna uciekać to zaczynają ją gonić.
Ogólnie w ogrodzie są dla siebie przyjazne.
Iza, , dzięki
Dla odmiany widok na oczko zimą i na nasze lipy /zdjęcia z zimy 2010/2011/
