Izo, żółta przezimowała w niezmienionym kształcie, że tak to ujmę i nawet rosła w doniczce na zewnątrz od początku maja.

Ale w zeszłym tygodniu chyba, jak był skwar i piękne

zobaczyłam, że jedna gałązka obumiera, robiła się żółta i usychała od góry. Wzięłam od razu tę daturkę hop do góry z doniczki i zaczęłam szukać korzeni. Okazało się, że mikrokorzonek, jaki wypuściła zimą nie urósł ani odrobinkę.

Wsadziłam ją szybko do słoiczka z wodą i dzisiaj ma już niezły system korzeniowy.

Coś musiało być chyba nie tak z ziemią, że hamowała rozwój korzeni.

Jutro ją posadzę, prawdopodobnie do gruntu i liczę na obfitość kwiatów pod koniec lata.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to jesienią z radością odetnę dla Ciebie gałązkę i Ci podeślę trzecie pokolenie Twojej daturki.
