Misiu 
dawno u Ciebie nie byłam ale wciąż brakuje mi czasu.
Obejrzałam twoją fuksję,rzeczywiście ładnie Ci urosła.Czytałam o obawach jakie
macie co do jej zimowania.Jej część nadziemna zawsze marznie dlatego najlepiej
ją nisko przyciąć ,możesz to zrobić przed przymrozkami to będziesz miała dużo szczepek
do rozdania,ja przycinam jak już przymarzną.Korzenie trzeba dobrze okryć,można
zrobić kopczyk tak jak u róż.Wiosną późno rozpoczynają wegetację, dopiero gdzieś
na początku maja z ziemi zaczynają wychodzić nowe pędy,są bardzo delikatne
i mogą je uszkodzić majowe przymrozki,ale nawet jak się tak stanie to wyjdą
następne pędy.U nas jest trochę cieplej ale o ile dobrze pamiętam to Janusz Drozd
jest z waszych stron i on ma ładny okaz fuksji,który u niego jakiś czas już zimuje.