
Jadzia widziałaś, jak u mnie kolorowo-najwięcej zielonych chwastów

Cały wczorajszy dzień padało, więc Twoim przesadzonym różom powinno być trochę łatwiej.
Nela ciekawa jestem, jak sobie poradzi American Pillar pod jabłonką

Piwonie zaszalały, jeszcze takiego urodzaju nie było...mam nadzieję, że Ci pachną


Miło było i jak zwykle za krótko

Stasiu po wczorajszym deszczu otwarło się już więcej piwonii, a i róże jakby wyładniały, chociaż do ideału jeszcze im daleko. No i te mszyce

Dawid biały mak wylazł sobie za płot, jakby chciał się odseparować od tych zwykłych pomarańczowych

Dorotko u P. Kapiasów przeżyłam szok, dostałam wręcz oczopląsu. Nigdy nie widziałam tak dużych krzewów róż, z tyloma pąkami, a nawet z kwiatami. Chciałoby sie wszystkie przygarnąć. Po lekkim ochłonięciu znalazłam jeszcze trochę miejsca(zlikwidowałam rabatę z kwasolubami

Chwastów nie muszę wypatrywać...mam wszędzie, wystarczy rękę wyciągnąć

Iwonko z przygotowaniem nowej rabaty zdążysz, a deszcz przynajmniej dobrze podlał Ci już te istniejące


Ela a ja jak się cieszę, że spotkałam w realu

Jeszcze większość piwonii w pąkach, ale rozbijają się w oczach. Moja najpiękniejsza Scarlett Ohara pokazała dzisiaj wszystkie kwiaty

Iza jestem pełna podziwu dla powojników. Prawie wszystkie zmarzły , ale okazały się wyjątkowo wigorne. Po dwulatkach wyraźnie widać, że się zaklimatyzowały i czują się dobrze.
Kwitnące piwonie w żywopłocie mocno zwieszaja pędy i chyba ich urok nie będzie możliwy do odzwierciedlenia na zdjęciach.
Adrian wyobraź sobie, że u mnie zakwitł goździk brodaty pełnymi ciemnoczerwonymi kwiatkami

Trochę sobotnich, deszczowych zdjęć






