Zapowiadane ochłodzenie dotarło i do mnie. Dziś pada śnieg, na szczęście niewiele i zaraz topnieje, ale zimno straszliwe. Nawet zwierzaki nie chcą się ruszac z domu
Basiu, mam nadzieję, że przebiśniegi będą się szybko rozmnażać. Marzy mi się wielka łąka
Majeczko, wśród cebul lilii "zaplątało" sie i kłącze hosty

Yellow River, bardzo podobają mi się te falbanki na niej.
Dalu, niestety wrzosy bardzo nie lubią mojej gliny. Dwa-trzy lata i po nich, ale nie rozpaczam, już się z tym pogodziłam. mam kilka, które jako tako sobie radzą, ale już nie dokupuję a to co wypadnie robi miejsce innym roślinkom. Azalie japońskie u mnie generalnie sobie radzą. Ta, która wygląda najgorzej była okryta włókniną i śnieg ją mocno przygniótł. Trochę chyba tez przyschła. mam nadzieję, że się pozbiera, bo ciężko mi się będzie z nią rozstać. To właśnie ta

Ziemia, kora, nawóz tak to wiosenna konieczność
Asiu, róże dostałam z okazji.... braku okazji

Kolor rzeczywiście przepiękny.
Lilie, które do mnie dotarły:
LO Merluza
LO White Walhalla
LO Gizmo
LO Triumphator
LO Chiara
LO Condor
L. Orienpet Guarneri
L. Orienpet Vivendum
L. Orienpet Saltarello
L. Orienpet Garden Affaire
L. orelntalna Casablanca
L azjatycka Diamension
LA Red Alert
L Annemarie's Dream
Jak widać przewaga bieli i różu, kilka ognistych.Wszystkie po kilka sztuk. Zobaczymy jak zakwitną

Bażanty lubią przebiśniegi?

To rzeczywiście masz problem, bo u ciebie zdaje się często przylatują.
Grażynko, ciepło już idzie..... Tak to fragment kaskady, tęsknię juz bardzo za szumem wody, ale na razie pompa jeszcze w domu

Niestety stadko rybek mi się znacznie przerzedziło

Będę chyba musiała kilka dokupić.
Izka, szachownice jeszcze w ziemi, ale one mają czas. Będą, będą
Halinko 