
Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
Rolady i rosoły to będą, jak się pogoda skończy i zmusi nas do siedzenia w domu 

Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
No, u mnie już po pogodzie i już dziś normalnie o mało szarlotki z nudów nie zrobiłam
A śląskie potrawy pamiętam z krótkich wypadów. Rolada, dotąd kojarzona z przesłodkim okropnym zawijasem, mile zaskoczyła. Kluski kilkakrotnie sama wyprodukowałam z niezłym skutkiem
A propos, oryginalny przepis jest z jajkiem czy bez?

A śląskie potrawy pamiętam z krótkich wypadów. Rolada, dotąd kojarzona z przesłodkim okropnym zawijasem, mile zaskoczyła. Kluski kilkakrotnie sama wyprodukowałam z niezłym skutkiem

Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
Pojęcia nie mam, jaki jest oryginalny... bo moje kluski są tak oryginalnie śląskie jak i ja
U mnie leci to tak: trzy części pogniecionych na puch (lub przeciśniętych na gorąco przez praskę) ziemniaków, jedna część mąki ziemniaczanej i jedno jajko...
To się porobiło... na dworze piękna pogoda, a ja właśnie przyszłam z pracy i nie mam siły kiwnąć palcem
Choróbsko mnie w końcu dopadło... kiedyś trzeba postymulować układ odpornościowy
Zasmarkana, zachrypnięta, wory pod oczami takie, że straszyć można... Niby bez gorączki, a jednak wejście w pracy na czwarte piętro wycisnęło ze mnie siódme poty
A miałam ambitny plan porozkładać na rabatkach te cztery worki szyszek z wczoraj
i tych kilka kamulców...
No i przyznam się do jeszcze jednego... w lesie po wycince na ziemi leżały takie samotne gałązki... w sam raz na stroisz

U mnie leci to tak: trzy części pogniecionych na puch (lub przeciśniętych na gorąco przez praskę) ziemniaków, jedna część mąki ziemniaczanej i jedno jajko...
To się porobiło... na dworze piękna pogoda, a ja właśnie przyszłam z pracy i nie mam siły kiwnąć palcem


Zasmarkana, zachrypnięta, wory pod oczami takie, że straszyć można... Niby bez gorączki, a jednak wejście w pracy na czwarte piętro wycisnęło ze mnie siódme poty

A miałam ambitny plan porozkładać na rabatkach te cztery worki szyszek z wczoraj

No i przyznam się do jeszcze jednego... w lesie po wycince na ziemi leżały takie samotne gałązki... w sam raz na stroisz

Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
Katar katarem, ale z aparatem można wyskoczyć
O! Tu się piętrzy góra wczorajszych zdobyczy

Skała łupkowa z marmurem pomiędzy

TinyPic ostatnio się znarowił
zobaczymy, czy coś jeszcze wejdzie...





O! Tu się piętrzy góra wczorajszych zdobyczy


Skała łupkowa z marmurem pomiędzy

TinyPic ostatnio się znarowił





- dodad
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
Gosia, taki katar to najgorsza rzecz pod słońcem
Strasznie wtedy cierpię, bo nie znoszę używać kropli do nosa a po tabletkach nie śpię.
Zdobycze leśne super, zwłaszcza szyszki.
Kuruj się. Pozdrawiam

Zdobycze leśne super, zwłaszcza szyszki.
Kuruj się. Pozdrawiam

Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
Gosiu, Ty się kuruj i nie wyskakuj do ogrodu, bo jak przeziębisz przeziębienie, to dopiero będzie klops!
Nie doczytałam skąd wczorajsze zdobycze? Jakaś wycieczka
W ogrodzie teraz cieszy każdy kwiatek, a jest ich ciągle sporo, bo dawno nie mieliśmy takiego maja w listopadzie
Nie doczytałam skąd wczorajsze zdobycze? Jakaś wycieczka

W ogrodzie teraz cieszy każdy kwiatek, a jest ich ciągle sporo, bo dawno nie mieliśmy takiego maja w listopadzie

Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
Dalu... wycieczka, tak... fotorelacja w Gorzatkowie
Do ogródka wyskoczyłam tylko na moment, a poza tym wiesz... do pracy i tak trzeba...
Dorotko... niby człowiek nie jest chory... ale żyć normalnie się nie da

Do ogródka wyskoczyłam tylko na moment, a poza tym wiesz... do pracy i tak trzeba...
Dorotko... niby człowiek nie jest chory... ale żyć normalnie się nie da

Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
Jak nie chory jak chory? Zdrowiej
Mnie pomaga zawsze końska dawka wapna i dużo rutinoscorbinów.
Kluski robię tak samo
Dzięki 
Ależ kwiaty... szok

Kluski robię tak samo


Ależ kwiaty... szok

Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
Grunt to dobre makro
A w tym aparacie ta funkcja pozwala na więcej, niż w dotychczasowym...
Tylko mało do fotografowania zostało
A ogólnie... łysiutko

Chociaż niektórym zdaje się, że już pora wychodzić




Oj... będzie co okrywać

A w tym aparacie ta funkcja pozwala na więcej, niż w dotychczasowym...
Tylko mało do fotografowania zostało

A ogólnie... łysiutko


Chociaż niektórym zdaje się, że już pora wychodzić





Oj... będzie co okrywać

- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
Czy ja coś przegapiłam? ... Masz nowy aparat?!
Się cieszę 
W ogródku moze i łysiutko, w końcu to jednak listopad ... Ale za to sciezka jaka piękna!


W ogródku moze i łysiutko, w końcu to jednak listopad ... Ale za to sciezka jaka piękna!

-
- ---
- Posty: 7565
- Od: 29 cze 2009, o 13:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
U mnie wykiełkowała cebulica, i widać już na niej pąki!
Wyszły też narcyzki i iryski.
Wyszły też narcyzki i iryski.
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
Hi hi... no wiesz... na przyszły rok będzie jak znalazł do fotografowania złotych liści
Maszyna jest z grupy aparatów "kreatywnych"
na razie z pewnością ja muszę się przy niej wykazywać kreatywnością
Ale bez wątpienia jest to idiotenkamera... bo jak idiotka się przy niej czuję

Ścieżka pewnie niedługo utonie w tym białym bleee... i wtedy to naprawdę będzie koniec sezonu

Maszyna jest z grupy aparatów "kreatywnych"


Ale bez wątpienia jest to idiotenkamera... bo jak idiotka się przy niej czuję


Ścieżka pewnie niedługo utonie w tym białym bleee... i wtedy to naprawdę będzie koniec sezonu

- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
W/g optymistycznych prognoz zostało nam jeszcze ok. 2 tygodni ciepłej jesieni bez sniegu i juz bez liści, bo wszystkie opadły i wszystkie zgrabione ;) to jeszcze trochę ściezkę sobie pooglądasz i pouzywasz
Szkoda, ze aparat "przybył" już po grabieniu, ale lepiej późno niż wcale
Zimą będziesz miała czas na opanowanie tego "idiotycznego" sprzętu

Szkoda, ze aparat "przybył" już po grabieniu, ale lepiej późno niż wcale

Zimą będziesz miała czas na opanowanie tego "idiotycznego" sprzętu

- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
ale ładniutko...A ogólnie... łysiutko

Kluchy tworzę podobnie... ,ale bez jaja...

Zastanawiałam się co za liście mi wychodzą z ziemi...szafirki...nie liście z byt dorodne ,a to prawdopodobnie narcyzy...Gorzej jak teraz się budzą ,a wiosną spać będą...

Katar lecz,chociaż nieleczony trwa tydzień,a leczony tyleż samo...


Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4840
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.2
A trzeba było liście grabić ? - teraz będziesz kiełki okrywać 

Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety