Beato, jak jeszcze masz miejsca, gdzie możesz ruszyć z maczetą, to nie jest źle
Ja mam taką cichą nadzieję na wywalenie nieowocującej czereśni i śliwy. Gdyby się to w końcu udało, to hmm....rysują się przede mną interesujące nowe możliwości.
Sev, cóż, chyba każdy zna ten ból. Też bym chciała wielkie krzewy, co najmniej mojego wzrostu w pierwszym sezonie.
Jesteś pewien że tylko 3?

Może jak znowu pospacerujesz, to znajdziesz więcej miejsca
Przynajmniej u mnie to tak działa: świeże spojrzenie na ogród odsłania owocuje nowymi zakupami.
Ewo, nie mogę się doczekać, aż mi przyślą tę książkę. O róży Ave pamiętam,nawet ją tam kiedyś o nią podpytywałam.
Jak masz miejsce na takie okazałe, to zamawiaj. Warto!
Gosiu, Ty je masz?
100krotko, widziałam na zdjecie kwitnący kilkuletni okaz (ma ją znajoma) i wierz mi, to było zjawisko, które zrobiło furorę na forum (na tym, na innym). Tak więc chyba możesz się cieszyć z tej pomyłki. Co nie oznacza, że nie należy kupić Fruhlingsduft
