Witam wszystkich:-).
Miriam, trochę jestem zaskoczona tym lubieniem bo jestem tu rzadko i mało pisuję.
Przekwitły iryski Dacota więc mogę je dla Ciebie wykopać, może jeszcze coś wypatrzyłaś to bym dołożyła.
Evluk dzięki za zaglądanie i miłe słowa. Jak większość forumowiczów mamy oboje hopla na punkcie roślin. Lubię spacerować po szkółkach w poszukiwaniu dziwnych roślinek, na które nikt nie zwraca uwagi bo akurat nie kwitną.
Jo37, Pieguska jak widać trzyma się blisko mnie, chyba trochę mnie lubi ta mała, dzika sunia.
W naszej wsi montują kanalizację. W miejscu gdzie miała być studzienka wg planów zostawiliśmy pusty plac, a tu niespodzianka. Panowie geodeci przyszli wczoraj i oznaczyli oprócz tego miejsca jeszcze jedno gdzie ma być kolejna studzienka. Nie miałabym nic przeciwko gdyby nie to, że tam rośnie duża hortensja Phantom, złotokap i kilka bardzo dużych tawuł gęstokwiatowych. Ta hortensja jest moją ulubioną i jest tak duża, że nie wyobrażam sobie wygrzebywania jej z ziemi. To jakaś marna złośliwość losu.
W nocy popadało, teraz trochę ucieknę do ogródka bo przeschło, ale i tak widzę, że szykuje się deszczowy dzień. Niestety. Idę powyrywać trochę chwastów.
Mam okropny katar uczuleniowy, kicham jak wariatka, z nosa się leje, oczy łzawią. Koszmar jakiś. W dodatku nie mogę wychodzić na słońce bo mam skórę uczuloną i po kilkunastu minutach zaczyna się kolejny koszmar. Strasznie puchną mi powieki, robi się na nich gruba, czerwona skorupa, swędzą, pieką, bolą. Czas zaopatrzyć się w kapelusik słomkowy i super okulary z porządnym filtrem.
Cieszę się, że zakwitła po kilku latach kalina japońska St. Keverne, szkoda tylko, że ma kwiaty od strony pola zamiast od strony ogrodu. Może za rok będzie lepiej, ale normalnie wygląda dużo lepiej niż na zdjęciu, kwiaty są naprawdę piękne.
