
...tu będzie moje niebo... - Cynthia 2009 cz.2
- ada.kj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5075
- Od: 2 gru 2008, o 12:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Cyntio. Jak Ci zazdroszczę tego urdzika. W sobotę na kiermaszu widzieliśmy go z Grzesiem i mieliśmy po niego wrócić i oboje zapomnielismy o tym, a to rzadkość do kupienia. I azalie cudo. Żebym to ja mogła kupić i nie bać się że znów ktoś wykopie.
Co my wiemy to tylko kropelka. Czego nie wiemy to cały ocean.
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Basiu i Twój ogród będzie taki piękny już jest . Ja swoje kwiaty kolekcjonuje od 25 lat .Cynthia pisze:Sabinko nie ma za co![]()
Co do tulipanów to one już właściwie oblatują....to takie tulipanowe niedobitki![]()
![]()
![]()
Gieniu witam Cię serdecznie w moim ogródku i jest mi bardzo miło ,że do mnie zawitalaś![]()
Ja podglądam po cichutku Twój bajeczny ogród i marzę ,że i u mnie kiedyś będzie choć w połowie tyle barw....
Zawciąg czarny to też dla mnie nowość....mam nadzieję ,że będzie się pięknie rozrastał tak jak i urdzik...bardzo chętnie się nimi podzielę jak tylko troszkę podrosną
a że mam mały ogród to wszystko widać jak na dłoni
A co dzielenia się Twoimi roślinkami to lepiej niech u Ciebie pięknie rośnie pięknie
- Cynthia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5294
- Od: 16 lut 2009, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ...gdzieś pośrodku...
Aduś ja ostatnio wychodzę z założenia ,że lepiej żałować ,że się coś kupiło , niż przegapiło okazję ,żeby to zrobić
...tylko u Ciebie te kradzieje tak szaleją...
...to jest problem
Geniu ja czasem narzekam ,na to czy tamto ale i tak kocham ten swój ogródek, jaki jest
...bo jest mój
...
Fajne uczucie ,tak tworzyć go od podstaw, własnymi rękoma....o matuś...aż sie wzruszyłam ,że takie rzeczy mówię
... jakiś poetycki nastrój mnie dopadł..hi hi hi 

...tylko u Ciebie te kradzieje tak szaleją...


Geniu ja czasem narzekam ,na to czy tamto ale i tak kocham ten swój ogródek, jaki jest


Fajne uczucie ,tak tworzyć go od podstaw, własnymi rękoma....o matuś...aż sie wzruszyłam ,że takie rzeczy mówię



Pozdrawiam słonecznie - Baśka 

- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13135
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Cyntuś, ja kiedys nie myślałam ze będzie to moja pasja, nawet nie robiłam zadnych na początku fotek, zresztą nie znałam sie na roslinach.
Mój starszy brat wyprowadził się na wies, miał tam kolo domu kawałek działki nie duzy, ale postanowił za namowa sasiadki cos posadzić zamiast trawy padlo na ziemniaki bo to proste, łatwe - brat kopał dołki na głębokość ok.metra a bratowa dzielnie wrzucała. Po jakims czasie przyszła sasiadka jak wschodzą bo u niej juz kwitną a tu nawet ich nie widać, dopiero był śmiech kiedy dowiedziała sie jaki to z brata gospodarz. Od tej pory przed domem jest tylko ładnie skoszona trawa, oboje nie maja serca do grzebania w ziemi, moze i dobrze bo rosliny by tylko cierpiały.
Jak widzisz działka daje nam tyle radości a jakie wzruszenia jak robimy to sami od początku, powodzenia
Mój starszy brat wyprowadził się na wies, miał tam kolo domu kawałek działki nie duzy, ale postanowił za namowa sasiadki cos posadzić zamiast trawy padlo na ziemniaki bo to proste, łatwe - brat kopał dołki na głębokość ok.metra a bratowa dzielnie wrzucała. Po jakims czasie przyszła sasiadka jak wschodzą bo u niej juz kwitną a tu nawet ich nie widać, dopiero był śmiech kiedy dowiedziała sie jaki to z brata gospodarz. Od tej pory przed domem jest tylko ładnie skoszona trawa, oboje nie maja serca do grzebania w ziemi, moze i dobrze bo rosliny by tylko cierpiały.
Jak widzisz działka daje nam tyle radości a jakie wzruszenia jak robimy to sami od początku, powodzenia
- Cynthia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5294
- Od: 16 lut 2009, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ...gdzieś pośrodku...
Taro ,fajna historia 
Mnie do roślinek ciągnęło odkąd pamiętam....zawsze przyniosłam ze spaceru jakiegoś chwasta albo drzewko i sadziłam u babci w ogródku
...albo siedziałam godzinami i gapiłam sie na dziadkowe irysy...potem była szkoła ogrodnicza ....i długo ,długo nic
...a teraz jest działka i całe to uwielbienie dla roślin wróciło ze zdwojoną siłą...tylko wiedza gdzieś wyparowała
...ale też już pomału wraca
...chyba wreszcie czuję się spełniona...


Mnie do roślinek ciągnęło odkąd pamiętam....zawsze przyniosłam ze spaceru jakiegoś chwasta albo drzewko i sadziłam u babci w ogródku




...chyba wreszcie czuję się spełniona...

Pozdrawiam słonecznie - Baśka 

Czasami miłość nie przychodzi od razu ;)
Ja owszem, lubiłam bardzo rośliny, lubiłam też podziwiac je, ale pielęgnacją na wsi, gdzie spędzałam wakacje, zajmowała się ciotka ;)
I dopiero po trzech latach mieszkania na własnym dopadła mnie mania ogródkowa!!!!
Zalążek się tlił co prawda nieśmiało, ale nie było napędu - i tym napędem zostało chyba to forum po prostu ;)
A teraz wstaję rano i nawet śmieci do kubła w ogrodzie wynoszę hihi, wcześniej leżały na schodach i czekały na zmiłowanie, nikt z moich panów nie raczył się nimi zająć - teraz i pies rano wypuszczony i śmieci wyniesione - a ja mam pretekst na poranne obejście "gospodarstwa" ;) i jak na razie wszystko się przyjmuje i jakże cieszy!
Ja owszem, lubiłam bardzo rośliny, lubiłam też podziwiac je, ale pielęgnacją na wsi, gdzie spędzałam wakacje, zajmowała się ciotka ;)
I dopiero po trzech latach mieszkania na własnym dopadła mnie mania ogródkowa!!!!
Zalążek się tlił co prawda nieśmiało, ale nie było napędu - i tym napędem zostało chyba to forum po prostu ;)
A teraz wstaję rano i nawet śmieci do kubła w ogrodzie wynoszę hihi, wcześniej leżały na schodach i czekały na zmiłowanie, nikt z moich panów nie raczył się nimi zająć - teraz i pies rano wypuszczony i śmieci wyniesione - a ja mam pretekst na poranne obejście "gospodarstwa" ;) i jak na razie wszystko się przyjmuje i jakże cieszy!
Wiesz Cynthio zbliża się czerwiec,a to najlepszy czas do sadzenia nasion bylin-gozdziki wszelkiej maści,dzwonki,łubiny ,byliny wiosenne.Ja kupuję nasionka,sadzę do gruntu ,potem rozsadzam,a bardziej wymagające sadzę do pojemników.we wrześniu robię jakiś dywan albo wstęgę za parę groszy .Jak mam coś ładniejszego ,to nie szkoda sie tego częsciowo pozbyć,albo przesadzic w gorsze miejsce
Zapraszam Ogród irysowy Ewy F
- Cynthia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5294
- Od: 16 lut 2009, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ...gdzieś pośrodku...
Ewuś goździki róźnej maści powysiewałam już wcześniej ale o innych bylinach nie pomyślałam...fajny i niedrogi pomysł
Dziękuję
Jacku z wykształcenia ogrodniczego został mi tylko papierek
...dopiero teraz pomału zaczynam sobie wszystko przypominać...zresztą wiedza z książek też ulega w niektórych przypadkach przedawnieniu
....bardzo chciałam pracować w tym kierunku ale niestety w Łodzi w tym czasie nie było praktycznie żadnego wyboru .....zresztą teraz nie jest dużo lepiej....
Taruśdziękuję za słonko
Przyda sie bo miałam jechać rano na działkę ale jakaś mgła wisi nad miastem...nawet nie wiem czy na deszcz się nie zbiera....


Jacku z wykształcenia ogrodniczego został mi tylko papierek


Taruśdziękuję za słonko

Przyda sie bo miałam jechać rano na działkę ale jakaś mgła wisi nad miastem...nawet nie wiem czy na deszcz się nie zbiera....
Pozdrawiam słonecznie - Baśka 

- Olusia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11020
- Od: 23 gru 2007, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kościan
Cynthio miłego dnia.Na pracę w ogródku każda pogoda jest dobra.
Jak w szkołach uczyli ogrodnictwa to na praktykach pracowało się w +40 (ogórki szklarniowe)
i -25 stopni . Już nie wspomnę o strojach jakie mieliśmy.
Wczoraj przez działkę przewinęło się 20 osób.
Na koniec parzyłam z ogródkowej mięty i melisy herbatki.
Do domu wróciłam po 22-giej.Było bardzo sympatycznie.
Jak w szkołach uczyli ogrodnictwa to na praktykach pracowało się w +40 (ogórki szklarniowe)
i -25 stopni . Już nie wspomnę o strojach jakie mieliśmy.
Wczoraj przez działkę przewinęło się 20 osób.
Na koniec parzyłam z ogródkowej mięty i melisy herbatki.
Do domu wróciłam po 22-giej.Było bardzo sympatycznie.