Mmagdalena a jakie duże masz te skrzynie? Im większe, tym lepsze. Generalnie wrzosy nie są uważane za długowieczne krzewinki. Spotkałam się z opinią fachowca, że po trzech, czterech latach trzeba je wymieniać na nowe, bo się wyradzają, zamierają dolne partie, dostają grzyba i w ogóle się starzeją (moje wrzosowisko ma ok. 10 lat i rzeczywiście wrzosy są już wysokie i wyłysiałe dołem ale to widać dopiero po uniesieniu łodyg. W otoczeniu brzóz i sosen taki efekt jest dla mnie jak najbardziej do przyjęcia, bo wygląda naturalnie, poza tym ja lubię ogród, który nie w każdym miejscu wygląda "jak nowy"

). W donicy pewnie tyle wytrzymają więc można spróbować. Na pewno będą miały gorsze warunki niż "luzem" ale co masz do stracenia? Kwaśny odczyn gleby to jest w ogóle pierwszy i konieczny warunek jeżeli chcesz mieć wrzosy (wrzośce są nieco mniej wymagające pod tym względem). Jeżeli posadzisz w podłożu pół na pół ziemia z
kwaśnym torfem, to będzie ok. Albo może być większa część kwaśnego torfu. Musisz pilnować, żeby torf nie wysechł na wiór. Wrzosy nie lubią mieć za mokro ale susza, zwłaszcza w donicy, też je zniszczy. Generalne lepiej trochę za sucho niż za mokro. Lubią słońce, ewentualnie półcień. Będziesz musiała pilnować, żeby nie przemarzły zimą, więc osłona donicy i samych wrzosów (stary sposób - przykrycie wrzosów gałęziami świerka). Zależy czy będą rosły w zaciszu czy "na wygwizdowie". Wiosną, w marcu, uciąć pod zeszłorocznym kwiatem i to wszystko. Ja bym zaszczepiła jeszcze mikoryzą, bo wrzosy lubią się z grzybami. W moich wrzosach rosną kozaki

.
Miej na uwadze, że na wiosnę wrzosowisko to nie jest ozdoba

, no chyba, że będą też wrzośce. Warto posadzić srebrne i złote, bo zanim zakwitną powinny ładne wyglądać również latem.