Witajcie Kochani!
Grażynko, ja w tym roku nie okryłem aukuby więc zobaczymy, jak przetrwa zimę. Koniec z okrywaniem! Będzie rosło tylko to, co odporne
Na pałkę będę miał oko; jeden kwiatostan mi wystarczy
Dziś kończy się mój urlop i powoli mogę zacząć dzielić się ciepłem i tymi wszystkimi cudownymi widokami, jakie uwieczniłem na zdjęciach.
Więc na początek zdjęcie pt:
słońce wschodzi nad (bardzo) Czarnym Lądem
Małgosiu, przywiozłem Wam słońce i ciepło utrwalone na fotkach. Ale i tak jest nieźle, bo na plusie i tylko 32 stopnie różnicy z wczorajszą moją temperaturą
Zrobiłem obchód ogródka i wygląda to obiecująco, jakby zima była w odwrocie.
Ale wspominam te ciepłe wieczory nad Atlantykiem i zachody słońca równie urokliwe co wschody:
Marto, chyba zima nie była zbyt dokuczliwa? Choć pamiętam połowę stycznia i moje zawody biegowe w bardzo zimowej aurze.
Tam białe było co najwyżej słońce w zenicie rozlewające się srebrzyście na oceanie:
Dziękuję
Alu 
Podróż była szczęśliwa i jak najbardziej udana.
Pozostańmy w temacie słońca i jeszcze jedna taka słoneczna fotka ale z dodatkiem codziennych zajęć mieszkańców (tu: zbieranie wina palmowego). Muszę się pochwalić, że też nauczyłem się wchodzić na palmę w tej uprzęży
Dorotko, dziękuję za życzenia
Pamiętam jak latem poruszały Cię zdjęcia moich zaskrońców. No to popatrz, jakie zwierzątka są codziennością ludów Afryki

Ten krokodylek był udomowiony i wygrzewał się na słoneczku leżąc na oponie jak na leżaku i zupełnie nie reagował na nas, a o agresji nie było nawet mowy. A przecież zaskroniec przy nim to pestka
Agnieszko, mi wernonia nie kojarzy się z ostem, bo wygląda szlachetnie i ułożenie

Nie kłuje też ani nie ma zbytnio puszku jako nasienników. Z aukubą - zobaczymy. Nie okryłem jej w tym roku.
Połączenie słońca i zwierząt to kolejna fotka. Krów czasem było więcej na plaży niż ludzi. Ostatecznie nie dowiedziałem się, dlaczego krowy preferowały plaże niż pastwiska ale wypasanie ich na plaży było powszechnym zjawiskiem:
Izo tak, wakacje zakończone. Choć jak pisałaś swój post, to byłem jeszcze w zupełnie innym świecie i klimacie
Rzeczka (Kotu) niewielka ale trzeba było zawsze zamoczyć nóżki, chcąc przejść na drugą stronę, a do mostku było 300 metrów więc komu by się chciało tyle nadrabiać w taki upał
Lodziu, na ofertę (dalii) trzeba jeszcze poczekać ale fotorelacja - jak najbardziej
Jak słońce to i okulary przeciwsłoneczne obowiązkowo! Nie mogłem się powstrzymać przed zrobieniem fotki samemu sobie odbitemu w odlotowych okularach człowieka z plemienia mandinka:
