Kiedyś przechodząc obok ogrodniczego kupiłam 2 malutkie, zwarte, sfatygowane ,,karły" z przeceny jako eksperyment. Nawet nie liczyłam, że się przyjmą i zaowocują. Mają żółte owoce lekko przechodzące w pomarańczowy, nawet aromatyczne i bardzo soczyste. Jeszcze niczym nie pryskane. Czy ktoś może mi odpowiedzieć co to za odmiana? Przypadła mi do gustu
Pryskane OW i jeden raz Amistarem (ze strachu ) , ale ładne są, prawda...? Generalnie pierwszy raz mi się takie udały. Dzięki forum oczywiście. Czy może mam coś poprawić jednak przy nich..?
pozdrawiam Asia
"Willst du ein Tag glücklich sein, betrinke dich. Willst du ein Jahr glücklich sein, heirate. Willst du ein Leben lang glücklich sein, werde Gärtner."Życie- to życie- nie miód, a jednak cud a jednak cud
Krysiu te ze zdjęcia to odmiana Huzar,choć może być i między nimi Złoty Ożarowski, mam też inne różne odmiany , niestety przy wysadzaniu pomieszałam i teraz nie wszystkie rozpoznaję...
pozdrawiam Asia
"Willst du ein Tag glücklich sein, betrinke dich. Willst du ein Jahr glücklich sein, heirate. Willst du ein Leben lang glücklich sein, werde Gärtner."Życie- to życie- nie miód, a jednak cud a jednak cud
Asiu, jak już je zdegustujesz to bardzo proszę pochwal się ich smakiem.
Owoców mają, że ho, ho .
Już zaczynam pomału myśleć o uprawach przyszłorocznych, chociaż jeszcze żadnego swojego nie zdegustowałam /oprócz kilku koktajlowych/ .
Huzara i złotego ożarowskiego znam, 2 poprzednie lata miałam, choć mniej udane. Smak Huzara jest dla mnie idealny- słodko-kwaśny prawdziwy czerwony pomidorek, jak dla mnie rewelacyjny choć o gustach...wiadomo. Złoty ma przepiękny pomarańczowy kolor i też jest super-taki słodki, soczysty.
pozdrawiam Asia
"Willst du ein Tag glücklich sein, betrinke dich. Willst du ein Jahr glücklich sein, heirate. Willst du ein Leben lang glücklich sein, werde Gärtner."Życie- to życie- nie miód, a jednak cud a jednak cud
Rzepka dziękuję za nazwanie moich pomidorków
Mam jeszcze jakiegoś koralika ,,rozpierzchłego", płożącego się ale nie ma tak dużo zwartych gron jak ta ,,miniatura"
Z Waszego doświadczenia megagroniasty ile % zawiązuje kwiatów? Mam wrażenie, że u mnie z 20 % jest zawiązanych. Nie przerzedzałam kwiatów. Masę kwiatów jest uschniętych.
Dzisiaj oglądałam moje Megagrony i na razie zawiązują 100%. Nie zauważyłam ani jednego zrzuconego niezawiązanego ani uschniętego. Na innych odmianach znalazłam kilka uschniętych (kilka sztuk uschniętych kwiatków na 120 krzaczków, więc nie jest źle). Ale ostatnio z braku czasu zaniedbałam opryski borasolem, więc może dlatego.
To u mnie coś nie teges. Za bardzo sie nad nimi nie pochylam. Może kwestią jest to że ciągle je potrącam ale rozrosły się niebywale. Jak często borasolem należy pryskać?
Pewnie zależy to od zasobności gleby i lokalizacji.Przyznaję się, grzeszyłem i nadal grzeszę tzn.nie używam Borasolu i jak do tej pory nie widzę żadnego kataklizmu.Poza kilkoma sztukami ,wszystkie kwiaty pięknie zawiązują owoce.Na wielkoowocowych również.
Moja zasobność gleby rośnie znowu w wodę. Pada sobie deszczyk od 21. Woda na kostce ma problem z wsiąkaniem. Będę musiała postawić na nawożenie dolistne jak nic. Noi wstawanie skoro świt bo na wieczór deszcze
Jest jakiś typowo potasowy nawóz? Saletra ma sporo mocznika. Tak kombinuję, żeby marzano podgonić z przyrastania w liście. Jak źle kombinuję to proszę o korektę
apw81 pisze:Huzara i złotego ożarowskiego znam, 2 poprzednie lata miałam, choć mniej udane. Smak Huzara jest dla mnie idealny- słodko-kwaśny prawdziwy czerwony pomidorek, jak dla mnie rewelacyjny choć o gustach...wiadomo. Złoty ma przepiękny pomarańczowy kolor i też jest super-taki słodki, soczysty.